Advertisement
Menu
/ realmadrid.com, elmundo.es

Raúl i Florentino już w Singapurze

Kapitan oraz prezydent <i>Blancos</i> są już na miejscu, wspierając Madryt

Po przebyciu 11 371 kilometrów, które dzielą oba miasta, Raúl González Blanco oraz Florentino Pérez wraz z całą delegacją hiszpańską przybyli dziś do Singapuru, by swoją obecnością wesprzeć kandydaturę Madrytu, który walczy o możliwość organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku. Już w najbliższą środę, 6 lipca, rozstrzygnie się, czy to w stolicy Hiszpanii za 7 lat odbędzie się ta światowej rangi sportowa impreza.

- To byłoby jak zamiana snu w rzeczywistość, móc zagrać na Igrzyskach Olimpijskich w Madrycie - powiedział Raúl tuż po wylądowaniu samolotu na lotnisku w Singapurze. - Byłem już z reprezentacją na Igrzyskach w Atlancie (1996), ale to nie jest to samo grać w Atlancie czy Orlando, co w twoim mieście. To byłby dla mnie największy zaszczyt.
W roku 2012 Raúl będzie miał 35 lat, jednak jak sam twierdzi, „przy odrobinie wysiłku” będzie mógł stać się częścią reprezentacji Hiszpanii podczas tego wydarzenia.

Przylot el 7 blanco wywołał na lotnisku w Singapurze ogromne zamieszanie. Raúl był dosłownie oblegany przez dziesiątki kibiców (niektórzy nawet bili się, by móc zobaczyć naszego kapitana z bliska), którzy prosili go o autografy i wspólne zdjęcia. I jako że nawet 14-godzinny lot nie zgasił w nim dobrego samopoczucia oraz pogodnego wyrazu twarzy, nie potrafiąc odmówić podpisywał się swoim zwolennikom jednocześnie uśmiechając się, gdy słyszał ze wszystkich stron: „Laúl, Laúl!” - Brzmi ciekawie - stwierdził z uśmiechem, rozmawiając w międzyczasie ze swoim reprezentantem, Ginésem Carvajalem.
- Znałem już tutejszą popularność Realu z tournee po Azji, ale zawsze cię to zaskakuje i nie oczekujesz tego, że oni będą znali twoje imię i że będą chcieli autograf albo wspólne zdjęcie - powiedział zadowolony.
- To, że mogę być tu z delegacją Hiszpanii, jest dla mnie powodem do wielkiej dumy, bo poza samym faktem, iż tu jestem, jestem także jedynym reprezentantem futbolu - dodał.

Cała hiszpańska delegacja jest pełna optymizmu. - Atmosfera w samolocie była bardzo dobra, nawet trochę przysnąłem. Wszyscy mamy wielką nadzieję, ponieważ jesteśmy przekonani, że Madryt jest w stanie zorganizować najlepsze Igrzyska w historii - powiedział Raúl, zaś sam fakt, iż faworytem jest Paryż, skomentował: - Bardzo często dzieje się tak, że faworyt nie zwycięża, ponieważ wpływ na to mogą mieć różne niespodzianki. Dlatego też jesteśmy tutaj, w Singapurze, by dopracować ostatnie detale.

Także przed wystartowaniem samolotu z lotniska Barajas w Madrycie nasz kapitan powiedział:
- Jadę do Singapuru z dużym optymizmem i wielką nadzieją. Że Beckham też tam będzie? Tego nie wiem, ale ja oczywiście tak, by pomóc Madrytowi - komentował. - To nie jest żadna konfrontacja między mną a nim, ale jako że on broni Londynu, a ja Madrytu, to tak, owszem, mam zamiar z nim wygrać - dodał.
W terminalu, gdzie wszyscy sportowcy czekali na wylot, można było swobodnie porozmawiać praktycznie z każdym z nich, dlatego momentami dochodziło także do zabawnych sytuacji. Jednym z obiektów żartów został właśnie nasz biedny, poczciwy kapitan, kiedy to usłyszał:
- Tak, tak, musicie wyeksponować co w naszym mieście najlepsze, a poza tym po angielsku, no już!
- Co ty mówisz, nikt mi o tym nie mówił, to niemożliwe! - odpowiedział zmieszany Raúl. Musiał minąć dobry moment, zanim zorientował się, że dał się nabrać na jeden z dowcipów swoich kolegów.

Jednak mimo zabawy i dobrego humoru, panującego w całej delegacji, cel jest jasny i w tej kwestii nie ma już miejsca na żadne żarty:
- Najważniejsze jest to, by w dniu 6 lipca Madryt został wybrany i byśmy wszyscy byli szczęśliwi dzięki temu, że to osiągnęliśmy - powiedział Raúl, dodając: - Wszyscy bardzo się starają, by Madryt wygrał. W tym miejscu kapitan nawiązywał do wkładu w całe przedsięwzięcie zarówno sportowców, jak i polityków oraz samych mieszkańców Madrytu, którzy wspólnie starają się o to, by już za 7 lat ich miasto stało się przez pewien czas centrum sportowego świata.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!