Advertisement
Menu
/ marca.com

Bale się nie poddaje

Walijczyk walczy o skład na finał w Kijowie

Zbliżający się ku końcowi sezon był pełen wzlotów i upadków dla Garetha Bale'a, jednak po niedzielnym meczu na Camp Nou dla Walijczyka pojawiło się światełko w tunelu i jego przyszłość w klubie wciąż jest sprawą otwartą – pisze MARCA. Piłkarz się nie poddaje i jego najbliższym celem jest wywalczenie sobie miejsca w wyjściowym składzie na finał Ligi Mistrzów w Kijowie.

Bale wrócił do pierwszej jedenastki w Barcelonie. Jego powrót zbiegł się z powrotem BBC, które jeszcze do niedawna było niepodważalnym tercetem w układance Zinédine'a Zidane'a. Francuz zdecydował się desygnować od pierwszej minuty ofensywne tridente, by przerwać passę Barçy w La Lidze. Z BBC i środkiem pola złożonym tylko z trzech zawodników (Casemiro, Kroosa i Modricia) Królewscy dominowali nad Barceloną i byli bardzo bliscy wywiezienia kompletu punktów z Camp Nou. Na trzy tygodnie przed finałem Champions League drużyna pokazała bardzo wysoką jakość. Zwycięstwo uciekło, ale wielu zawodników mogło opuszczać Barcelonę z wysoko uniesioną głową.

Jednym z nich był właśnie Bale. W drugiej połowie, już bez kontuzjowanego Cristiano i z Benzemą angażującym się bardziej w budowanie akcji, to na barki Garetha spadła odpowiedzialność bycia liderem ofensywy Los Blancos. Walijczyk pokazał, że wciąż jest głodny zdobywania bramek. Marco Asensio odnalazł Bale'a na dość nietypowej dla niego pozycji, jednak nawet ze środka pola karnego zawodnik popisał się kapitalnym uderzeniem i pokonał Ter Stegena.

Bale jest bardziej zaangażowany niż wcześniej, co było widać chociażby po zdobyciu bramki, kiedy ze złością wyjął piłkę z siatki i pobiegł z nią na środek boiska. Być może to ostatni sezon 28-latka na Bernabéu, jednak piłkarz nie podda się bez walki i za wszelką cenę będzie chciał udowodnić swoją wartość w finale Ligi Mistrzów. Rana po Cardiff wciąż się nie zagoiła i Bale chce ją całkowicie zaleczyć w Kijowie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!