Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: James poczeka do 2019 roku

Kolumbijczyk uważa, że powrót teraz byłby nie w porządku

James nie wróci tego lata do Real Madryt. Przynajmniej na ten moment otoczenie zawodnika nie rozważa tego na poważnie. Kolumbijczyk cały czas chce odnosić sukcesy w białej koszulce, ale jest świadomy, że z opuszczenie Bayernu już teraz z etycznego punktu widzenia byłoby nie w porządku.

W stolicy Bawarii mocno liczą na wypożyczonego zawodnika, który w zeszłym sezonie był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny. James cieszy się statusem prawdziwej gwiazdy. Włodarze mistrza Niemiec są zdania, że z racji na okazane piłkarzowi zaufanie Real zachowałby się brzydko ściągając do siebie z powrotem kogoś, komu pozwolono wyjść tylnymi drzwiami. Włodarze Bayernu wykazują się w tej kwestii stanowczością – James pozostaje na Allianz Arena, a następnie aktywowana zostanie opcja wykupu. Zarówno zarząd, jak i trener mają w tym temacie identyczne zdanie.

Władze klubu co i rusz odwołują się do zapisów w umowie, a w Madrycie doskonale wiedzą, że szybsze zakończenie wypożyczenia będzie bardzo trudne. Na Bernabéu chętnie widzieliby Jamesa znowu u siebie, szczególnie po tym, jak Julen Lopetegui osobiście przekazał mu, że chciałby mieć go w drużynie. Ten syreni śpiew wzbudził w Kolumbijczyku wątpliwości odnośnie pozostania w Niemczech. Jednocześnie jest jednak świadomy, że opuszczenie Bayernu już teraz byłoby z jego strony nie fair. To przecież właśnie Bawarczycy obdarzyli go zaufaniem, którego brakowało mu podczas ostatnich dwóch lat w Madrycie. Pomocnik najzwyczajniej w świecie uważa, że ma do spłacenia pewien dług. Ostatnio przyznał to zresztą publicznie. „Na tę chwilę pozostaję w Bayernie. Jestem tu szczęśliwy i czuję wsparcie od klubu i kibiców”, powiedział.

Zmiana perspektywy nadejdzie zapewne w 2019 roku. Wówczas w zasadzie już tylko od Jamesa będzie zależało to, z którym zespołem zwiąże się na stałe. Choć w kontrakcie nie ma konkretnego zapisu, istnieje słowne porozumienie między Realem i zawodnikiem, na mocy którego decyzja będzie zależała w największej mierze do niego. Jeśli Bayern zdecyduje się na opcję wykupu, James wciąż będzie mógł wrócić do Realu. Niemcy tak czy inaczej nie powinni się w takiej sytuacji palić do płacenia 42 milionów euro za kogoś, kto woli grać gdzie indziej.

James nie odciął się od przeszłości. Wciąż ma w Madrycie dom i pozostaje w kontakcie z częścią piłkarzy Królewskich. We wszystkich wywiadach od czasu odejścia również wykazuje się czytelną postawą: „Byłem smutny i trudno było mi opuszczać Real. Gra w tym klubie zawsze stanowiła moje marzenie. Kiedy tylko mogę oglądam mecze Los Blancos”, powtarzał przy więcej niż jednej okazji. No właśnie – James zawsze chciał grać w Realu Madryt. Wydaje się, że w 2019 roku będzie to najlepsza karta przetargowa, jeśli na Bernabéu ostatecznie zdecydują się odzyskać Kolumbijczyka.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!