Advertisement
Menu
/ MARCA

Varane: Dopiero w przyszłości docenimy to, co teraz robimy

Wywiad z francuskim obrońcą dla <i>Marki</i>

Raphaël Varane niedawno skończył 25 lat, a już może się pochwalić CV prawdziwej piłkarskiej legendy. W sobotę wyjdzie na boisko w Kijowie w poszukiwaniu swojego czwartego Pucharu Europy w barwach Realu Madryt. W Realu Madryt, w którym bije wszystkie europejskie rekordy i szykuje się do tego, aby w przyszłości zostać pierwszym kapitanem zespołu.

W wieku 25 lat podchodzisz do swojego czwartego finału Ligi Mistrzów i stajesz przed szansą zdobycia swojego czwartego Pucharu Europy. Gdyby ktoś ci to powiedział, gdy w wieku 19 lat tutaj przychodziłeś, to pomyślałbyś, że to żart...
To wydaje się nierealne. To bardzo wymagające rozgrywki, bardzo trudno jest wygrać jeden Puchar Europy. Ale trzy z rzędu? Nawet nie wiem, co powiedzieć. To coś wspaniałego i niesamowitego, że staję przed szansą zdobycia swojego czwartego pucharu. Z doświadczenia wiemy, że będzie bardzo ciężko. Ale to właśnie dzięki doświadczeniu mamy większą pewność siebie i zachowujemy większy spokój. Dobrze wiemy, co musimy zrobić, aby wygrać ten finał. Oczywiście wszystko z pełnym szacunkiem do rywala.

Real Madryt jest faworytem.
Nie, wcale nie. Liverpool z jakiegoś powodu też dotarł do tego finału. To dobra drużyna, która ma za sobą wielką robotę w tych rozgrywkach. Świetnie się spisują, w tym meczu nie ma faworyta. Wiemy, że pokonanie ich w sobotę będzie niezwykle wymagającym zadaniem.

Jakiego Realu Madryt mamy się spodziewać? Tego z La Ligi, czy z Ligi Mistrzów?
Miejmy nadzieję, że obejrzymy ten najlepszy Real Madryt. Wiemy, że mamy doświadczoną drużynę o wielkiej jakości. Wydaje mi się, że to będzie mecz z szybkimi przejściami między obroną a atakiem. Obie drużyny mają tę umiejętność, która pozwala im szybko przenosić się pod bramkę rywala. Niezbędna będzie pełna koncentracja i podejście do tego spotkania z wielką energią.

Zatem możemy się spodziewać wymiany ciosów. Przynajmniej ty tak zakładasz, tak?
Cóż, myślę, że będą też momenty dłuższego utrzymywania się przy piłce. Jednak w każdej chwili będzie mogło dojść do zmiany rytmu i jedna lub druga drużyna przeprowadzi szybki atak. W sobotę niesamowicie ważna będzie równowaga. Wiele razy widzieliśmy, że w tego typu meczach drużyna może się rozpaść na pół. Zbalansowane przejścia do ofensywy będą bardzo ważne.

Czego w Liverpoolu obawiasz się najbardziej?
Dobrze bronią całą drużyną, potrafią wyprowadzić szybką kontrę, a trójka z przodu świetnie się ze sobą rozumie i zdobywa wiele bramek. To ich najmocniejszy punkt. Musimy bronić wszyscy razem i zostawiać jak najmniej wolnych przestrzeni. Praca drużynowa będzie bardzo ważna, nie mogą mieć przestrzeni.

Zatem w obronie będziecie mieć dużo roboty. Obstawiam, że bardzo często będą wam rzucać piłki za plecy.
Kluczowa będzie koncentracja. Również odpowiednie zarządzanie siłami. Od samego początku przygotowujemy się do tego meczu z myślą, że po prostu będzie ciężko.

Jeśli wygracie czwarty puchar w ciągu pięciu lat, to czy o tym Realu Madryt będzie można już mówić, że stał się legendarny?
Już przeszliśmy do historii i chcemy to kontynuować. To byłoby coś niesamowitego. Jednak my skupiamy się na samym meczu, na tym, aby pokonać Liverpool. Myślę, że jeszcze nie uzmysłowiliśmy sobie, czego dokonujemy. Gdy to wszystko się skończy, dopiero wtedy tak naprawdę docenimy to, co zrobiliśmy. Jednak teraz myślimy tylko o meczu i patrzymy przed siebie. Na spoglądanie do tyłu będzie jeszcze czas.

