Lucas: Tworzy się w starciu z Juve otoczkę faworyta, którym nie jesteśmy

Lucas Vázquez na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii udzielił wywiadu radiu Onda Cero. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi atakującego Realu Madryt z tej rozmowy.

– Kto usiadł na kolacji przy stole z zawodnikami Realu? Oczywiście Marcos Alonso, nasz canterano. Do tego Pepe Reina, Iago Aspas i jeszcze kilku innych graczy. Atmosfera w kadrze względem klubu? To mniej więcej sytuacja z posiadaniem kolegów na podwórku i w szkole, z powrotem do niej po wakacjach. Życie każdego dnia w klubie z tymi samymi graczami pozwala wytworzyć inne więzi niż te budowane przez kilka dni na reprezentacji. My mamy jednak świetne grupy w obu szatniach.

– To prawdopodobnie mój najlepszy moment w karierze, przynajmniej ten z największą pewnością siebie. W Realu zawsze trzeba dawać z siebie maksimum, idzie lepiej czy gorzej. Dzisiaj czuję się świetnie, mam tą pewność siebie i widzę, że pomagam ekipie. Do tego dochodzą dobre wyniki, co jest najważniejsze.

– Premier League? Jest taka liga w Anglii [śmiech]. Czy myślę o odejściu? Bardzo się cieszę z gry w Realu. Bardzo mi się tu podoba, jestem wdzięczny za szansę w szkółce i teraz w pierwszej drużynie. Obym mógł dalej prowadzić swoje życie w Realu. Czy uczę się angielskiego? Uczę, ale jak to się mówi, zawsze warto się czegoś nauczyć.

– Rywalizacja w Realu? Nie miałem takiego momentu jak Carvajal [Dani opowiadał, że gdy sprowadzono Danilo, załamał się, że dla niego oznacza to koniec grania]. Tak dramatycznie to nie było. Słuchaj, jesteśmy w Realu Madryt i wiemy, że ten klub zawsze idzie po najlepszych. Tu nikt nikomu niczego nie ułatwia, tym bardziej wychowankom. Każdy musi pokazać swoją wartość. Mbappé? Faktycznie to gracz na moją pozycję i mógł ograniczyć moje minut, ale ostatecznie nie przyszedł. To jest futbol.

– Powrót do Realu? Nie wiedziałem, czy to jest dla mnie najlepsze, ale jasno chciałem wykorzystać szansę. To było moje marzenie. Gdy mówią ci, że możesz tworzyć część pierwszego zespołu Realu Madryt, to naprawdę widzę niewielu zawodników, którzy mogliby odmówić. To była dla mnie ogromna radość i efekt pracy z całego życia. Czułem wdzięczność, przede wszystkim.

– Dlaczego prezentuję inne nastawienie od na przykład Moraty? Każdy ma swój inny świat. Uważam, że Morata wolał odejść, bo każdy ma swoje preferencje, swoje cele. Trzeba szanować opinie każdego człowieka.

– Juventus? Uważam, że tworzy się otoczkę faworyta, którym nie jesteśmy. Oni grali w ostatnim finale. Nadaje się im małe znaczenie, a jest całkiem odwrotnie. Lepszy Liverpool czy Juventus? Trudna sprawa, włoski rywal zawsze jest ciężki, zawsze ma ogromne doświadczenie.

– Mundial? Na moją pozycję jest wielu świetnych graczy, którzy przyjeżdżali na poprzednie zgrupowania. Callejón, Pedro, Deulofeu, Vitolo, to światowej klasy zawodnicy. Jest ciężko, muszę wykorzystać swoją szansę.