Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Robinho: To dla mnie zaszczyt móc grać z 10

Robson de Souza opowiada o swoim dotychczasowym życiu...

Robinho, odkąd został potwierdzony jego transfer do Realu Madryt, czuje się bardzo szczęśliwy. Wczoraj udzielił szczerego wywiadu dla dziennika AS w miejscowości Kurytyba. Opowiadał głównie o tym, co działo się w poprzednich dniach: problemy z Teixeirą, reakcje fanatycznych kibiców... Już bardzo chciał zacząć pracę z Luxe.

Jak czujesz się po tym, gdy twój transfer do Realu Madryt został sfinalizowany?
Jestem bardzo zadowolony. Ja i moja cała rodzina czujemy się naprawdę szczęśliwi. Wreszcie spełniłem swoje marzenie, by grać w Europie, we wspaniałej drużynie z Madrytu, ze wspaniałymi piłkarzami... To jest dla mnie powód do dumy, przejść do tak wielkiego klubu.

To była dla ciebie ogromna szansa, o którą tak bardzo walczyłeś.
Jak już powiedziałem, moim marzeniem była gra w Europie, a szczególnie w Hiszpanii, bo znajdują się pewne podobieństwa pomiędzy ligą brazylijską a hiszpańską. W obu krajach ma się dużo miejsca na boisku, gdzie można grać dużą ilością podań. Będzie to dla mnie idealne miejsce.

Czy gra ci się trudno w Santosie, będąc już nowym graczem Realu Madryt?
Zawsze byłem dumny z tego, że reprezentuję barwy Santosu. Bynajmniej nie dlatego, że zostałem już sprzedany, czy opuszczę Vila Belmiro, miejsce, które tak bardzo kochałem. W moich ostatnich meczach będę grał tak jak zawsze. Jestem bardzo zadowolony z zaistniałej sytuacji i mojego transferu do Realu.

Czy to Santos zaproponował ci grę w ostatnich meczach... czy może wynikało tak z twojego kontraktu?
Santos zaproponował mi grę, co również wynikało z mojego kontraktu. Bardzo chciałem trenować, ale sprawa została przedstawiona w złym świetle... Prezydent porozmawiał ze mną po swoim powrocie, potem rozmawiałem także z trenerem i doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie, gdy będę nadal grał i pomagał Santosowi uplasować się jak najwyżej w tabeli.

Pele wiele razy rozmawiał z Santosem i prosił, by pozwolili ci odejść. Stanowczość Pelego pomogła szybko zakończyć ten problem. Czy w twoim mniemaniu Król Futbolu wiele ci pomógł? Rozmawiałeś z nim ostatnimi czasy?
Nie, nie... Nie rozmawiałem z nim od dłuższego czasu, ale widziałem wywiad, którego udzielił. W świecie piłki nożnej trzeba respektować zdanie Pelego, bo jest on Królem Futbolu. Najważniejsze jest to, że po jego wypowiedziach każdy jest zadowolony. Zarówno Santos, jak i ja, bo ostateczna oferta złożona przez Real była bardzo korzystna dla każdego.

Jak ty postrzegasz osobę Pelego?
Osoba Pelego sprawia, że każdy piłkarz chce dać z siebie maksimum możliwości.

Pomagał piłkarzom Santosu?
Kiedy grałem jeszcze w drużynach młodzieżowych, udzielał nam wielu rad, a ja, oczywiście, byłem jednym z tych, którzy z owych rad korzystali.

Sądzisz, że Teixeira źle cię potraktował?
Wszystko jest dobrze. Pomiędzy nami nie ma żadnych sprzeczek. Teixeira jest bardzo sprawiedliwym człowiekiem. Jeżeli pewnego dnia będę chciał wrócić do Brazylii, muszę zostawić sobie otwarte drzwi do Santosu, bo jest to klub mojego życia.

Myślisz, że błędem było przystąpienie do treningów z Santosem?
Rozmawiałem z prezydentem i powiedział, że jeżeli to nie będzie dla mnie problemem, to mógłbym jeszcze pograć. Miałem dylemat, czy zgodzić się na takie warunki, ale najważniejsze, że mój transfer zakończył się pomyślnie.

Porozmawiajmy o Madrycie. Jakie stosunki łączą cię z Roberto Carlosem i Ronaldo?
To są bardzo dobrzy ludzie. Znakomici piłkarze, którzy od wielu lat reprezentują także barwy Brazylii. Bardzo dobrze współpracuje nam się podczas zgrupowań kadry. Teraz jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł grać z nimi w Realu Madryt. Będę chciał zdobywać jak najwięcej tytułów.

Wspierali cię w trudnych dla ciebie chwilach?
Oczywiście! Codziennie do mnie dzwonili. Życzyli mi szczęścia i uspokajali mnie. Udowodnili, że są prawdziwymi przyjaciółmi. Na przykład Roberto Carlos, już zarezerwował dla mnie najlepsze miejsce do mieszkania w Madrycie. Oboje zaoferowali mi, bym na początku zamieszkał u nich.

