Advertisement
Menu
/ cadenaser.com

Isco: Neymar? Nie wiem, czy Florentino wyda tyle pieniędzy

Hiszpan pojawił się w programie <i>El Larguero</i>

Reprezentacja Hiszpanii ma za sobą pierwszy tydzień pracy w Krasnodarze. Jeden z liderów tej kadry, Isco, udzielił wczoraj wywiadu dla programu El Larguero na falach radia SER. Hiszpan wypowiadał się na temat trwającego mundialu, zwolnienia Julena Lopeteguiego i możliwych ruchów transferowych Realu Madryt. Poniżej zamieszczamy pełny zapis.

Don Isco Alarcón. Dobry wieczór. Jak się czujesz?
Dobry wieczór. Bardzo dobrze.

Nie możesz się już doczekać kolejnego meczu?
Tak, chciałbym, żeby już była środa. Ostatecznie te przerwy między meczami bardzo się dłużą. Nie mogę się już doczekać.

Patrząc na to, jak rozpoczął się ten mundial, jak najwięksi faworyci zawodzą, nie masz wrażenia, że ten najlepszy okres w historii reprezentacji był autorstwa właśnie kadry Hiszpanii?
To są w końcu Mistrzostwa Świata. Jest tutaj wielka rywalizacja, nikt ci nie podaruje łatwego zwycięstwa. Musimy być wierni swojemu stylowi, dalej robić to, co robiliśmy dotychczas i co dało nam tyle sukcesów. Szkoda, że pod koniec meczu straciliśmy bramkę i ostatecznie zremisowaliśmy, ponieważ rozgrywaliśmy naprawdę niezłe spotkanie.

Remis Brazylii, remis Argentyny, porażka Niemiec. Spośród faworytów wygrała tylko Francja i to również z problemami.
Tak, taki jest mundial. Nikt się tutaj nie poddaje. Jest ciężko. W każdym meczu musisz z siebie dawać 200%, a to i tak nie gwarantuje ci zwycięstwa. Wszystkie drużyny są bardzo zmotywowane, reprezentacje są bardzo silne i naprawdę jest ciężko.

Oglądamy waszą pracę na co dzień i widać, że w drużynie panuje dobra atmosfera. Naprawdę tak szybko poradziliście sobie z tym, że na dwa dni przed rozpoczęciem mundialu doszło do zmiany selekcjonera?
To prawda, że musieliśmy się zmierzyć z trudną sytuacją, ale nadzieja, jaka panuje w tej drużynie, jest ponad wszystko. Myślę, że wykazaliśmy się dojrzałością. Szybko uzmysłowiliśmy sobie, że najważniejsze to, że jesteśmy tutaj. Mamy przed sobą piękne wyzwanie i musimy dać z siebie wszystko. W tym momencie przeszłość trzeba trochę odłożyć na bok i patrzeć przed siebie. Takie podejście pokazaliśmy w meczu z Portugalią.

Jaka była twoja pierwsza reakcja, gdy się o tym dowiedziałeś?
Nikt się tego nie spodziewał. Selekcjoner był z nami przez dwa lata i walczył, aby się tutaj dostać. Ale taki jest futbol. Im szybciej zapomnimy o tym temacie, tym lepiej. Nic nam nie da rozpaczanie nad tym, co się wydarzyło. Musimy się skupić na naszej grze, na treningach, na pracy i na meczach. Najważniejszy jest zawsze aspekt sportowy.

To dobra wiadomość, że przechodzi do Realu Madryt? Zawsze w tych gorszych chwilach największe wsparcie miałeś w reprezentacji, w której był właśnie Lopetegui.
Oczywiście, że jestem zadowolony. Zasługuje na to, to wielki trener. To prawda, że w chwilach, w których grałem mniej niż chciałem, on zawsze mnie wspierał. Jestem przekonany, że w Realu Madryt świetnie sobie poradzi.

Jak się czuje De Gea? Czy ostatni mecz jakoś go podłamał? Wszyscy go wsparliście?
Dege jest bramkarzem z wielkim doświadczeniem, jednym z najlepszych na świecie. Takie rzeczy się zdarzają, zwłaszcza bramkarzom. Jeśli błąd popełni napastnik, to nic się nie dzieje. Błąd bramkarza zawsze jest bardziej zapamiętywany. Znam go od wielu lat. Jest zadowolony, skoncentrowany i podbudowany. Ma wsparcie całej drużyny.

Powiedziałeś coś Cristiano po jego hattricku?
Nie, nic. Już z nim nie rozmawiam. (śmiech) Zasłużył sobie na to.

Oddał trzy strzały i zdobył trzy bramki. Jedną z rzutu karnego, drugą po błędzie De Gei i trzecią z rzutu wolnego. Przy wolnych nie ma wysokiej skuteczności, ale to, jak uderzył...
Może nie ma wysokiej skuteczności, ale gdy ma swój dzień... Dwa pierwsze trafienia dodały mu pewności siebie.

