Advertisement
Menu

Zwycięstwo na początek

Koszykarze pewnie pokonali Tenerife

Real Madryt pokonał Tenerife na inaugurację walki o mistrzostwo Hiszpanii. Blancos, zgodnie zresztą z wszelkimi przewidywaniami, nie mieli problemów z odniesieniem wygranej. Tylko w drugiej kwarcie Kanaryjczycy zdołali stawić czoła madrytczykom. Przed początkiem meczu drużyna zaprezentowała madryckiej publiczności zdobyte trofea za zwycięstwa w Lidze Endesa i Superpucharze. Do tego Rudy Fernández i Sergio Llull pokazali kibicom indywidualne wyróżnienia, odpowiednio MVP finału Ligi Endesa i MVP Superpucharu. Później przyszedł czas na walkę o pierwsze ligowe zwycięstwo.

Tenerife nie było na prowadzeniu ani przez chwilę. Królewscy mocno rozpoczęli, najpierw pięć punktów zdobył Randolph, a później za jego przykładem poszli Taylor oraz Causeur. Przewaga osiągnięta po pierwszych dziesięciu minutach wystarczyła, żeby ze spokojem rozgrywać dalszą część spotkania. Co prawda w drugiej kwarcie Tenerife zdołała zmniejszyć dystans, ale to było maksimum, na co Kanaryjczycy mogli sobie pozwolić. Blancos byli poza ich zasięgiem.

Po zmianie stron mecz był atrakcyjny dla fanów. Real Madryt trzymał rywali na dystans, ale obie drużyny dobrze się prezentowały w ofensywie. W czwartej kwarcie Królewscy zaczęli mocno odjeżdżać przeciwnikom, lecz w pewnym momencie spuścili z tonu. Zrozumieli, że nie ma co się forsować, skoro przed nimi cały długi sezon i duży natłok meczów. Złą informacją tego spotkania jest kontuzja Tomasza Gielo. Polak miał pecha w ofensywnej akcji i, przy udziale Campazzo, uszkodził sobie prawe kolano. Należy mieć nadzieję, że to nic poważnego.

Najwięcej punktów zdobył Randolph (13), ale należy również wyróżnić Ayóna. Meksykanin zanotował aż 17 zbiórek, w tym 8 w ofensywie. Królewscy dzisiaj wykonali swoje zadanie bezbłędnie, a w kolejnej kolejce czeka ich trudniejsze zadanie – wyjazdowy pojedynek z Valencią. Mistrz Hiszpanii z sezonu 2016/17 ma sporo do udowodnienia i będzie chciał napsuć krwi madrytczykom.

88 – Real Madryt (23+17+25+23): Causeur (9), Randolph (13), Tavares (4), Llull (12), Taylor (8), Rudy (5), Campazzo (9), Ayón (8), Carroll (4), Deck (6), Prepelič (0), Reyes (10).

73 – Iberostar Tenerife (14+21+20+18): Saiz (10), McFadden (7), Abromaitis (5), Beirán (9), San Miguel (0), Staiger (11), Iverson (5), Gielo (5), Niang (6), Brussino (7), Bassas (8), Bonde Stürup (0).

Statystyki

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!