Advertisement
Menu
/ dailymail.co.uk

Tebas: Nikt nie może zatrzymać globalizacji futbolu

Najnowsze wypowiedzi prezesa La Ligi

Javier Tebas odbył rozmowę z dziennikiem Daily Mail na temat stanu europejskiego futbolu. Przedstawiamy wypowiedzi prezesa La Ligi z tej rozmowy.

– Odejście Cristiano? Pracowaliśmy nad stworzeniem marki La Ligi, która będzie ponad jednym zawodnikiem czy klubem. Cztery lata temu jego odejście zmartwiłoby mnie, a w skali 1-10 odpowiedziałbym, że jestem zmartwiony na 9. Teraz to martwi mnie w skali 1-10 na 4, może nawet 3 punkty. Jeśli prześledzimy strategię Premier League, nie mieli Złotej Piłki od Michaela Owena, a on dzisiaj grywa w meczach legend. Ciągle nie mają też wielu zawodników w jedenastkach roku FIFPro, ale pozostają ligą, która generuje największe przychody na świecie. To pokazuje, że jeśli masz markę, jaką posiada Premier League, to wtedy nie trzeba posiadać najlepszych zawodników na świecie, by stworzyć najlepszą ligę na świecie.

Sprawa zapłaty przez Real za grunty miejskie a krytykowanie City i PSG? To był odizolowany przypadek. To nie jest PSG czy City. W ich przypadku chodzi o setki milionów euro przez 5 lat. Te przypadki nie mają ze sobą nic wspólnego. Mnie martwi, że nie nakłada się żadnych granic na te państwowe kluby, a jeśli nie ustawi się limitu na tę inflację na rynku, futbol upadnie wcale w nie tak dalekiej przyszłości. Wpływ Unii Europejskiej? Nie mogą ukarać PSG, bo Katar nie jest jej członkiem. Tu musi działać UEFA. To właśnie do nich składaliśmy oficjalne skargi.

– W sprawie PSG nie chodzi też tylko o pomoc całego państwa. Oni tworzą fałszywe porozumienia sponsorskie i zapisują sobie kwoty, które nie są realne. Myślę, że Unia mogłaby się tym zainteresować i jeśli UEFA nie ukarze PSG, wtedy skierujemy się do Wspólnoty. Oni po prostu oszukują. To nic nowego, mówię o tym od dawna. Komitet Apelacyjny UEFA otworzył ich sprawę na nowo, jasno stwierdzając, że muszą skorygować wartości otrzymywane od sponsorów. Tam przyznano, że wartości tych porozumień były zawyżone.

– Co sądzi o tym Premier League? Nie zajmowałem się w tej sprawie szukaniem przyjaciół. Wiem, że są kluby, którym nie podoba się to, co się dzieje, ale jak to w świecie piłki jest normalne, mają trudność, by wyjść przed szereg. W tym sektorze zawsze się mówi: „Nie, niech ktoś inny to zrobi i zbierze krytykę”. Prywatnie wiele klubów z Anglii mówi mi, że absolutnie to wszystko się im nie podoba.

– Finansowe Fair Play chroni starych gigantów? Tylko dlatego, że jestem bogaty, nie mogę otworzyć sobie nowego supermarketu i rozdawać tam za darmo kurczaki czy steki. To się nazywa dumping i jest zakazane. Nie mogę sprzedawać, notując cały czas stratę. Dlatego właśnie oni zawyżają porozumienia sponsorskie, bo wiedzą, że nie mogą cały czas wykazywać strat. Dlatego wykazują większe przychody niż faktycznie notują. Nie mogą sobie powiedzieć, że będziemy oszukiwać, żeby móc rywalizować.

– Finał Ligi Mistrzów między City a PSG? Będą musieli zagrać w Katarze czy Dubaju. To aż tak mnie nie martwi. Zajmuje mnie to, co dzieje się w przemyśle piłkarskim, bo może te kluby byłyby zdolne do dojścia do finału bez oszustw. To mogą być wielkie kluby.

– City? Porozumienie odnośnie praw telewizyjnych w Anglii jest znakomite i sprawia, że City jest bardzo konkurencyjne. Do tego wykonali świetną pracę nad swoją marką, ale nie wzrośli do tego stopnia, by wykonać najwięcej transferów w ostatnich 5 latach w Europie. Ich poziom na to nie pozwala. Chodzi o mniejsze kwoty niż w przypadku PSG, ale trzeba to skorygować. Oni są jednak przy tym w Premier League, a tam są większe pieniądze niż w lidze francuskiej.

– Wysłanie do Stanów Zjednoczonych całej kolejki La Ligi? Widziałem, że Anglicy nad tym myśleli, ale pomysł upadł. Wysłanie wszystkich to coś bardzo trudnego. Rozegranie jednego meczu jest dużo łatwiejsze. Krytyka rozegrania jednego meczu poza krajem? To jakby stwierdzić, że jedni grają w Lidze Mistrzów we wtorek, a drudzy w środę i ktoś jest mniej zmęczony, a na końcu przez to wygrywa ligę o punkt. Nie, futbol to nie jest matematyka.

– Mecz w Stanach Zjednoczonych faktycznie może dać wielkie efekty? To ma swój efekt. Jeśli wywozisz oficjalny mecz do innego kraju, to ważne starcie z trzema punktami w grze oraz intensywnością i pasją, to wywołujesz efekt, który utrzyma się przez długi czas. Jestem pewny, że niedługo finał Ligi Mistrzów zostanie rozegrany poza Europą. Nikt nie może zatrzymać globalizacji futbolu.

– Nie mamy obowiązku rozgrywania takiego meczu w sezonie i nikt nie zmusza do tego klubów, ale gdy podpisujemy się pod jakimś zamysłem, to chcemy go zrealizować. Wywiezienie meczu do innego kraju tworzy naprawdę wielki efekt na długi czas. Jeśli tak nie jest, to dlaczego NBA robi to cały czas od bardzo dawna? Dlaczego robi to też NFL? Dlaczego robi to MLB? Chodzi o to, że oficjalne mecze są dużo intensywniejsze i zostawiają dużo większy odcisk niż spotkanie towarzyskie.

– Nasza międzynarodowa strategia w ostatnich latach była dużo agresywniejsza od Premier League. Tworzyliśmy za granicą nasze biura, wysyłaliśmy delegatów, organizowaliśmy spotkania i kreowaliśmy strategię medialną. Byliśmy agresywniejsi i widać to po tym, jak rośniemy.

– La Liga skupia się tylko na gonieniu Premier League? Patrzę na cały sport. Obserwuję NBA, MotoGP, F1… Nie patrzę tylko na rywalizację z Premier League, bo na międzynarodowym poziomie wielkie telewizje przy planowaniu budżetu mówią wprost: „Bierzemy La Ligę albo sporty motorowe”. Tam nie ma rozróżnienia na dyscypliny, więc muszę patrzeć poza futbol czy rywalizację z Anglikami.

– 14 na 15 ostatnich europejskich trofeów dla hiszpańskich klubów? Nie jestem aż tak „angielski”, by odpowiedzieć, jaki jest tego powód, ale uważam, że w Hiszpanii odpowiednio dbamy o szkolenie. Hiszpańskie kluby grają wieloma zawodnikami, którzy wyszli z ich szkółek. Myślę, że to sprawia, iż hiszpańskie ekipy są bardziej konkrecyjne niż ich angielscy rywale.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!