Gol miesiąca – podsumowanie

We wrześniu Królewscy rozegrali sześć spotkań i śmiało można określić ten miesiąc słodko-gorzkim. Real Madryt zagrał świetne spotkanie z Romą w Lidze Mistrzów (3:0), ale w Primera División potknął się trzy razy. Przegrał z Sevillą oraz zremisował z Athletikiem (1:1) i Atlético (0:0), przez co nie wykorzystał wpadek Barcelony i jest na drugim miejscu w tabeli.

Nagrodę – szalik Realu Madryt – otrzymuje Kubonn09. Serdecznie gratulujemy i prosimy o jak najszybszy kontakt mailowy ([email protected]).

Piłkarz miesiąca: Isco (średnia ocen: 4,40). Andaluzjczyk grał w czterech meczach, a gdy go zabrakło, cierpiała cała drużyna. Zanotował świetny mecz z Romą, a w potyczkach z Leganés, Athletikiem i Espanyolem nie zszedł poniżej niezłego poziomu.

Najgorszy piłkarz: Lucas Vázquez (średnia ocen: 2,15). Skrzydłowy zagrał tylko w dwóch spotkaniach – z Espanyolem i Sevillą – ale nie potrafił pomóc zespołowi w żadnym z tych meczów. Od początku sezonu jest w bardzo słabej dyspozycji, ale w dalszym ciągu dostaje szanse od Julena Lopeteguiego…

Najlepszy mecz: vs Roma (3:0). Real Madryt całkowicie zdominował przeciwnika, choć dopiero w 45. minucie otworzył worek z bramkami dzięki bardzo ładnemu trafieniu Isco. Potem gola dołożył Gareth Bale, a dzieło kapitalnym uderzeniem zakończył Mariano. Krółewscy mieli pełną kontrolę i doskonale rozpoczęli rozgrywki w Lidze Mistrzów w tym sezonie.

Najgorszy mecz: vs Sevilla (0:3). Na Ramón Sánchez Pizjuán w piłkę grała tylko jedna drużyna. Królewscy fatalnie weszli w mecz, w 21. minucie przegrywali już dwiema bramkami, a w ofensywie całkowicie brakowało im argumentów. Wymiana piłki w nieskończoność nie przynosiła żadnych korzyści, a gospodarze doskonale wiedzieli, jak zranić Los Blancos. Trzy stracone gole do przerwy były już nie do odrobienia.

Najładniejszy gol: Mariano vs Roma. Pierwszy występ byłego gracza Lyonu w tym sezonie był znakomity, a jego trafienie z rzymianami – jeszcze lepsze. Napastnik otrzymał piłkę od Marcelo i kapitalnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Robina Olsena, który nie miał zbyt dużych szans na interwencję.