Advertisement
Menu
/ as.com

Plan Lopeteguiego: zbudować żelazną defensywę

Bask nakłada nacisk na pracę w obronie

Cristiano odszedł do Juventusu, a wraz z nim 50 goli na sezon. Od tego momentu Lopetegui, któremu klub do tej pory nie sprowadził następcy Portugalczyka, pracuje nad planem, który pozwoliłby zbilansować tę stratę. Bask zdaje sobie sprawę, że na rynku nie ma zawodnika, który gwarantowałby liczby CR7, dlatego idzie w innym kierunku i chce zbudować zespół oparty na bardzo silnej defensywie – twierdzi dziennik AS. Solidność na tyłach to jeden z kluczowych czynników do zdobycia tytułu. Sześciu z ostatnich jedenastu mistrzów Hiszpanii kończyło sezon jako drużyna z najmniejszą liczbą straconych bramek.

Ten plan nie jest nowością dla Lopeteguiego. Porto w pierwszym sezonie pracy Hiszpana zakończyło ligę z najmniejszą liczbą straconych goli (13 w 34 spotkaniach, średnio 0,38 na mecz), choć akurat w tym przypadku to nie wystarczyło do zdobycia mistrzostwa. Porto wyprzedziła o trzy punkty Benfica, która straciła o trzy bramki więcej. Reprezentacja Hiszpanii pod wodzą Lopeteguiego również traciła mniej niż jedną bramkę na mecz (12 w 20 grach, średnio 0,6). Warto zaznaczyć, że w tym okresie La Roja zagrała na zero z tyłu 11 razy.

W ostatnich latach zupełnie inaczej pod tym kątem prezentuje się Real Madryt. W ubiegłym sezonie drużyna Zidane'a nie potrafiła bronić (przede wszystkim w meczach domowych) i pożegnała się z ligą jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Królewscy stracili 44 gole (średnio 1,15 na mecz), co jest najgorszym wynikiem od sezonu 2008/2009, kiedy stracili 52 bramki.

W minionej kampanii Los Blancos stracili o 15 bramek więcej niż Barcelona i o 22 więcej niż Atlético. Co ciekawe, lepszymi statystykami w defensywie pochwalić się mogły również Espanyol (42 stracone gole), Valencia (38) i Getafe (33). Dziurawa obrona to jeden z największych problemów Realu Madryt w ostatniej dekadzie, w której drużyna traciła średnio 1,02 bramki na mecz. Po raz ostatni Królewscy zakończyli rozgrywki z najmniejszą liczą straconych bramek w sezonie 2007/2008.

Lopetegui nie chce zaniedbań w defensywie. Jego założenia są proste: jak najmniej kontaktów, by nadać szybkość grze, utrzymywanie się przy piłce i zachowanie koncentracji, by jak najszybciej odzyskać futbolówkę po stracie. Bask będzie miał sporo pracy szczególnie z Marcelo, którego lekkomyślna gra w obronie niejednokrotnie skutkowała stratą bramki. O pracy defensywnej mówił nawet Vinícius podczas swojej prezentacji. „Lopetegui powiedział mi, że w strefie obronnej nie mogę zacząć kiwać, ponieważ to jest bardzo niebezpieczne”, wyznał.

Bez transferów, które mogłyby zastąpić Cristiano Ronaldo, nowy szkoleniowiec Realu Madryt chce zbudować projekt, który będzie się opierał na żelaznej defensywie. Taki jest plan Lopeteguiego na początek ery post Cristiano.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!