Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Ramos: Niech Klopp zajmie się sobą, to nie jego pierwszy przegrany finał

Zapis wczorajszej konferencji z kapitanem

Sergio Ramos pojawił się wczoraj obok Marcelo na konferencji prasowej przed meczem o Superpuchar Europy. Przedstawiamy zapis tego spotkania z kapitanem Realu Madryt.

[RMTV] Jak opisalibyście odczucia związane z grą po raz trzeci z rzędu o Superpuchar Europy?
To przywilej. Gdy masz szansę rozegrać mecz o Superpuchar Europy, zawsze jest to dobry sygnał. To sygnał, że poszło ci całkiem dobrze. Po zdobyciu trzech Lig Mistrzów z rzędu to jest kolejna szansa, by pokazać się jako mistrzowie. Mamy szansę na rozpoczęcie sezonu od zdobycia nowego tytułu i mamy spore nadzieje przed tym wyzwaniem.

[dziennikarz z Estonii] Co sądzicie o organizowaniu takich meczów w takich miejscach i na stadionie z tak ograniczonymi możliwościami dla kibiców, których jutro będzie tutaj tylko 14 tysięcy?
Jak mówi Marcelo, to nie my wybieramy to, gdzie gramy. Może jesteśmy jednak zwolennikami grania bliżej domu, bo wtedy nie wylatujemy aż dwa dni przed meczem, a tylko dzień [uśmiech]. Tu tak nie było, ale wielkość Realu sprawia, że ma fanów na całym świecie. Do tego taki kraj jak Estonia może dostać szansę na poznanie z bliska tego, czym jest Real Madryt. Pojemność jest trochę mniejsza, ale nie trzeba na to naciskać. Podarowanie krajowi szansy zorganizowania finału to zawsze radość, a my jako bohaterowie cieszymy się radością ludzi, szczególnie z kraju gospodarza.

[ABC] Czy w czasie wakacji mogłeś wysłuchać więcej niż jednej wypowiedzi Kloppa na temat twojej sytuacji z Salahem w finale Ligi Mistrzów? On nie ocenia cię za dobrze i sugeruje, że grasz nieczysto. Masz mu coś do powiedzenia? Co sądzisz o tym, że on tak mocno i przez cały czas naciska na ten temat? Czy to jest normalne?
Myślę, że nie ma co bardziej naciskać na ten temat, bo już stworzył się z tego duży wydźwięk. Opinia każdej osoby jest oczywiście godna szacunku. Ja swoją dałem ostatnio i znowu podkreślam, że w żadnym momencie nie szedłem po to, żeby przytrzymać czyjkolwiek bark. Fakt jest taki, że on zrobił to pierwszy i potem miało miejsce zdarzenie boiskowe. W żadnym momencie nie było żadnej chęci na skrzywdzenie kolegi z futbolu. Co do opinii Kloppa, może próbuje usprawiedliwić się tym, że nie wygrał tego finału, ale to nie jest pierwszy finał, który przegrał. Niech zajmie się sobą i zostawi w spokoju nas, zawodników, którzy pokazujemy od wielu lat bardzo wysoki poziom. Zobaczymy, czy on będzie mógł powiedzieć to samo o swojej formie trenerskiej… Przy tym zagłosowałem na niego jako na jednego z trenerów [w plebiscycie FIFA], bo dla mnie ta opinia nie ma znaczenia, a przy głosowaniu na najlepszych szkoleniowców tego roku, oddałem głos między innymi na niego, żeby był trochę spokojniejszy [śmiech sali; śmiech Marcelo].

[dziennikarz z Afryki] Jesteś bardzo popularny w Nigerii, gdzie jeden z dzienników uznał ciebie za najlepszego obrońcę w historii. Masz o sobie takie samo zdanie?
Marcelo: Tak, jest nim [śmiech wszystkich].
Ramos: Cieszę się, że taki kraj jak Nigeria docenia twoją pracę z tych wszystkich lat. Chcę wykorzystać tę okazję, by pozdrowić wszystkich twoich rodaków. Dobrze znam ten kraj i nie wykluczam, że go odwiedzę, jeśli widzę, że byłbym tam tak dobrze przyjęty i jestem tam tak lubiany. To zaszczyt i osobista nagroda motywującą do dalszej pracy.

