Advertisement
Menu
/ as.com

Zmęczony Real

Siły piłkarzy Realu, te fizyczne, jak również mentalne, są już na wyczerpaniu...

Piłkarze Realu Madryt zaczynają już być bardzo wyczerpani światowym tournee, które klub zaplanował w dniach 14-30 lipca. Zawodnicy są bardzo zmęczeni długimi podróżami, są przeciążeni spotkaniami związanymi z reklamą, mediami i organizacją, są wyczerpani mentalnie i fizycznie oraz wypaleni grą z przeciwnikami, którzy są na bardziej zaawansowanym etapie przygotowań pod względem fizycznym, tym bardziej, że treningi Blancos można policzyć na palcach jednej ręki.

Wczorajsza porażka z Tokio Verdy jest po części usprawiedliwiona. Dwa dni wcześniej Real grał w Chinach mecz z Beijing Guoan, po którym zespół udał się w podróż do Japonii trwającą trzy i pół godziny. W niedzielę piłkarze w ogóle nie trenowali, a wczoraj zagrali mecz bez jakichkolwiek przygotowań. Trzeba także dodać kontuzje wywołane przeciążeniem organizmu, które dotknęły między innymi Ronaldo, Beckhama, a także, co było najbardziej widoczne wczoraj, Zinedine’a Zidane’a.

Pomimo, iż wszyscy, piłkarze, działacze, sztab szkoleniowy, zdają sobie sprawę, że klub o sławie Realu otrzymuje ogromne wpływy z takich przedsięwzięć, to jednak siły zawodników mają już dość i błagalnie tylko czekają, aby ta wyprawa jak najszybciej się wreszcie skończyła. Poza tym wszystkim piłkarze w tym niezbyt pozytywnym stanie, w którym się znajdują, muszą również stawić czoła „intruzowi” w osobie amerykańskiego aktora Alessandro Nivoli, który dołączył do zespołu w celu nakręcenia scen do najnowszej kinowej superprodukcji FIFA, która będzie trylogią, a zatytułowana będzie „Goal!”. Niektórzy piłkarze byli niezadowoleni z faktu, że ktoś obcy wkroczy w osobistą sferę drużyny, pozna sekrety szatni, które zawsze były prywatną sprawą zespołu, lecz nie mieli większego wyboru, ponieważ Real Madryt podpisał w tej sprawię umowę z FIFA. Inni, jak na przykład Gravesen i Owen, podeszli do tego jak do czegoś zupełnie normalnego i już wczoraj można ich było zobaczyć przy wspólnym śniadaniu ze zrelaksowanym Amerykaninem.

Nieprawdopodobne jest sobie wyobrazić, że aktor kręci się wokół galaktycznych i gra z nimi kilka minut przed rozpoczęciem, w tym przypadku towarzyskiego meczu jakby był jednym z zawodników Madrytu. Tak zdarzyło się wczoraj przed spotkaniem z Tokio Verdy, kiedy to Alessandro Nivola w koszulce Realu Madryt wymieniał podania z pozostałymi piłkarzami. Następnie usiadł na ławce rezerwowych. Fakt ten nie jest mile widziany przez piłkarzy Blancos, którzy wolą być sami i w spokoju koncentrować się na przygotowaniach do spotkań.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!