Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Zidane: Neymar? Dobrzy piłkarze mogą grać w każdym klubie

Zapis wczorajszej konferencji prasowej

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym starciem z Gironą. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

[RMTV] Ten tydzień pełen treningów był dla was czymś pozytywnym czy jednak tęskniliście za rywalizacją?
Po trochę wszystkiego, ale myślę, że przydał nam się tydzień bez meczu, by potrenować, ale też się zregenerować. Piłkarze przed rozpoczęciem pracy dostali dwa dni wolnego i to przydało się nam wszystkim.

[La Sexta] W tym tygodniu kilku zawodników Realu Madryt mocno chwaliło Neymara i zapewniało, że pasowałby do waszej szatni. Czy pan uważa tak samo? Też otwiera pan przed nim drzwi?
[śmiech] Każdy może mówić, co chce. Co mówią zawodnicy czy ja przy pytaniach o Neymara, jest zawsze takie samo. To świetny zawodnik, ale to nie jest nasz piłkarz, nie gra w Realu. Ja jako trener skupiam się na moich zawodnikach i mówię o nich.

[ABC] Zadam bezpośrednie pytanie: czy Bale jest smutnym piłkarzem w Realu Madryt?
Nie, w ogóle. To zawodnik, który może być inny i… każdy może mieć swoje zdanie. Ale nie jest smutny. On jest szczęśliwy, że gra tutaj w tym klubie i pokazał już, że jest ważnym piłkarzem w tej ekipie. [chwila zawahania] Mówię tak, by odpowiedzieć na twoje pytanie. Bezpośrednia odpowiedź jest taka, że nie, nie jest smutny.

[COPE] Znowu Real zagra z Juventusem. Zna pan te starcia jako zawodnik i trener, teraz znowu poprowadzi pan ekipę w starciu z Włochami. Jak ocenia pan ten dwumecz? Czy Juventus jest mocniejszy czy słabszy niż w poprzednim sezonie?
Widzę, że są mocni jak w zeszłym sezonie i są konkurencyjni jak zawsze. To będzie trudny i skomplikowany dwumecz, a do tego jak zawsze szanse rozkładają się 50:50. Pierwsze spotkanie zagramy tam i zobaczymy, co się wydarzy.

[oficjalna strona] Gironę można już chyba nazwać największą rewelacją tego sezonu. Jako beniaminek walczy o puchary. Co musicie jutro zrobić, by wygrać?
Po pierwsze, ta liga jest bardzo konkurencyjna. Tu nie ma małych ekip. Wszystkie drużyny są konkurencyjne i chcą grać w piłkę, a Girona jest jedną z nich. Oni notują bardzo dobry sezon i widzimy, co zrobili i robią. Co do nas, jest jak zawsze, patrzymy na szczegóły u rywala, ale najważniejsze jest to, co na boisku zaproponujemy my sami. Dobrze pracowaliśmy w tym tygodniu i bardzo chcemy rozegrać ten mecz.

[SER; Meana] Dlaczego tyle rozmawiamy o Neymarze? Pan odpowiada na te pytania w swoim stylu, ale nigdy od nich nie ucieka. Dzisiaj uśmiechnął się pan przy pierwszym pytaniu o Neymara. To pana bawi, cieszy, jakie są odczucia? Wydaje się jednak, że ten transfer nie jest tematem tabu. Wygląda, jakby Real był gotowy na ten transfer, a sam Neymar też na niego czekał.
Cóż, to są wasze komentarze… Ja zawsze powtarzam to samo, że dla mnie to świetny zawodnik i wszyscy wiedzą, kim jest Neymar. Jednak na końcu rozmawianie o nieswoim zawodniku nie jest dobre. Musimy szanować innych, to piłkarz Paris Saint-Germain, a my mamy tu świetnych graczy i czeka nas końcówka sezonu, w której musimy skupić się na swoich sprawach.

[Cuatro] Chcę zapytać o Lucasa Vázqueza. Jest w świetnej formie, wrócił do reprezentacji. Co takiego ma Lucas, czego nie mają inni? Co takiego pokazuje, że dla wielu, w tym pana w ważnych meczach, on wybił się w hierarchii ponad takich graczy jak Bale czy Isco?
Po pierwsze, cieszę się, że dostał powołanie. Zasłużył na powrót do kadry. Jak mówisz, on zawsze robi swoje, zawsze jest profesjonalny, zawsze robi wszystko nawet nie na 120%, a na 150% [śmiech]. Ma dobry okres i my z tego korzystamy. Jest tu od dawna i trzeba go doceniać. Ja jako trener bardzo doceniam to, co robi Lucas.

[Fox Sports] Czy pana bolą czy martwią tego typu przerwy w sezonie? Na dwa tygodnie traci pan zespół, a po powrocie od razu macie najtrudniejsze spotkania w sezonie w lidze i także Lidze Mistrzów.
Nie, bo nie możemy tu nic zmienić. Mamy teraz zdrowych wszystkich 24 piłkarzy, a 19 z nich wyjedzie. To duża liczba [śmiech], to prawda, ale nie mogę tu nic powiedzieć. Reprezentacja jest dla piłkarza ważna, bo grasz dla swojego kraju. Nie wiem, czy terminarz jest odpowiedni, ale trzeba to szanować. Chciałbym tylko, żeby po prostu wszyscy wrócili zdrowi i nie mieli żadnych problemów. Chcemy tylko tego.