Baptista, Ronaldo, Roberto Carlos, Luxemburgo... Zaadoptowanie się w nowym środowisku będzie z pewnością łatwiejsze z tyloma rodakami w ekipie?
Z pewnością tak. Jestem bardzo charakterystycznym piłkarzem, a Luxemburgo znakomicie zna moje możliwości i zawsze ustawia mnie tam, gdzie potrafię grać najlepiej. Zna mnie bardzo dobrze, a ja znam jego sposób trenowania. Byliśmy mistrzami Brazylii w 2004 roku i mam nadzieję, że z Realem Madryt także będzie zdobywać wiele tytułów.

Zabierzesz swoją rodzinę do Europy?
Tak, cała moja rodzina jedzie ze mną.

Podejrzewam, że nie lubisz przypominać sobie porwania twojej matki, ale czy to właśnie brak bezpieczeństwa spowodował, że postanowiłeś opuścić Brazylię?
Jasnym jest, że nie lubię o tym rozmawiać. Jednakże niestety do takiej rzeczy doszło i nie można już tego zmienić. Chciałem po prostu przenieść się do drużyny, w której kraju jest trochę bezpieczniej...

Jak czułeś się w ostatnich 30 dniach?
Zaszyłem się w domu i nie wychodziłem... Byłem bardzo spokojny. Podczas negocjacji przebywałem w domu, gdzie wraz z rodziną odpoczywałem, a także trochę ćwiczyłem, by nie zatracić formy, bo szczerze wierzyłem, że mojemu tacie i agentowi uda się wreszcie pomyślnie zakończyć negocjacje.

A nie grałeś na Play Station ?
Grałem, bardzo dużo.

Gdy grałeś w gry o tematyce piłkarskiej, jaką ekipę wybierałeś?
(śmiech) Grałem Realem Madryt i Arsenalem.

Poznałeś w grze całą ekipę Realu Madryt?
Co do tego nie mam wątpliwości...

Jakie stosunki łączyły cię z fanatycznymi kibicami? Dostawałeś pogróżki?
Nie. Kibice Santosu zawsze mnie lubili. Nigdy nie czułem presji. Zdają sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach jest niemożliwe, by w pełni rozwinąć się piłkarsko grając tylko i wyłącznie w Brazylii.

Co wiesz o Realu Madryt?
Ronaldo i Roberto Carlos zawsze dużo mówili na temat Realu na zgrupowaniach. To świetny klub, ma bardzo dobrego prezydenta i wspaniałych kibiców. Imponujący są piłkarze i ich gra... Chcę zapisać się w annałach Realu Madryt jako zdobywca wielu ważnych trofeów.

Jesteś bardzo uniwersalnym piłkarzem, ale jaka jest twoja ulubiona pozycja?
Lubię grać z przodu. Teraz jestem wystawiany na lewym skrzydle, prawym... Vanderlei zawsze wie, jak mnie ustawić. Najważniejszą rzeczą jest, by grać.

Co możesz powiedzieć o jegu stylu szkolenia piłkarzy?
Zawsze powtarzał mi, że wszystko ma jakieś rozwiązanie i dzięki Bogu tak się stało. To świetny trener. Nie zdobył w ostatnim sezonie mistrzostwa, bo gdy przyjeżdżał do Madrytu, był świeżo po zdobyciu mistrzostwa ligi brazylijskiej. W tym sezonie, gdy kieruje drużyną od początku, zdobędziemy dwa lub trzy tytuły.

Jesteś świadom tego, że wraz z twoim przybyciem, na ławkę powędruje Raul?
Wiem, że jest znakomitym graczem. Gra z Raulem pomoże mi w dalszym rozwijaniu się. Muszę respektować graczy, którzy grają już w Realu. Wiem także, że grając obok Ronaldo będę musiał dawać z siebie wszystko.

Których graczy lubisz najbardziej?
Wielu. Ronaldo, Roberto Carlos, Zidane... Ważna jest technika, ale najważniejsze jest zdobywanie tytułów. (uśmiecha się)

Zidane?
To geniusz. Ma niesamowitą kontrolę nad swoim ciałem.

Dlaczego Real, a nie Chelsea?
Głównie dlatego, że Madryt leży w Hiszpanii i zdecydowanie bardziej odpowiada mi tutejsza gra. Zdecydowałem się na Madryt także ze względu na dobre zarządzanie, świetnych graczy i brazylijskiego trenera.

Rozmawiałeś z Florentino?
Jeszcze nie...

Co chciałbyś zdobyć w Europie jako pierwsze?
Wszystkie trofea są ważne, mam nadzieję na wygranie ich wszystkich: Ligi Mistrzów, La Ligi i oczywiście Mistrzostwa Świata z Brazylią.

Niektórzy ludzie twierdzą, że twoje przybycie do Europy utrudni ci utrzymanie się w składzie Canarinhos, ponieważ zbyt dużo czasu stracisz na adaptację...
Mam nadzieję, że tak nie będzie. Wiem, że zaadoptowanie się będzie skomplikowane, lecz wszystkim brazylijczykom wybierającym Hiszpanię się to udaje. Nie powinno być problemów.

Z jakim numerem chciałbyś grać? Figo zostawił "10".
Mogę grać z numerem "10", nie ma problemu! Dla mnie byłby to wielki zaszczyt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!