Dzień wolny, a potem 120 godzin myślenia tylko o Bayernie

Bayern, Bayern, Bayern… Od dawna, konkretnie od tygodnia, gdy rozlosowano pary półfinałów Ligi Mistrzów, tak naprawdę Real Madryt spogląda na jednego rywala i skupia się tylko na nim. Środowa wizyta w Monachium jest zakreślona w kalendarzu na czerwono, a przygotowania do tego starcia wkraczają w decydującą fazę. Konkretnie to wkroczą od jutra.

Przed tak ważnym spotkaniem na pomoc przyszedł terminarz hiszpańskich rozgrywek. Królewscy nie mogą w weekend zagrać z Sevillą, bo ta dostała się do wyznaczonego na ten czas finału Pucharu Króla. To sprawia, że zespół ma pełny tydzień do meczu z Bawarczykami i chce go wykorzystać jak najlepiej. Wczoraj po spotkaniu z Athletikiem w Valdebebas miała miejsce typowa sesja pomeczowa: ci, którzy zagrali, odbyli zajęcia regeneracyjne, a ci, którzy nie pojawili się na boisku, popracowali ciężej. Dzisiaj drużyna dostała dzień wolny, który w praktyce daje piłkarzom dwie doby na spędzenie czasu z rodziną i oderwanie się od futbolu, co zawsze zaleca Zidane. Na przykład, Sergio Ramos i Dani Ceballos udali się do rodzinnej Andaluzji, gdzie akurat w tym tygodniu odbywają się regionalnej historyczne targi Feria de Abril.

Piłkarze wrócą do pracy w sobotę i jak stwierdza MARCA, od tego momentu przez prawie 120 godzin będą skupieni tylko i wyłącznie na piłce i spotkaniu z Bayernem. W Madrycie odbędą trzy treningi (sobota, niedziela, poniedziałek), a we wtorek o 10:30 wylecą do Monachium. W hotelu spodziewani są o 13:00, a wieczorem pojawią się na Allianz Arenie (w Lidze Mistrzów nazwa obiektu to Fussball Arena München). O 18:30 na konferencji pojawi się Zidane i jeden z zawodników, a o 19:00 odbędzie się ostatni oficjalny trening przed meczem. Spostrzegawczy zauważają na pewno podobieństwo do wypraw do Paryża czy Turynu i także tym razem trenerzy na europejski wyjazd zabiorą całą kadrę łącznie z kontuzjowanymi. Obecnie na tej liście znajduje się jedynie Nacho, który ma jednak nadzieję dołączyć do grupy już w ten weekend.

W sumie od soboty do środy ekipa spędzi 120 godzin nad przygotowaniami do wielkiego meczu w Monachium. Dziennik stwierdza, że jest to najbardziej kluczowe starcie Realu Madryt od finału w Cardiff i Królewscy chcą przygotować się do niego w taki sposób, by ta część zadania złożyła się na sukces, jakim będzie awans do finału w Kijowie.