Advertisement
Menu

Królewscy wygrywają z Leganés

Bramki zdobyli Bale i Mayoral

Real Madryt wygrał z Leganés 2:1. Gole dla Królewskich strzelali Gareth Bale po dość szczęśliwym strzale i Borja Mayoral, choć przy bramce tego drugiego pojawiły się pewne wątpliwości, czy nie był on na spalonym. Dla gości trafił Darko Brašanac.

Wynik meczu został otwarty bardzo szybko, ponieważ już w 8. minucie Gareth Bale trafił do siatki po akcji Daniego Ceballosa i Karima Benzemy. Rykoszet po uderzeniu Francuza sprawił, że Walijczyk delikatnym trąceniem piłki zmylił bramkarza Leganés i piłka wpadła do siatki. Spotkanie to było bardzo spokojne, choć goście potrafili stworzyć sobie kilka groźnych sytuacji. Na pochwały zasługują Dani Ceballos, Marcos Llorente czy Gareth Bale. Były zawodnik Alavés kilkukrotnie niecelnie zagrywał, ale im dalej w mecz, tym lepiej sobie radził, czego podsumowaniem była ruleta w stylu jego trenera. W ostatnich minutach pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się jeszcze Mayoral, choć sędziowie początkowo bramki nie uznali, z uwagi na rzekomego spalonego. Po paru sekundach doszli jednak do wniosku, że Hiszpan był na prawidłowej pozycji i na przerwę podopieczni Zizou schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.

Druga odsłona również nie zachwyciła. Spotkanie, kolokwialnie mówiąc, nam „siadło”, a zawodnicy Królewskich popełniali coraz więcej prostych błędów, jakby brakowało im koncentracji. Niekiedy wyglądali wręcz, jakby chcieli już po prostu wracać do domów. Najbardziej odpuścił sobie Theo, którego błąd w kryciu spowodował utratę gola. Leganés dalej starało się atakować i po raz drugi w tym sezonie wywieźć korzystny rezultat z Bernabéu, ale goście również nie błyszczeli dzisiaj klasą. Okazało się więc, że bramka Serba zamknęła wynik dzisiejszego spotkania.

Z pewnością można było oczekiwać więcej po ostatnich dziewięćdziesięciu minutach, ale pytanie, kto rzeczywiście spodziewał się koncertu czy też walki o każdą kępę trawy? Real Madryt odniósł spokojne zwycięstwo, kluczowi zawodnicy odpoczęli, ci nie kluczowi zebrali trochę czasu na boisku i to właściwie tyle. Mecz bez historii. Na pochwałę zasługuje z pewnością kilku młodych Hiszpanów, jak Ceballos, Llorente czy Vallejo. Miejmy jednak nadzieję, że reszta spotkań Królewskich nie będzie tak – nie bójmy się tego określenia – tragicznie nudna. Teraz jednak czas skupić się na Bayernie Monachium.

Real Madryt – CD Leganés 2:1 (2:0)
1:0 Gareth Bale 8'
2:0 Borja Mayoral 45'
2:1 Darko Brašanac 66'

Real Madryt: Casilla; Achraf, Vallejo, Casemiro, Theo; Ceballos, Llorente, Kovačić (Kroos 62'), Bale; Mayoral i Benzema (Asensio 62').
Leganés: Cuéllar; Zaldua, Bustinza, Siovas, Rico; Rubén Pérez, Gabriel, Darko (Naranjo 90'); El Zhar, Guerrero (Beauvue 62') i Amrabat (Eraso 90').

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!