Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Dlaczego żadna firma nie chciała zasponsorować przebudowy Bernabéu?

Królewscy intensywnie szukali chętnego

Pod koniec ostatniej wiosny Real Madryt zakontraktował Dave'a Hopkinsona, marketingowego guru z Kanady, by znalazł na rynku sponsorskim solidną firmę, która wsparłaby przebudowę Santiago Bernabéu. Jego raport był jednak bezlitosny: nikt nie chce dodać swojej nazwy do Bernabéu. Dlaczego?

Florentino Pérez w tym temacie celował wysoko i pozyskał na stanowisko szefa globalnych operacji partnerskich jednego z wirtuozów północnoamerykańskiego rynku. Hopkinson przyszedł do Realu z firmy Maple Leaf Sports & Entertainment (MLSE), która jest właścicielem kilku ekip sportowych: Raports z NBA, Maple Leafs z NHL i Toronto FC z MLS. Królewscy do wykonania swojego kolejnego projektu potrzebowali ogromnego zastrzyku gotówki i mieli zapewnić Kanadyjczykowi kontrakt opiewający na ponad milion euro z wieloma premiami i bonusami za wypełnione cele. Jego głównym zadaniem miało być znalezienie sponsora tytularnego nowego obiektu.

Okazało się jednak, że waga nazwy Santiago Bernabéu jest potężna i nikt nie zdecydował się zaryzykować ogromnych pieniędzy w zamian za stanie się jej częścią. Realowi odmawiali inwestorzy arabscy, ale także europejscy i amerykańscy giganci od zawsze związani z klubem. Nikt nie chciał obrazić Los Blancos, a po prostu wszyscy uznali, że wcześniej czy później samo Bernabéu po prostu przykryłoby ich markę. El Confidencial podsumowuje, że są kluby, które całe życie będą związane po prostu z jedną nazwą obiektu niezależnie od wszystkiego: Real i Bernabéu; United i Old Trafford; Liverpool i Anfield. To legendarne obiekty, które są ponad jakimikolwiek pieniędzmi czy korporacją.

Co ciekawe, wszyscy zaznaczali, że rozmowy byłyby inne, gdyby klub budował stadion od nowa na przykład w Valdebebas. Wtedy sponsorzy mogliby wręcz stanąć w kolejce, bo zostaliby tak rozpoznawani jak dzieje się to w przypadku Allianz Areny i Bayernu, Emirates Stadium i Arsenalu czy nawet Wanda Metropolitano i Atlético. Florentino nie chciał jednak o tym słyszeć. Ostatecznie klub uzyskał od właścicieli pozwolenie na zaciągnięcie maksymalnie 575-milionowego kredytu na rzecz przebudowy stadionu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!