Advertisement
Menu
/ marca.com

Navas silniejszy niż kiedykolwiek

Real znajduje się w dobrych rękach

Jan Oblak wyszedł na okładkach, ale Keylor Navas wcale nie wypadł wczoraj gorzej. Derbowe starcie z Atlético dla Kostarykanina okazało się jedynie kolejnym dniem w pracy. Nawet jeśli to golkiper Los Rojiblancos miał więcej pracy, to jednak Keylor również udowodnił, że zespół znajduje się w dobrych rękach. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że niedzielna konfrontacja była meczem bramkarzy.

Navas pokazuje, że jest silniejszy niż kiedykolwiek. Były gracz Levante cieszy się poparciem trenera, a jego ręce spinają grę defensywną zespołu. W Turynie popisał się znakomitym refleksem po strzale Higuaína, wczoraj zaś nie przestraszył się Diego Costy oraz poradził sobie z uderzeniem Koke, które wielu kibiców widziało już lądujące w siatce. Jedynie Griezmann potrafił znaleźć sposób na pokonania Keylora, ale tylko dlatego, że ten leżał już na ziemi po wygranym pojedynku z Vitolo.

W notatniku Zizou nazwiska innych bramkarzy – w tym De Gei, Courtois czy Alissona – zapisane są bardzo niewyraźne. Real ma bowiem między słupkami Keylora. Akurat jego nazwisko napisano wyraźnie i mocno podkreślono. – Wyjeżdżam ze stadionu, ale do domu, do rodziny – powiedział po ostatnim gwizdku pytany o możliwe odejście. Navas pozostaje spokojny. I ma do tego pełne prawo. Na sofie również usiądzie z rękawicami, ponieważ bramkarzem jest się przez całe życie i w każdej chwili trzeba być przygotowanym na to, by piłka nie przekroczyła linii.

W środę zobaczymy go w akcji po raz kolejny – tym razem w rewanżowym meczu z Juventusem. Swoją pracę znów wykona po cichu. Niech jednak nikt nie zapomina, że bramka Realu wciąż należy do niego. Skoro zdobywał z Królewskimi Undécimę i Duodécimę, nie mogło się to stać bez powodu. Kto wie, być może uda mu się poprowadzić zespół również do trzynastego triumfu w Pucharze Europy. Jeśli będzie miał okazję unieść uszaty puchar, na pewno znajdzie się on w dobrych rękach. W rękach Keylora Navasa, strażnika Białego Domu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!