Advertisement
Menu
/ as.com

Przyszłość Urugwaju i drugoplanowa rola w Realu

W oczekiwaniu na klubowy debiut Fede Valverde

Każda przerwa na reprezentacje oznacza niemal kompletną pustkę w Valdebebas. Wśród nowo przybyłych piłkarzy na zgrupowania udali się jednak jedynie Courtois i Fede Valverde. 20-letni Urugwajczyk nie miał jeszcze okazji zadebiutować w zespole Julena Lopeteguiego, ale w kadrze narodowej upatrują w nim nadziei nie na lepsze jutro, lecz już na teraz. Selekcjoner celestes był zresztą o krok od zabrania Valverde na mundial w Rosji. W zeszły piątek młody pomocnik zaliczył natomiast swoje piąte spotkanie w seniorskiej reprezentacji – otrzymał osiem minut w wygranym 4:1 meczu z Meksykiem.

Jak już zostało powiedziane, Fede mógł pojechać na mistrzostwa świata, ale przeszkodziła mu w tym pechowa kontuzja kolana oraz burzliwy sezon w Deportivo, gdzie momentami wystawiano go na prawej obronie. Valverde znajdował się na 26-osobowej liście, ale koniec końców nie przeszedł ostatecznej selekcji. Tak czy inaczej zawodnik w Urugwaju cieszy się uznaniem sztabu i działaczy. Fede jest szykowany na podstawowego gracza na Copa América rozgrywane w przyszłym roku w Brazylii oraz na mistrzostwa w Katarze. Nie mogą się go nachwalić zarówno selekcjoner Fabián Coito, jak i Óscar Tabárez. Po ogłoszeniu kadry na mundial piłkarza Królewskich pocieszał natomiast sam Luis Suárez. – Wiem, że znalezienie się poza listą boli, ale na pewno wróci bardziej dojrzały i dostanie wiele szans – stwierdził napastnik Barcelony.

Od momentu, gdy Valverde w debiucie strzelił gola z 25 metrów z Paragwajem, w ojczyźnie wiążą z nim olbrzymie nadzieje. Urugwajska prasa wręcz narzekała, że osiem minut w ostatniej potyczce z Meksykiem nie stanowiło szansy, na jaką Fede zasłużył. El Pajarito, jak na niego mówią, po odejściu Mateo Kovačicia pozostał w pierwszej drużynie Realu Madryt, choć klub miał początkowo wobec niego inne plany. Królewscy chcieli go wypożyczyć, a na biurka działaczy przyszła także oferta z Schalke. Los Blancos nastawiali się jednak bardziej na znalezienie pomocnikowi zespołu w Primera División, by piłkarz szybciej mógł otrzymać hiszpański paszport i nie zajmować miejsca dla graczy spoza Unii Europejskiej. Dziś, gdy w Urugwaju zyskuje sobie coraz większe uznanie, pozostaje czekać już tylko na oficjalny debiut Valverde w białej koszulce.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!