Advertisement
Menu
/ Hugo / realmadrid.com / RealMadridTV

ASK trenkwalder Schwadorf – Real Madryt 1:4

Niby zwycięzców się nie sądzi, ale...

Cztery dni. Tyle minęło od przyjazdu Królewskich do Austrii, a konkretnie do miasta Irdning, które – goszcząc piłkarzy Realu – przeżywa małą rewolucję. Tysiące ludzi, tak mieszkańców miasta, jak i turystów, chce zobaczyć jak trenują wielcy gwiazdorzy światowej piłki. Dziś nadarzyła się okazja, by zobaczyć ich w prawdziwej akcji – podczas meczu. Rywal był słabiutki – trzecioligowy zaledwie ASK trenkwalder z położonego 25 kilometrów od Wiednia Schwadorfu. I choć należało się spodziewać łatwego zwycięstwa Realu, to przecież dla zawodników ASK mecz przeciwko Galacticos to najprawdopodobniej najważniejszy moment w ich przygodach z piłką. Nie mogli więc sobie pozwolić na przegraną bez walki.

Mecz ten był ważny z jednego, szczególnego powodu – to podczas niego w roli piłkarza Realu zadebiutował Julio Baptista, a zarazem było to pierwsze spotkanie po odejściu Luisa Figo. Wspomnieć trzeba, iż rozpoczęła je minuta ciszy poświęcona pamięci Angela Porlana, ojca legendarnego obrońcy Realu, Chendo.

Real Madryt od początku miał przewagę i stwarzał groźne sytuacje pod bramką młodego Johannesa Kölbla. Ten jednak spisywał się bardzo dobrze, a i jego partnerzy z pola potrafili kilka razy groźnie zaatakować (raz nawet napastnik gości wyszedł na sam na sam z Casillasem). Nadzwyczaj dobrze grał nasz kapitan, który był bardzo aktywny. Już pierwszą sytuację zmarnował w 7. minucie, świetną interwencją popisał się bramkarz ASK. Królewscy kolejną okazję mieli kilka minut później, kiedy to Baptista po rzucie rożnym uderzył silnie głową, ale piłka została wybita z linii bramkowej. W końcu znów ze świetnej strony pokazał się Raul, który próbował świetnym lobem zaskoczyć Kölbla. Ten jednak, dobrze dysponowany tego dnia koniuszkami palców zdołał złapać piłkę i nie dał się pokonać. Dopiero w 31. minucie Raul po precyzyjnym dośrodkowaniu Beckhama (kiedy wydawało się, że pomyślnego zakończenia akcji nie można się spodziewać) strzałem głową pokonał golkipera ASK. 0:1.

Zaledwie dwie minuty później sam Raul podał do Ronaldo, ten zaś w swoim stylu, bez problemu pokonał Kölbla i mieliśmy 0:2. Jeszcze swoją okazję miało ASK przy piątym (!) rzucie rożnym, ale piłka minęła bramkę Ikera o metr.
Takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa, w której piłkarze Realu zaprezentowali się poprawnie, ale na pewno nie olśniewająco. Dobrze zaprezentował się Baptista, choć dał się zapamiętać jedynie dzięki wygranym pojedynkom główkowym i dogodnej sytuacji po rzucie rożnym. Za to z pewnością za grę należy pochwalić Raúla, który błysnął naprawdę dobrą formą. Czasem z konieczności dublował pozycję prawego pomocnika, kiedy Beckham zapominał, że ma też obowiązki defensywne...

Druga połowa, na którą Królewscy wyszli w mocno zmienionym składzie (pojawili się na murawie: Diego Lopez, Diogo, Mejia, Helguera, Arbeloa, Pablo Garcia, De la Red, Guti, Soldado, Portillo i Owen), stała pod znakiem nudy. Niby to Królewscy mieli przewagę, niby zawodnicy ASK próbowali kontratakować, ale na dobrą sprawę na murawie nie działo się nic (ciekawego). Przez ten czas mogliśmy obserwować jak zastępem młodych Królewskich rządził i dzielił Guti, który znów dowiódł swoich nieprzeciętnych umiejętności. Nasz drugi kapitan zasługuje na grę w pierwszym składzie (tylko za kogo?!).
Na trzeciego gola czekać musieliśmy aż do 69. minuty – Portillo dostał piłkę przed polem karnym przedarł się przez obrońców (trochę szczęśliwie) i w sytuacji sam na sam nie dał szansy bramkarzowi, lobując go sprytnie. 0:3.