[Onda Cero] Po raz pierwszy jesteście tutaj jako kapitanowie po odejściu Cristiano. Co tracicie oprócz 50 goli? Czy zaskoczyło was, że Cristiano powiedział niedawno, że w Juventusie odnalazł wielką rodzinę? Nie twierdzę, że on mówi, iż wy nią nie jesteście, ale czy to was zaskoczyło?
[śmiech] Być może należy dodać pewną głębokość do tego, co się mówi przy takiej opinii, jaką wydał Cris. Uważam, że tutaj zawsze czuliśmy się rodziną. Nie wiem, gdzie zmierzają jego strzały. Nie wiem, czy mówi o szatni, czy mówi o działaczach, czy mówi o tej jedności... Ja mogę mówić o Realu, o poczuciu szatni i tym, że kluczem do sukcesu przez te lata było właśnie to, że zawsze byliśmy rodziną i zawsze się za taką uznawaliśmy. Zawsze uznawaliśmy się za członków tej wielkiej rodziny, jaką mieliśmy i dalej mamy. Co do reszty, oczywiście, że strata tak ważnego i decydującego zawodnika dla Realu zawsze jest negatywna, ale Real nie przestanie przez to wygrywać. My utrzymamy tę ambicję, ten głód dalszego wygrywania. W historii Real miał mniej lub bardziej ważnych zawodników, wielu cracków, ale Real jest ponad nami wszystkimi. Real dalej będzie wygrywać po odejściu Crisa, swego dnia Zizou i innych emblematycznych graczy. Dalej zostają tu wielcy zawodnicy i któregoś dnia my też odejdziemy, a Real dalej będzie iść dalej, bo taki jest ten klub. To jest jego wielkość, niezależnie od wszystkiego. To prawda, że są zawodnicy o wielkiej wadze i znaczeniu, ale Real bez nich nie przestanie wygrywać. On zdecydował się zmienić etap, trzeba to uszanować i oby szło mu jak najlepiej, tak samo jak nam.

[nieznany] Courtois grał trzy lata w Atlético, dobrze zna Simeone, dobrze zna ten zespół, grał także przeciwko wam. Co sądzicie o nim jako bramkarzu? I jak oceniacie podejście, jakie prezentują wobec niego kibice Atleti?
Ramos: My nie oceniamy przeszłości żadnego z graczy. Ja zawsze mówię, że Real ma otwarte drzwi dla wielkich zawodników i to nie zależy od nas, kto przychodzi i kto odchodzi. Przeciwnie, po prostu staramy się dobrze przyjąć tego, kto dochodzi i żeby jak najszybciej się zaaklimatyzował, by grał na tym samym czy nawet lepszym poziomie niż pokazywał, bo zasłużył na to przyjście. Bramka to bardzo kwestionowana pozycja w Realu od lat, ale wcześniej i w ostatnich latach mieliśmy wielkich bramkarzy. W tym sensie wzmacniamy rywalizację, która urośnie po przyjściu Courtois. Dla nas zawsze ulepszenie drużyny jest bardzo pozytywne. Jednak jak mówię, nikt nie będzie mu wypominać przeszłości w barwach Rojiblancos.
Marcelo: Zgadzam się z nim [śmiech obu].

[COPE] Czy ta drużyna jest słabsza względem poprzednich lat? Czy przyjęlibyście z otwartymi rękami jakiegoś nowego zawodnika? Czy on jest w ogóle potrzebny?
Cóż, jak powiedziałem, ten temat i te decyzje nie należą do nas. Zawsze powtarzaliśmy, że nasze drzwi są otwarte dla tych, którzy są przyjść czy dla tych, którzy są wybierani. To prawda, że brak Crisa jest poważny, ale jak mówiłem, żaden zawodnik nie powinien być nad tym klubem czy herbem. Najważniejsze są nadzieje, chęci na rozwój i poprawianie się jako drużyna oraz głód tytułów. Myślę, że czasami ta mentalność jest ważniejsza niż talent indywidualny piłkarza.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!