Możliwe, że to finał skrojony na Bale'a? Mając na uwadze jego formę oraz fakt, że jak sobie radził z angielskimi drużynami.
Jest świetnie przygotowany pod względem fizycznym. Jest skoncentrowany i napalony na ten finał. Ale to trener podejmie decyzję, kto zagra. Oczywiście, że wszyscy chcą zagrać i każdy przygotowywał się w jak najlepszy sposób. Możemy przebierać w systemach i ustawieniach. Niezależnie od tego, kto ostatecznie zagra, na pewno będzie przygotowany i skoncentrowany. Nie wiem, kto zagra, ale Gareth ma się dobrze. W ostatnich meczach regularnie zdobywa bramki, jest w wysokiej formie. Zobaczymy, decyzja należy do trenera.

Posiadanie w swoim zespole takiego zawodnika jak Cristiano Ronaldo dodaje spokoju i pewności siebie przed finałem?
Cristiano zawsze staje na wysokości zadania w kluczowych momentach. Jest pewny siebie i liczymy na niego. Wiemy, co daje temu zespołowi. Miejmy nadzieję, że w sobotę zagra na swoim najwyższym poziomie. Robi wszystko, aby podejść do finału w najwyższej formie.

A jak postrzegasz Benzemę? Jest podłamany po tym, jak nie otrzymał powołania na Mundial?
Ma taką samą ochotę na grę jak zawsze. Jest skoncentrowany tylko na tym finale. Wie, że w tym meczu gramy o cały sezon. Jest w dobrej formie. Ma tę umiejętność, dzięki której łatwiej się gra reszcie zespołu. Ponadto potrafi w pojedynką rozstrzygnąć mecz, co udowodnił rok temu z Atlético. Karim ma wielki talent i wszyscy w niego wierzymy. Jeśli w sobotę zagra, to na pewno rozegra dobre zawody. Nie musi nic udowadniać, wszyscy go znają. Teraz myśli tylko i wyłącznie o tym meczu.

Salah, Mané, Firmino... Gdybyś mógł, to którego z nich wymazałbyś z finału?
To tylko gdybanie. Wiemy, że są świetnymi zawodnikami i bardzo dobrze się ze sobą rozumieją. Musimy bronić wszyscy razem. Nie da się wybrać tylko jednego z nich, ponieważ nawzajem się uzupełniają. Wiemy, z czym będziemy się musieli zmierzyć.

A jak do finału podchodzi Varane?
Do tej pory rozegrałem 43 mecze, mam za sobą dobry sezon. W najtrudniejszych momentach w Lidze Mistrzów potrafiliśmy wskakiwać na wyższy poziom i walczyć o zwycięstwo. W kluczowych chwilach stajemy na wysokości zadania i liczę na to, że w sobotę będzie tak samo. Dobrze się przygotowaliśmy, nie mamy żadnych kontuzji. Pintus wykonał świetną robotę, aby wszyscy byli w jak najlepszej formie fizycznej. Mamy jeden cel. Tworzymy historię.

Czy wykonałeś ten krok naprzód, który zakładałeś sobie przed rozpoczęciem tego sezonu?
Myślę, że tak. W poprzednim sezonie również rozgrywałem dużo meczów, ale nabawiłem się kontuzji w dosyć ważnym momencie sezonu – między ćwierćfinałami a półfinałami Ligi Mistrzów. Wykonałem krok naprzód, ale teraz dla mnie jeszcze ważniejsze jest to, że nie miałem żadnych urazów. Czuję, że jestem kompletniejszym piłkarzem. Zawsze staram się poprawiać pod wieloma względami. Myślę, że najważniejsze jest to, aby nie przestać pracować. Jesteś w Realu Madryt, tutaj wymagania są największe na świecie. W każdym sezonie są nowe wyzwania. Jako piłkarz ciągle chcę się poprawiać, aby jeszcze bardziej pomagać drużynie. Tak jak mówiłem, ten sezon bez kontuzji sprawił, że wskoczyłem na wyższy poziom.

Zarówno ty, jak i Benzema piszecie historię francuskiego futbolu. Jak do tego podchodzisz?
Jesteśmy z tego dumni. We Francji jeszcze nigdy wcześniej to się nie wydarzyło. Możliwość wygrania czterech Pucharów Europy w ciągu pięciu lat? To niesamowite. Do tego trzy finały z rzędu... Nie wiadomo, kiedy to się powtórzy. Jako Francuzi jesteśmy bardzo dumni. Musi upłynąć trochę czasu, aby tak naprawdę docenić to, co teraz osiągamy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!