Chciałbym cię zapytać o kapitana. Są jeszcze w tym kraju ludzie, którzy krytykują Sergio Ramosa. Osoba o takiej osobowości, która chce rządzić w szatni. Dla mnie to coś pozytywnego, ale niektórzy są zdania, że albo go kochasz, albo nienawidzisz. Co wam dał Sergio Ramos jako kapitan po tym całym zamieszaniu w reprezentacji?
To zawsze on jest gdzieś pomiędzy zawodnikami, federacją i selekcjonerem. On na pewno również to przeżywał i było mu ciężko. W ostatnich dniach odbywał wiele rozmów, był na wielu spotkaniach. Pracujemy z nim na co dzień, to przykład dla nas wszystkich. Wiemy, jaka jest Hiszpania. Tutaj możesz zostać skrytykowany za drobnostkę. W przypadku Sergio całkowicie tego nie rozumiem. Piłkarz, który wygrał wszystko, który zawsze jest zaangażowany, który wciąż ma wielką ambicję i zaraża tym wszystkim resztę drużyny.

Wszyscy się zachwycamy środkiem pola Hiszpanii. Ale gdybyś miał wybrać zawodnika na tym mundialu, którego chciałbyś mieć na boisku obok siebie, to kogoś byś wskazał? Oczywiście spoza Hiszpanii i spoza Realu Madryt, odpada Modrić.
Dobre pytanie. (Śmiech). Jestem zadowolony ze swojej drużyny. Nie potrzebuję nikogo innego. Ci, których mam wokół siebie, są najlepsi.

Wracając do krytyki w Hiszpanii. Masz odczucie, że faktycznie tutaj wszystko się wyolbrzymia w porównaniu z innymi krajami? Jak rozmawiasz z kolegami z Premier League, Serie A czy Bundesligi, to tam jest inaczej? Oczywiście pomijając Argentynę, oni pod względem krytykowania są poza konkurencją.
Rozmawiamy na ten temat między zawodnikami. Muszę przyznać, że pod tym względem piłkarze grający w Premier League zachowują dużo większy spokój. Tutaj zawsze się szuka jakiejś polemiki. Często ludzie zapominają o tym, co najważniejsze, czyli dobro reprezentacji. Myślę, że pod tym względem powinniśmy się poprawić.

Czyli nam się teraz dostało. Odnosisz się do tego, że pod tym względem poprawić się muszą także dziennikarze?
Ogólnie, wszystkie media, nie tylko wy. Jest wiele rzeczy, które nie podobają się piłkarzom. Ale nie chcę teraz szczegółowo o tym rozmawiać, bo zabraknie nam czasu.

W pierwszej części sezonu byłeś najlepszym zawodnikiem Realu Madryt. Zdenerwował cię fakt, że mimo to Zidane nie wystawił cię w pierwszym składzie na mecz z Barceloną? Chciałbym wiedzieć, jak podchodzisz do takich sytuacji. Zamykasz się w sobie czy wychodzisz z założenie, że trzeba dalej walczyć?
Udowodniłem już, że jestem z tych, którzy zawsze walczą. W Realu Madryt jestem pięć lat i przechodziłem przez wiele różnych momentów, ale zawsze wychodziłem na swoje. W Realu Madryt panuje ogromna rywalizacja, jest ciężko... To normalne, że każdy chce grać w el Clásico. To nigdy nie jest miłe uczucie, gdy zostajesz poza jedenastką, chociaż rozgrywasz dobry sezon. Ale nie jestem też kimś, kto może podważać decyzje Zizou, który w ciągu czterech lat wygrał trzy Ligi Mistrzów. Życzę mu jak najlepiej, gdyż zrobił dla nas naprawdę dużo.

Wracając do mundialu – Isco może być najlepszym zawodnikiem turnieju?
Nie myślę o tym. To nie jest mój cel. Najważniejsza jest drużyna. Jestem przekonany, że im dalej zajdzie drużyna, tym łatwiej będzie o nagrody indywidualne dla mnie lub kolegi z zespołu. Im większy sukces osiągasz pod względem zespołowym, tym bardziej rzucają się w oczy indywidualne występy.

Myślisz, że w drużynie Realu Madryt potrzeba wielu zmian przed nowym sezonem?
Nie wiem. Nie jestem dyrektorem sportowym. Ci zawodnicy, którzy są obecnie, udowodnili, że mogą wygrać wszystko. Teraz mamy nowego trenera. Myślę, że będzie potrafił podjąć odpowiednie decyzje, aby zbudować drużynę, która będzie grała tak, jak on chce. Zostawmy wszystko w jego rękach.

Czujesz, że z nowym selekcjonerem twoja niekwestionowana pozycja w kadrze jest tak samo silna jak z Julenem?
Czuję się ważnym zawodnikiem kadry. Myślę, że na mundialu wszyscy powinniśmy się czuć w ten sam sposób, gdyż to bardzo krótki turniej i najmniejszy szczegół może cię wysłać do domu. Wszyscy musimy być gotowi. Mogę wyjść w pierwszym składzie, później ktoś za mnie wejdzie i to on strzeli zwycięskiego gola. Musimy być drużyną, myśleć o kolektywie, a kwestie indywidualne odłożyć na bok.

