Advertisement
Menu

Rosyjska ruletka

Hiszpania odpada z mundialu

To nie był ładny ani dobry mecz. Hiszpania grała w dziada, Rosja natomiast wiedziała, że nie przegrywa ten, który biega w środku. Do tego potrafiła dogonić wynik po bramce samobójczej Siergieja Ignaszewicza. La Roja zagrała w rosyjską ruletkę, a swoją przyszłość oddała losowi. A ten jej dziś nie sprzyjał, zawiodła psychika i umiejętność strzelania jedenastek. Hiszpania jedzie do domu.

Aż czterech madridistas w pierwszym składzie nie było niespodzianką – Marco Asensio już od jakiegoś czasu pukał do drzwi wyjściowej jedenastki. Fernando Hierro zaskoczył jednak w inny sposób i postawił na prawej stronie obrony na Nacho, który zajął miejsce Daniego Carvajala. Już na samym początku meczu zawodnik Królewskich dobrze zachował się w ofensywie i wywalczył rzut wolny. Nie wiedzieć czemu Jurij Żyrkow nie otrzymał nawet żółtej kartki, ale chwilę później Rosjanie zostali ukarani znacznie bardziej. Dośrodkowanie Marco Asensio zmierzało w kierunku szukającego pozycji Sergio Ramosa, ale Siergiej Ignaszewicz walczył o piłkę tak zaciekle, że ta odbiła się od jego nogi i wpadła do siatki. W 12. minucie było 1:0 i wydawało się, że kontrola meczu do ostatniego gwizdka sędziego będzie po jednej stronie.

Hiszpanie za bardzo w siebie uwierzyli. Wymieniali piłkę, co trudno nazwać atakowaniem. W koszykówce notorycznie przekraczaliby 24 sekundy, w piłce ręcznej byliby karani za pasywną grę. I tak to mniej więcej wyglądało – podania wszerz, mały udział w grze najbardziej ofensywnych zawodników. Mało okazji i mało strzałów. Rosjanie niby mogli wyjść wyżej, zaryzykować, ale… po co? Uratowała ich głupota Gerarda Piqué, któremu pomyliły się dyscypliny sportu. Zagrał piłkę ręką, a Björn Kuipers bez większych wątpliwości wskazał na wapno. David de Gea nie odkupił win z poprzednich spotkań, wylądował w innym rogu niż piłka i było 1:1.

Hiszpanie zanudzali dalej, choć atakowali nieco skuteczniej, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę strzałów. Cały czas mieli piłkę przy nodze, jakby grali w dziadka. Kiepskiego dziś Davida Silvę zmienił Andrés Iniesta, a za Nacho – który najprawdopodobniej odczuwał skutki starcia z początku meczu – pojawił się Dani Carvajal. Wiele się nie zmieniło. Dalej głównym rozgrywającym był Sergio Ramos, który – warto podkreślić – rozgrywającym nie jest. Podania do najbliższego, mało gry na jeden kontakt, gra wszerz zamiast do przodu. Warto jednak pochwalić też gospodarzy, którzy w defensywie stanowili monolit nie gorszy niż Urugwaj.

Nie zachwycali też Isco czy Marco Asensio, którzy nie odnajdowali się w ataku pozycyjnym. Nieco ożywienia wprowadził Iago Aspas, który chwilę po wejściu mógł zaliczyć asystę, ale po uderzeniu Iniesty świetnie zachował się Igor Akinfiejew. La Roja dalej klepała piłkę bez pomysłu, a sędzia w końcu zaprosił oba zespoły na dogrywkę. Nasze oczy czekały kolejne męczarnie. Przez pierwszy kwadrans nic się nie działo, ale Hiszpanie potrafili złamać barierę 1000 podań. Przy okazji warto dodać, że dały one jedną bramkę – samobój po stałym fragmencie gry.

Ten mecz nie zasługiwał na fazę pucharową. Jako kibice byliśmy rozpieszczeni większością spotkań na mundialu, ale dziś przede wszystkim nie mogła się podobać gra Hispzanii, która przypominała raczej drużynę Wojciecha Stawowego. W końcówce aktywni byli rezerwowi – Iniesta, Aspas czy Rodrigo, ale wszystko zmierzało do rzutów karnych. W końcu musiały nadejść. W nich pomylił się Koke, ze strzałem którego poradził sobie Akinfiejew. Bramkarz Rosji był też górą w pojedynku z Iago Aspasem. Hiszpania odpadła z mundialu i może mieć pretensje wyłącznie do siebie.

Hiszpania – Rosja 1:1 k. 3:4 (1:1, 1:1)
1:0 Ignaszewicz 12' (gol samobójczy)
1:1 Dziuba 41' (rzut karny)

Rzuty karne:
1:0 Iniesta – GOL
1:1 Smołow – GOL
2:1 Piqué – GOL
2:2 Ignaszewicz – GOL
2:2 Koke – OBRONIONY
2:3 Gołowin – GOL
3:3 Ramos – GOL
3:4 Czeryszew – GOL
3:4 Aspas – OBRONIONY

AWANS: ROSJA

Hiszpania: De Gea; Nacho (70' Carvajal), Piqué, Ramos, Jordi Alba; Busquets, Koke; Silva (67' Iniesta), Isco, Asensio (104' Rodrigo); Diego Costa (80' Aspas).
Rosja: Akinfiejew; Fernandes, Kutiepow, Ignaszewicz, Kudriaszow, Żyrkow (46' Granat); Samiedow (61' Czeryszew), Zobnin, Kuziajew (97' Jerochin), Gołowin, Dziuba (65' Smołow).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!