Advertisement
Menu

Łatwo nie było

Królewscy wygrali z Espanyolem 1:0

To nie był spacerek. Espanyol wysoko zawiesił poprzeczkę na Santiago Bernabéu, najwyżej od wielu lat. Królewscy nieźle zaprezentowali się w pierwszej połowie, w drugiej natomiast brakowało zdecydowania pod bramką Diego Lópeza, a w wielu fragmentach gospodarze grali nonszalancko, przez co Katalończycy mogli doprowadzić do wyrównania. Real Madryt wygrał 1:0 po trafieniu Marco Asensio, ale wynik jest jedną z niewielu pozytywnych rzeczy po dzisiejszym spotkaniu.

W pierwszej części spotkania Los Blancos zdecydowanie zdominowali przeciwnika, ale bez Toniego Kroosa czy Garetha Bale'a mieli problem ze stworzeniem groźnych sytuacji. Na początku spotkania pomylił się Isco, a Espanyol potrafił odpowiedzieć z kontrataku. Na pierwszy celny strzał drużyny Julena Lopeteguiego musieliśmy czekać do 41. minuty. Do piłki po uderzeniu Luki Modricia dopadł Marco Asensio i pokonał Diego Lópeza. Mateu Lahoz najpierw wskazał pozycję spaloną strzelca, ale po interwencji VAR-u uznał trafienie Hiszpana.

Wydawało się, że po bramce na 1:0 Królewskim będzie grało się łatwiej, ale nic takiego nie miało miejsca. Espanyol dalej był uważny w obronie i nie zostawiał Królewskim wiele miejsca pod swoją bramką. W defensywie Real nie spisywał się jednak zbyt dobrze. Po złym zagraniu Sergio Ramosa Borja Iglesias mógł pokonać Thibaut Courtois, ale gospodarzy uratowała poprzeczka. Na boisku pojawili się Mariano i Lucas Vázquez, ale żaden z nich nie potrafił zmienić oblicza spotkania. Niezłą zmianę dał za to Marcos Llorente, którego wejście dało w środku pola nieco świeżości.

Po najlepszym spotkaniu w tym sezonie z Romą przyszedł czas na chłodnawy prysznic. Na szczęście mimo nie najlepszej gry Królewscy pokonali Espanyol i zgarnęli trzy oczka. To nie było spotkanie, którego powtórki obejrzymy z dużą przyjemnością. Kilka dni temu było bardzo dobrze, ale dziś – przy wielu rotacjach w jedenastce – z nieźle grającym przeciwnikiem pojawiły się problemy. Bez Toniego Kroosa brakowało kontroli w środku pola, a bez Garetha Bale'a brakowało jakości w ofensywie. Najważniejsze, że mimo wszystko Los Blancos nie stracili dziś punktów i nie potknęli się przed trudnymi potyczkami z Sevillą i Atlético.

Real Madryt – RCD Espanyol 1:0 (1:0)
1:0 Asensio 41'

Real Madryt: Courtois; Odriozola, Varane, Ramos, Nacho; Modrić, Casemiro, Ceballos (63' Lucas Vázquez); Isco (78' Llorente), Benzema (60' Mariano), Asensio.
Espanyol: Diego López; Javi López, Naldo, Mario Hermoso, Dídac; Granero, Roca, Darder (55' Víctor Sánchez); Hernán Pérez (70' Sergio García), Iglesias, Piatti (55' Baptistão).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!