Advertisement
Menu
/ beIN Sports ñ

Carvajal: Najlepszy w historii Realu jest Raúl

Wypowiedzi dla telewizji <i>beIN Sports ń</i>

Dani Carvajal wziął udział w programie Locker Room w beIN Sports ń transmitowanym w Ameryce Półnconej dla hiszpańskojęzycznych widzów. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi obrońcy Realu Madryt z tej rozmowy.

– Najlepszy piłkarz Realu w historii? Raúl. Dlaczego? Bardzo się z nim identyfikuję. To wychowanek, osiągał wszystko na podstawie pracy i wysiłku. Uważam, że nie był najszybszy, nie miał najlepszego przyjęcia, nie był najlepszy w powietrzu, ale wszystko robił dobrze. Z powodu swoich goli i wszystkiego, co dał klubowi, dla mnie to gracz-symbol Realu Madryt. Miejsce Cristiano? Na podium. Obok Raúla i Di Stéfano.

– Najlepszy piłkarz w historii? Alfredo Di Stéfano. Oglądałem wiele filmików z Don Alfredo, też nosił koszulkę Realu i moim zdaniem naznaczył epokę. Zgadzam się jednak także z wami [eksperci programu także grający w tę swego rodzaju grę wskazywali Maradonę, Pelégo czy Messiego]. Wszyscy byli superważni. Dla mnie to kwestia gustu.

– Trzej finaliści Złotej Piłki w tym roku? Luka Modrić, Cristiano Ronaldo i Messi. Cristiano i Messi są na innym poziomie od reszty. A u Luki liczy się nie tylko mundial. To motor naszej ekipy, pokazuje się do wszystkich piłek, bierze drużynę na plecy. Luka gra, jak chce. Broni, atakuje, przejmuje inicjatywę, wie, kiedy trzeba podbiec bliżej, kiedy wszystko rozciągnąć. Modrić nie jest odpowiednio doceniany? To trudny temat, bo w futbolu najwięcej się płaci i najbardziej liczy się gol.

– Dobry atak czy dobra obrona, co jest ważniejsze? Dobra obrona. Jestem obrońcą, muszę bronić swojego. Jeśli analizujesz na przykład ligi, to najczęściej mistrzem zostaje ta ekipa, która traci najmniej bramek.

– Powiększenie mundialu do 48 ekip? Wolę turniej z 32 ekipami. Przy 48 ekipach wartość awansu na turniej jest mniejsza. Niektóre kadry awansują na mistrzostwa nie wykonując przez 2 lata żadnego wysiłku.

– Futbol w Ameryce Południowej? Ja osobiście oglądam dużo południowoamerykańskiej piłki, bardzo ją lubię. Te mecze wydają się bardzo ciężkie, widać w nich wielką presję, a trybuny zawsze są pełne. Bardzo podobają mi się ci kibice. Przy tym jednak wydaje mi się, że to wolniejsza piłka od tej europejskiej, jest w niej mniejszy rytm, ale jednocześnie widać tu niezłą taktykę. Jeśli ktoś przyśpieszy, wszystko się zmienia. Na pewno to futbol, który warto śledzić.

– VAR, tak czy nie? Tak. Wcześniej mówiłem, że nie, bo uznawałem, że to odbiera futbolowi jakąś esencję, ale myślę, że na mundialu zobaczyliśmy, że to doprowadza do sprawiedliwości i decyduje w wielu ważnych sprawach. Uważam, że to czyni piłkę sprawiedliwszą, zmniejsza kontrowersje i zrzuca z sędziów sporo presji.

– Keylor? Dla mnie to wielki bramkarz. To pewny golkiper, który dzięki swojej zwinności między słupkami wydaje się kotem. Bardzo podoba mi się jako bramkarz i pokazuje się z dobrej strony. Wygrał trzy Ligi Mistrzów z rzędu! Dał nam wiele punktów w sezonie, pozwalał wygrywać mecze. Wyróżniłbym go jednak najbardziej jako człowieka. To fantastyczna osoba, przyjaciel wszystkich, bardzo otwarty człowiek z wielkim sercem. Plotki o nowym bramkarzu? Real to klub o największych wymaganiach na świecie. Nasi kibice są bardzo wymagający. Keylor zawsze był trochę podważany, ale też zawsze pokazywał, że może grać w Realu Madryt. Na boisku robił to, co było trzeba. Tego nikt nie mu zarzucić. Keylor jest podważany ze względu na pochodzenie? Moim zdaniem to nie ma znaczenia. Mamy dobrych zawodników z całego świata. Keylor to idol w Kostaryce i nie jest idolem z przypadku. Jest dobry i to udowodnił. Nikt nie rodzi się ze sławą czy zostaje sławny przypadkiem.

– Lopetegui i reprezentacja? W tej sytuacji nie należy już szukać winnych. Federacja podjęła swoje decyzje, a my jako grupa zawodników musieliśmy przyjąć je z odpowiedzialnością i dojrzałością. Było nam trudno, bo przez 2 lata pracowaliśmy z zamysłami Julena, z jego radością, z jego sztabem. Z Hierro musieliśmy się zjednoczyć jeszcze bardziej. Niestety nie rozegraliśmy dobrego mundialu. Było nam ciężko, bo po Portugalii graliśmy tylko z ekipami, które zamykają się z tyłu i czekają. Przez to nasz turniej był bardzo ciężki. W 1/8 finału w starciu z gospodarzem planem było zdobywanie terenu poprzez podania. Zabrakło nam jednak ambicji w graniu do przodu, w przejmowaniu drugich piłek. Poza tym w takim turnieju potrzebujesz też szczęścia. Jedna piłka i przeszlibyśmy dalej... A tam czekała Chorwacja, z którą mecz byłby zupełnie inny.

– Nie znam dobrze całej historii z pozyskaniem trenera, nie wiem, kto z kim rozmawiał i kiedy. Jeśli nikt nie powiedziałby niczego, też pojawiłaby się krytyka. Nie mówię też, że zaszlibyśmy z nim dalej. Uważam osobiście, że wszystko odbyło się w poprawny sposób, bo nie należy nigdy niczego ukrywać. Mieliśmy w przeszłości podobne przypadki i odnoszono wtedy sukcesy. Selekcjoner zostaje trenerem Realu, robimy konferencję, zamykamy temat i patrzymy na mundial. Nie chcę jednak tego więcej komentować, bo nie wiem, do czego tam ostatecznie doszło. Na końcu wiedzą o tym tylko ci, którzy to załatwiali. Teraz mamy nowego selekcjonera i czekamy na wspólną pracę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!