Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Cristiano: Ten Liverpool przypomina mi Real sprzed 3-4 lat

Wywiad z atakującym z dnia otwartego w Valdebebas

Cristiano Ronaldo pojawił się w studiu RealMadrid TV w czasie dnia otwartego w Valdebebas przed finałem Ligi Mistrzów. Przedstawiamy zapis tej rozmowy z zawodnikiem Realu Madryt. Wywiad prowadził Álvaro de la Lama w towarzystwie Roberto Carlosa i Álvaro Arbeloi.

Jak się czujesz?
Dobrze, dobrze, dobrze, dobrze, dobrze, dobrze! [śmiech]

To może być twój piąty Puchar Europy, czwarty z Realem Madryt. Imponujące.
To byłby historyczny moment. Naprawdę mamy ogromne nadzieje, mówię o ekipie, bo dobrze to widzę, co działo się w ostatnich dniach. Trochę może nie zdajemy sobie sprawy z tego, co możemy zrobić, a wygranie trzech Lig Mistrzów byłoby historią. Nie widzimy tego, bo wszyscy skupiamy się na meczu. Może po spotkaniu, jeśli wygramy, zobaczymy, że dokonaliśmy tego jako pierwsi, że weszliśmy znowu do historii. Ja osobiście jestem pewny siebie, czuję się dobrze, widzę, że z kolegami jest dobrze. Jeśli wygralibyśmy ten Puchar Europy, byłoby... zajebiście!

Jaki był dla ciebie wyjątkowy moment w tej edycji Ligi Mistrzów? Dla ciebie osobiście.
W Lidze Mistrzów? Ja zawsze powtarzam, że są to wyjątkowe rozgrywki, dla klubu i dla mnie. Mnie bardzo cieszy występowanie w Lidze Mistrzów. Co do wyjątkowego momentu, ciągle je przeżywamy, ciągle mamy specjalne i świetne mecze, jak teraz z Paryżem, Juventusem... By wygrać te rozgrywki, musisz zmierzyć się z najlepszymi zespołami na świecie. To same wyjątkowe momenty. Na pewno chcecie, żebym powiedział o golu z Juventusem, to była taka specjalna chwila, ale dzięki Bogu w tym klubie w każdym roku przeżywam takie momenty. W poprzednim sezonie było podobnie, zdobyłem trzy bramki w półfinale z Atleti… To rozgrywki, w których zawsze coś się dzieje i w tym znowu działo się wiele. Nie możemy zapominać o fazie grupowej, gdzie trafiałem do siatki w każdym spotkaniu. Potem było Juventus, PSG… Dla mnie to jest spektakularny sezon w Lidze Mistrzów, z którego jestem bardzo zadowolony.

I to jest właśnie ten sekret, ta wyjątkowość tych rozgrywek, dzięki której twoja motywacja nie spada?
Jak powtarzam, zawsze musisz być zmotywowany. Gdy grasz w tym klubie, nie możesz się rozluźnić w żadnej chwili, szczególnie w tych rozgrywkach. Wiemy, ile znaczy Liga Mistrzów dla Realu Madryt od czasów Gento i Di Stéfano. Jako zawodnicy czujemy, że wtedy inni są nawet kibice. To cieszy mnie pod względem osobistym. Występowałem w tych rozgrywkach w każdym roku i zawsze strzelałem gole. To mnie motywuje, cała Liga Mistrzów. Chcę być w sobotę w dobrej dyspozycji, pomóc drużynie, zagrać dobrze, pokazać się z dobrej strony i spróbować strzelić jakieś gole. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Nazwisko strzelca nie ma znaczenia, najważniejsza jest wygrana i wejście do historii.

[AA] Schudłeś z tych 85 kilogramów?
Teraz jest tego trochę mniej [śmiech].

[AA] Widać na twarzy! Słuchaj, zagrasz z Liverpoolem, a jesteś z United. To czyni dla ciebie finał bardziej wyjątkowym?
Finały zawsze są wyjątkowe, niezależnie od starcia z Liverpoolem. Wolałbym zmierzyć się z Manchesterem, ale tym razem nie jest to możliwe. Trzeba szanować Liverpool. Słucham wielu osób, że teraz Real będzie mieć łatwiej. Ja tak nie uważam, bo jeśli oni są w finale, to na to zasłużyli. To ekipa, która mnie zaskakuje i która przypomina mi Real Madryt sprzed 3-4 lat. Mają trzech szybkich atakujących, świetnie grają w ataku, strzelają mnóstwo bramek… Nie przez przypadek trójka napastników ma tam z 30 goli. To pokazuje moc, jaką ma Liverpool. To drużyna, którą szanuję, ale uważam, że Real Madryt jest lepszy. Musimy zaprezentować nasz poziom. Musimy być pewni siebie, ale też uważni. Jesteśmy Realem Madryt, ale trzeba też szanować tego rywala, tyle.

[AA] Jeśli wygracie, zdobędziesz piąty Puchar Europy jak Bayern, Liverpool czy Barcelona…
Jak całe kluby?

[AA] Jak całe kluby. Jak na to reagujesz? To trochę ciąży?
Można byłoby teraz powiedzieć wiele zabawnych rzeczy, ale cóż, najważniejszy jest Real i trzeba skupić się na sobocie [uśmiech]. To jest najważniejsze. Jak mówiłem, nawet nie zdajemy sobie sprawy z historii, jaką możemy napisać. Mówię tu o aspekcie drużynowym, bo możemy osiągnąć coś wielkiego. To może być specjalny moment. W sobotę trzeba zagrać dobrze, uważnie, pokazać nasze doświadczenie i wygrać ten mecz.

[RC] Dziękuję za wszystko, przyjacielu. Dziękuję za grę w piłkę. Jesteś spektaklem.
[uśmiech]

To twoja kamera, Cristiano. Prosimy o przesłanie dla kibiców.
Cóż, co mogę powiedzieć? Niech wszyscy będą nastawieni w sobotę pozytywnie. Wspierajcie ekipę tak, jak robiliście to dotychczas. Postaramy się dać z siebie wszystko, co mamy najlepsze i spróbujemy wygrać. Hala Madrid!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!