Raúl trenuje

Raúl nie zna słowa „zmęczenie”. Mimo wyczerpania po podróży oraz wcześniejszych prawie 70 minut gry w meczu przeciw Los Angeles Galaxy, kapitan rozpoczął wizytę w Chinach od treningu na polu golfowym, należącym do Grand Epoch City Hotel. W ćwiczeniach towarzyszył mu fizjoterapeuta Pedro Chueca.

Pół godziny w spotkaniu z Chivas de Guadalajara i 70 minut przeciw Los Angeles Galaxy to bilans Raúla podsumowujący zakończoną wczoraj, pierwszą część światowego tournee. Wcześniej kapitan powinien uczestniczyć w co najmniej czterech sesjach treningowych. Jednak jako że dołączył do grupy z opóźnieniem, spowodowanym jak pamiętamy uczestnictwem w podróży delegacji hiszpańskiej do Singapuru, część z nich musiał ominąć. Dlatego też, nie chcąc by koledzy znacznie wyprzedzili go w aspekcie fizycznym, Raúl nadrabia treningi indywidualnie.

Pierwszą część stanowiła seria ćwiczeń rozciągających, by rozluźnić mięśnie po prawie dwunastogodzinnym locie. Później zaś el 7 blanco odbył 20-minutowy bieg. Ułatwiła mu go znacznie wysoka wilgotność powietrza, spowodowana natryskami znajdującymi się na wyżej wspomnianym polu golfowym.

Treningowi Raúla przyglądała się grupka pracowników hotelu, którzy tuż po zakończeniu prosili naszego kapitana o autografy, ten zaś – jako że jego umowa z klubem czyni go ambasadorem Realu we wszystkich miejscach, do których drużyna Blancos się udaje – chciał przywitać się z nimi w ich ojczystym języku. Podobnie zachowywał się w stosunku do hotelowych gości, którzy go rozpoznali i także prosili o autografy oraz wspólne zdjęcia.