Guti i spółka postanowili chyba zakończyć mecz takim właśnie rezultatem. Austriaccy piłkarze w tym zwietrzyli swoją szansę na trwałe zapisanie się w historii swego klubu, bo na taki zaszczyt z pewnością mógł liczyć zdobywca ewentualnego gola. Tym, który pokonał golkipera Realu okazał się jednak nie Austriak a Serb, 35-letni Momo Grujić, który – mimo próbującego przeszkadzać Helguery – zamienił na gola piękne dośrodkowanie spod linii bocznej. Tak oto wynik zmienił się na 1:3.

Wicemistrzowie Hiszpanii uznali, iż ta zniewaga krwi wymaga i przypuścili kilka ataków. Dwa razy nie dał rady Soldado (fartownie wychodził z opresji bramkarz austriackiej ekipy). Bramka na 1:4 to kapitalne podanie równie kapitalnie dziś grającego Gutiego na wolne pole do Owena, ten wpada w pole karne, zatrzymuje się i strzałem z około trzynastu metrów pokonuje bramkarza trafiając w samo okienko jego bramki. Czy był to ostatni gol Anglika w barwach Realu Madryt? Zapewne niedługo się przekonamy.

Nasi ulubieńcy w gruncie rzeczy nie zawiedli – pokonali w końcu ASK bez większych problemów. Nie jest to oczywiście takie lanie, jakie sprawili piłkarzom Shenzhen Jian Libao mistrzowie Hiszpanii (FC Barcelona wbiła mistrzowi Chin dziewięć goli), ale… czy to ważne?

Nie o rekordy strzeleckie tu chodzi, a o przetestowanie ustawień taktycznych, rozgrywania stałych fragmentów gry, formy zawodników. Pod tym względem Vanderlei Luxemburgo nie powinien narzekać, bo na pewno będzie miał sporo do analizowania i równie wiele do przekazania swoim zawodnikom. Tyle tylko, że ci powinni spodziewać się raczej cierpkich słów, za dopuszczanie dużo słabszego rywala pod własną bramkę, za niepotrzebne zabawy z piłką pod bramką rywala, porażającą nieskuteczność (Soldado marnował wspaniałe sytuacje strzeleckie, Raul dwa razy nie wykorzystał sytuacji sam na sam, pochwalić go jednak należy za aktywność i „szukanie gry”) oraz kilka innych mankamentów, które nie mogą występować w ekipie chcącej walczyć o mistrzostwo Hiszpanii.

GOLE:

(0-1) Raúl - 31'
(0-2) Ronaldo - 33'
(0-3) Portillo - 69'
(1-3) Grujić - 82'
(1-4) Owen - 89'

SKÅ?ADY:

REAL MADRYT: Casillas (Diego Lopez, 45’); Salgado (Diogo, 45’), Helguera, Pavon (Mejia, 45’), Roberto Carlos (Arbeloa, 45’); Gravesen (Pablo Garcia, 45’), Beckham (De la Red, 45’), Baptista (Guti, 45’), Zidane (Portillo, 45’); Raul (Owen, 45’), Ronaldo (Soldado, 45’)
ASK TRENKWALDER: Kölbl; Karafa, Zingler, Nestl, Wunderbaldinger; Lederer (Munterl, 45’) Reitprecht, Vranesević (Schulz, 19’), Grujić; Burits (Bec, 7’), Grubmüller (Furst)

Sędziował: Michael Robitsch (AUT)
Widzów: około 3500

W dziale Gole AVI dostępne są już bramki z tego spotkania. Poniżej zobaczyć można więcej zdjęć z niego:

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Na zdjęciu dolnym - Momo Grujić, zdobywca gola dla ASK (fot.: ask-schwadorf.at)

UWAGA! Dostępne są już skróty z meczu ASK - Real!

I połowa; II połowa

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!