Robinho: Jadę do Brazylii przekonać Teixeirę

Dla Robinho wszystko jest już jasne i jedyne, o czym myśli, to gra w Madrycie. Po wygraniu Pucharu Konfederacji z reprezentacją Brazylii pożegnał się z kibicami Santosu oraz prosił, by zrozumieli jego decyzję:
- Jestem bardzo wdzięczny za to, co zrobił dla mnie Santos, gdzie zdobyłem dwa tytuły. Teraz musimy myśleć o przyszłości - powiedział Brazylijczyk.

Piłkarz wrócił wczoraj w nocy do Brazylii z jednym, określonym planem w głowie:
- Przekonać Teixeirę, bym mógł przenieść się do Madrytu. Usiądę z nim i wytłumaczę mu twarz w twarz powody, dla których musi pozwolić mi przeprowadzić się do Hiszpanii. Madryt to szansa mojego życia - powiedział zawodnik, który ma zamiar dogadać się z prezydentem Santosu w ten weekend.

Robinho miał początkowo zamiar nie wracać do Brazylii, lecz jego agent, Juan Figger, poprosił go by jednak odbył wyżej wspomniane indywidualne spotkanie z Teixeirą i przekonał go do zaakceptowania sumy 25 milionów, które oferuje za niego Real.

Napastnik wymienił także powody, które przedstawi prezydentowi, by przyjął ofertę madryckiego klubu. Znajdą się wśród nich argumenty takie, jak m.in.:
- Całą sprawę mam już uporządkowaną od kilku miesięcy i chcę dotrzymać swojego słowa. Nigdy go nie złamałem.
- Luxemburgo jest trenerem, który zrobił z nas zwycięzców. Zna mnie dobrze, ja jego także i ułatwi mi to przystosowanie się.
Piłkarz ma zamiar poruszyć również kwestię bezpieczeństwa jego rodziny:
- Wszyscy wiedzą, że kilka miesięcy temu porwano moją matkę. W Hiszpanii mi się to nie przytrafi.
Brazylijczyk chce także zacząć zdobywać tytuły w Europie:
- Mam nadzieję, że Puchar Konfederacji będzie pierwszym tytułem z długiej listy europejskich trofeów.
No i oczywiście ma zamiar grać z najlepszymi:
- Drużyna Realu jest najlepsza na świecie, a sława klubu jest ogromna.