Transfer Robinho nadal pod znakiem zapytania

Brazylijska Federacja Piłkarska (CBF) wysłała wczoraj do federacji hiszpańskiej (RFEF) list, w którym neguje transfer Robinho. W dokumencie, napisanym po hiszpańsku i wysłanym do sekretarza generalnego RFEF, Jorge Pereza Ariasa, przez jego odpowiednika w CBF, Marco Antonio Teixeirę, można między innymi przeczytać: „Z żalem informujemy, że nie możemy wysłać certyfikatu międzynarodowego transferu piłkarza Robsona de Souza (Robinho), związanego z klubem Santos F.C., który nie akceptuje transferu bez wpłacenia kwoty zawartej w kontrakcie i dostosowanej do brazylijskiego prawodastwa w wysokości US 50.000.000,00 (pięćdziesiąt milionów dolarów północnoamerykańskich)”. Również wczoraj do FIFA wpłynął informacyjny list Santosu o procesie, którego przedmiotem jest miesięczny bojkot treningów przez Robinho.

Jak donoszą oficjalne źródła z FIFA, z którymi konsultował się "AS", sprawa w najbliższych dniach ma nabrać tempa. Są świadomi publicznego znaczenia tego konfliktu i będą starali się podjąć mediacje, aby doprowadzić oba kluby do zgody. FIFA doskonale zdaje sobie sprawę, że Santos chce zatrzymać Robinho do Mistrzostw Świata, a z kolei Real Madryt nie chce zapłacić więcej niż oferowane 30 milionów dolarów. Jeżeli nie dojdzie do polubownego rozwiązania sporu, wtedy sprawa zostanie przekazana do odpowiedniej komisji FIFA (a dokładniej Dispute Resolution Chamber).

Według źródeł, z którymi konsultowała się gazeta, jest prawie pewne, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia to spór zostanie rozstrzygnięty na korzyść Królewskich. Z kolei inni prawnicy, jak chociażby Fernando Perez Espinosa uważają, że Real raczej będzie musiał zapłacić żądaną sumę.