[MARCA] Powtarza pan, że Neymar jest świetnym zawodnikiem, ale czy można stwierdzić, że może okazać się zbyt dobry, by móc współgrać z tercetem BBC?
[chwila zamyślenia] Nie wiem… Dobrzy piłkarze mogą grać w każdym miejscu, na każdej pozycji w każdym klubie. Nic więcej. Tu mamy wielu świetnych piłkarzy, mamy mieszankę BBC z innymi graczami [uśmiech; rozkłada ręce].
Ale wierzy pan, że on dopasowałby się do waszej ekipy?
Tak, jak wszyscy. Wszyscy, którzy przychodzą do tego klubu, wiedzą, gdzie są, a klub zawsze działa analizując te rzeczy, nadając największe znaczenie zespołowi.

[Castilla-La Mancha TV] W ostatnich latach komentowano, że Real ma wiele szczęścia w losowaniach. Wspominano też o słynnych „ciepłych kulkach”. Co odpowiada pan po tym, jak w tym roku trafiliście na PSG i teraz na Juventus?
Cóż, to samo, co mówię zawsze. Nigdy nie uważałem, że istnieją „ciepłe kulki”… ani też „zimne” [śmiech]. Myślę dzisiaj to samo [śmiech], tyle. Trafiliśmy na wielkiego rywala, ale na tym etapie rozgrywek pozostają według mnie same dobre ekipy.

[Radio MARCA] Carvajal po meczu z Eibarem przyznał nam, że zespół kosztuje więcej znalezienie odpowiedniego podejścia do meczów ligowych. Stwierdził, że dużo łatwiej znaleźć potrzebną ekscytację do gry w Lidze Mistrzów przy tym, jaką sytuację Real ma w La Lidze. Pan to rozumie? Gdy wchodzi pan w rolę piłkarza, rozumie pan, że trudniej jest wyjść zagrać w lidze niż Lidze Mistrzów?
Ale gdy Dani to mówił, na pewno chodziło mu o sytuację, a nie o samo granie. Bo on uwielbia grać i każdy piłkarz uwielbia grać, dawać z siebie wszystko. Gdy jednak patrzysz na sytuację w tabeli, to prawdą jest, że może być trochę trudniej w głowie każdego z nas. Mamy taką stratę, że ciężko będzie wrócić i zrobić coś w lidze. Ale nie, my i ja jako odpowiedzialny za to wszystko musimy wierzyć, że wszystko co robimy jest ważne, że każdy mecz jest ważny. Że wszystko służy, by coś przygotować. Dzisiaj jesteśmy na trzecim miejscu, nie? Musimy wrócić na drugie miejsce. Atlético też jest przed nami i musimy spróbować ich przegonić. To bardzo ważny cel, ale prawdą pozostaje, że wy czy Dani w swoich komentarzach możecie uznać, iż przez sytuację w lidze jest trudniej o motywację. Jednak ja tak nie uważam, bo jak mówię, piłkarz zawsze chce grać i jutro mamy kolejne spotkanie, by pokazać się z najlepszej strony.

[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] W poprzednim tygodniu Varane musiał zejść z boiska przez zderzenie się głową z rywalem, ale ostatecznie nie stało się mu coś poważnego. Chciałbym zauważyć, że od trzech miesięcy nie miał żadnych kłopotów ze zdrowiem, a w starciach z PSG pokazał się z najlepszej strony. Skąd taka zmiana? Czy pozbył się jakiegoś napięcia i strachu przed kontuzjami? Wydaje się, że w końcu złapał stały poziom, a wszystko opiera właśnie na braku problemów ze zdrowiem.
Uważam, że tak właśnie jest i że kiedy on nie ma problemów, szczególnie z kolanem, może łapać większą ciągłość gry. Wtedy jest innym zawodnikiem. On potrzebuje gry, potrzebuje tej formy meczowej. To jedna strona, a z drugiej potrzebuje formy fizycznej. Wtedy widzimy, że jest wyjątkowym graczem. Tak jest ostatnio. Może opuścił 1-2 mecze, bo musi odpocząć jak każdy, ale poza tym prezentuje się świetnie i wszystko w jego przypadku idzie doskonale. Na pewno pomaga mu w tym to, że nie ma problemów fizycznych.

[AFP; pytanie po francusku] Starcie z Juventusem będzie rewanżem za ostatni finał Ligi Mistrzów i zdecydowanym hitem tej fazy rozgrywek. Jaka była pańska pierwsza reakcja na to losowanie? Wyobrażam sobie, że powrót do Turynu zawsze wzbudza u pana wielkie emocje.
Mówię o tym zawsze, gdy mierzę się z Juventusem, że to wyjątkowe starcie, bo spędziłem tam 5 lat i to był dla mnie oraz mojej kariery ważny klub. To prawda, że mecz z Juve to dla mnie wielkie emocje. Przyznaję, że wolałbym uniknąć ich z wielu powodów. Losowanie jednak dało nam Juventus i zagramy już niedługo. Skupię się jak piłkarze na tych spotkaniach, próbując oddzielić się od wspomnień z tego, co tam przeżywałem. Na pewno będę o tym pamiętać, ale gdy gramy, myślimy tylko o danym starciu [śmiech].

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!