Advertisement
Menu
/ francefootball.fr, as.com, marca.com

Modrić: W szatni przyjmowaliśmy zakłady w związku z odejściem Cristiano

Chorwat w wywiadzie dla <i>France Football</i>

Luka Modrić udzielił wywiadu magazynowi France Football. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi Chorwata z tej rozmowy.

– Tak, wychowywałem się w czasach wojny i jednym z najlepszych sposobów na ucieczkę, na odcięcie się od tego wszystkiego, była gra w piłkę. Ja spotkałem swoich przyjaciół kopiąc futbolówkę. Krok po kroku kształtowałem się w bardziej ustrukturyzowany sposób w centrum rozwoju w Zadarze. Uważam, że chciałem być zawodowym piłkarzem od urodzenia, albo prawie od urodzenia. Futbol zawsze był wokół mnie. Futbol to moja pierwsza prawdziwa miłość. Jako dziecko marzyłem po prostu o sukcesie, ale moim pierwszym prawdziwym piłkarskim marzeniem było zagranie dla reprezentacji Chorwacji.

– Chorwacja była w dzieciństwie ponad jakimkolwiek klubem? Chodzi o to, że mój kraj wtedy wywalczył niepodległość i to miało ogromne znaczenie. Trochę później odbył się mundial we Francji. Miałem wtedy 12 lat, a moi idole z kadry doszli do półfinałów. Chciałem być jak oni. Czy zostało coś we mnie z tamtych czasów? Myślę, że za bardzo się nie zmieniłem, a jeśli, to bardzo niewiele. Czerpię taką samą przyjemność z gry, jak wtedy, gdy zaczynałem. Moja obecna wizja futbolu jest taka sama, jak ta z dzieciństwa.

– Filozofia? Są ekipy, które pokazują, że można jednocześnie wygrywać i dawać dobry spektakl. Istnieją różne sposoby na interpretowanie futbolu, ale uważam, że da się łączyć te dwie rzeczy. Dzisiaj siła fizyczna piłkarzy jest większa niż kiedykolwiek, ale wciąż jest miejsce na talent i technikę. Na poszukiwanie piękna. Tak będzie zawsze, bo futbol to sport, w który gra się głową. Możesz mieć ile chcesz siły fizycznej, ale zawsze obecna będzie rzecz, która nazywa się inteligencja piłkarska, inteligencja w grze. Ona zawsze będzie podstawą. Siła fizyczna nigdy nie wygryzie inteligencji.

– Ostatnie wielkie spotkania w pamięci? Wymienię trzy momenty. Pierwszy to finał z Juventusem w finale Ligi Mistrzów sprzed 1,5 roku. Pamiętam też świetnie mecz z Barceloną sprzed roku z Superpucharu, który wygraliśmy 3:1. I do tego starcie z Argentyną na mundialu i zwycięstwo 3:0. Te spotkania wywołały u mnie wyjątkową radość. W każdym byłem na murawie! Wielcy rywale? To nie przypadek. Im bardziej decydujący jest mecz i im większe ryzyko, tym przyjemność z gry jest większa.

– Z kim chciałbym móc zagrać w piłkę? Po pierwsze, z Bobanem, moim idolem z reprezentacji. Do tego także z Zidane'em. Miałem szczęście, że był moim trenerem i że przeżyliśmy z nim najpiękniejsze momenty w historii Realu Madryt, wyróżniając oczywiście trzy ostatnie finały Ligi Mistrzów. Czasami Zidane grywał z nami na treningach i oglądanie tej jego elegancji było imponujące. Chciałbym móc dzielić z nim szatnię jako kolega. Trzeci taki zawodnik to Ronaldo Nazario. Messi? [śmiech] Gram przeciwko niemu, nie z nim. Oczywiście Messi to jeden z najlepszych graczy w historii, ale nigdy z nim nie zagram.

– Cristiano? Nasze stosunki są doskonałe. Przeżyliśmy razem sześć cudownych lat w Madrycie, w czasie których rozwinęliśmy przyjaźń i wzajemny szacunek. Teraz on odszedł, ale utrzymujemy kontakt i wysyłamy sobie wiadomości. I chociaż niektórzy próbują wmówić, że tak nie jest, to mogę powiedzieć, że dalej utrzymujemy dobre stosunki.

– Styl życia Cristiano? Ja jestem bardziej nieśmiały i prywatny. Nie chcę wystawiać swojego życia mediom w taki sposób. Naprawdę za bardzo nie chcę wchodzić na taki teren. Mój świat wokół mnie niech dalej będzie taki sam. Ronaldo jest na innym poziomie futbolu, ponad innymi i to normalne, że jest też traktowany tak przez media. Ja wolę prostotę.

– Odejścia Cristiano i Zidane'a? Nie spodziewałem się żadnego. Nie myślałem, że Zidane odejdzie. To samo dotyczy Cristiano. Kiedy pojawiła się plotka o Cristiano, w szatni przyjmowaliśmy zakłady i byliśmy pewni, że zostanie. Ale cóż, każdy w życiu dokonuje swoich wyborów.

– Złota Piłka? Naprawdę nie lubię o tym rozmawiać i nie powiem wam wprost: „Tak, zasługuję na Złotą Piłkę”. Najważniejsze dla mnie jest to, jak prezentowałem się w ostatnich miesiącach. To bez wątpienia był najlepszy rok w mojej karierze i moim jedynym celem jest utrzymanie tego rytmu. Nie powiem wam jednak: „To ja powinienem wygrać!”. Głosują eksperci i to jest ich misja.

– Piątka graczy zasługujących na Złotą Piłkę? Dla mnie Varane, Griemzann, Mbappé, Cristiano i Messi. Francuzi? Varane zanotował fantastyczny rok. Wygrał Ligę Mistrzów i prezentował imponujący poziom. Na mundialu był najlepszym obrońcą… obok Chorwatów [śmiech]. Mbappé ma wyjątkowy talent i jest nadzieją na niesamowitym poziomie. Jest wyjątkowy. Opowiadał mi o nim wcześniej Danijel Subašić, który mówił, że w Monaco jest dzieciak, który będzie jednym z najlepszych na świecie. Na pewno będzie dalej się rozwijać. Do tego jest Griezmann, którego z tej trójki ustawiłbym najwyżej za to wszystko, co zrobił w tym roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!