Przedwczoraj Neymar w meczu ze Szwajcarią został sfaulowany dziesięć razy. To chyba o jeden faul od rekordu na mundialu. Jesteś podobnym typem piłkarza jak on – bardzo techniczny, lubisz utrzymywać się przy piłce... Myślisz, że tacy piłkarze wymagają większej ochrony?
To jest futbol. Jeśli chcesz minąć obrońcę, to normalne, że będzie chciał ci zabrać piłkę. Jeśli to mu się nie uda, to cię sfauluje. Jednak trzeba uważać z ostrymi wejściami, gdyż można komuś naprawdę zrobić krzywdę. Od tego jest arbiter, on musi to wszystko właściwie ocenić. Myślę, że pod tym względem jesteśmy chronieni.

Możliwe, że w przyszłym sezonie będziecie grać razem. Chciałbyś tego?
Nie wiem, czy Floren będzie chciał zapłacić za niego tyle pieniędzy... (Uśmiech). W Realu Madryt grają najlepsi, a on jest jednym z najlepszych. Przyjęlibyśmy go.

Z Neymarem będziesz musiał częściej zmieniać fryzurę.
Nie, ja tego nie lubię. (Uśmiech).

VAR pomaga czy nie?
Tak. To bardzo dobre rozwiązanie, szczególnie w tego typu turniejach. Ciężko byłoby się pogodzić z tym, aby odpaść z mundialu po karnym, którego nie było, czy po bramce ze spalonego. Pod tym względem mamy większy spokój.

Wyobrażam sobie, że te sekundy po zdobyciu bramki muszą się ciągnąć w nieskończoność, czy ostatecznie nie będzie ona nieuznana.
Tak. VAR ma 35 kamer i wielu arbitrów, którzy dokładnie obserwują każde zagranie. Decyzje są zazwyczaj podejmowane bardzo szybko, ale faktem jest, że do końca pozostaje ta mała niepewność...

Gdybyś miał podjąć decyzję co do swojej przyszłości, to ogłosiłbyś ją w nagranym dokumencie?
(Uśmiech). W dzisiejszych czasach robi się różne rzeczy. Jeśli do tego wszystkiego możesz zarobić pieniądze, to sam sobie wyobraź... (Śmiech). W dzisiejszy czasach rządzi kasa. Myślę, że Griezmann decyzję podjął już dawno temu. Chciał dodać temu wszystkiemu nieco pikanterii.

Jako zawodnik Realu Madryt wolałbyś, aby przeszedł do Barçy, czy żeby został w Atlético?
Nie ma dla mnie różnicy. Zostając w Atleti sprawia, że Atleti jest silniejsze. Przechodząc do Barçy sprawia, że Barça jest silniejsza. To świetny piłkarz, który robi różnicę.

Chciałbym, żeby Isco (dziennikarz podaje zawodnikowi kartkę i długopis) napisał, jaki jego zdaniem będzie finał mundialu i jaki będzie jego wynik. Nie będziemy patrzeć, zachowamy to i sprawdzimy później. (Isco zapisuje skład i wynik finału). Nic nie widziałem, ale mam nadzieję, że się spełni. (Śmiech).

Sześć meczów do tego, aby zdobyć mistrzostwo świata. To wcale nie tak dużo.
Nie tak dużo, ale to trudne zadanie. Mamy za sobą wiele meczów bez porażki, praktycznie dwa lata. Musimy wykonać ten krok naprzód, aby przejść do historii. Mamy bardzo dobrą drużynę, jesteśmy rodziną, jesteśmy zjednoczeni... Teraz musimy pokazać to wszystko na boisku. Musimy grać tak, jak do tej pory i liczyć na tę szczyptę szczęścia, która zawsze jest potrzebna.

Życzymy wam szczęścia i jesteśmy z wami. Niezależnie od tego, jakie debaty się tworzą, czy ten powinien grać czy nie, czy tamten za mało biega, czy trzeba zmienić bramkarza... Jesteśmy z wami, bo wasze szczęście jest naszym szczęściem. Jednak jeśli chcesz, możemy się umówić na rozmowę na temat prasy. Ponieważ chcielibyśmy usłyszeć wasze zdanie na inne tematy niż sam mecz. Co sądzicie o tej całej krytyce, też macie prawo głosu. My jako dziennikarze mamy mikrofony na co dzień, wy nie. To byłoby bardzo interesujące.
Pomyślimy o tym. My gramy na boisku, ale wy również powinniście starać się nas wspierać. Nie destabilizować nas, nie tworzyć polemiki. My to wszystko czytamy, naprawdę odczuwamy każdą wątpliwość, którą wy zasiejecie. Wszyscy musimy być zjednoczeni. To normalne, że jeśli zagramy słabo, to nas skrytykujecie. Ale z drugiej strony, jeśli jakieś zachowanie z waszej strony również nam się nie spodoba, powiemy wam o tym.

Oby tak było. Mikrofon będzie do twojej dyspozycji. Powodzenia i dziękuję, że byłeś z nami. Isco Alarcón.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!