Advertisement
Menu
/ as.com

Życie po Cardiff

Jak Real i Juve zmieniły się przez 286 dni?

Kapryśny los po raz kolejny skojarzył z sobą w Lidze Mistrzów Juventus i Real Madryt. Oba te zespoły w ostatnich latach mierzyły się ze sobą bardzo często. Po raz ostatni do konfrontacji tych drużyn doszło rzecz jasna w finale w Cardiff. Choć Królewscy zgnietli wówczas turyńczyków, to jednak należy pamietać, że to wciąż ostatni klub, który był w stanie wyeliminować Real w dwumeczu. Tak czy inaczej, po wydarzeniach ze stolicy Walii również wiele się zmieniło. Taktyka, forma zawodników, transfery do i z klubu...

Juventus
Max Allegri przechodzi przez rok transformacji. O ile przed meczem w Cardiff Juventus można było uważać za ekipę o bardzo solidnym ataku, ale budowaną od tyłu, o tyle obecnie pewność w obronie jest dużo mniejsza. Odejście Bonucciego rozbiło tercet stoperów. Benatia nie potrafi do końca załatać tej dziury. Defensorowi Milanu nie dorównuje także Höwedes. Dwumecz z Tottenhamem stanowił dobry dowód na to, że Juve stawia na atak.

W miejsce piłkarzy, którzy odeszli, przyszli nowi, doświadczeni gracze jak Matuidi, De Sciglio czy Douglas Costa. Mimo szerokiej i mocnej kadry, Allegri miał jednak od początku sezonu problem z pewnymi sprawami – odzyskaniem najlepszego Paulo Dybali i utrzymaniem wyśmienitej formy Buffona po wyśmienitej zeszłej kampanii. Jeśli chodzi o Argentyńczyka, zagwozdka wydaje się rozwiązana. Mimo kilku spotkań rozpoczętych na ławce, Paulo jest już najlepszym strzelcem drużyny w Serie A. To właśnie duet Dybala – Higuaín będzie główną bronią Juventusu w dwumeczu z Realem Madryt.

Co zaś tyczy się Buffona, szkoleniowiec stara się go oszczędzać na najważniejsze starcia. Gigi grał chociażby w Barcelonie, Londynie, w derbach Turynu i przeciwko Napoli. Na krajowym podwórku szanse często dostaje Wojciech Szczęsny, co pozwala Buffonowi w wystarczającym stopniu odpocząć.

Co do taktyki, Allegri postanowił przejść z ustawienia 4-2-3-1, które widzieliśmy w Walii, na 4-3-3. Pierwszy z wymienionych wariantów Juve stosowało jeszcze na początku tego sezonu, ale potem schemat stopniowo ewoluował. Podstawowa jedenastka prezentuje się zatem następująco: W bramce Buffon, Barzagli, Benatia, Chiellini i Alex Sandro w obronie, Trivote złożone z Khediry, Pjanicia i Matuidiego, z przodu natomiast Douglas, Dybala i Higuaín. Warto wspomnieć, że pierwszy mecz z powodu zawieszenia ominie głównego kreatora gry, Miralema Pjanicia.

Real Madryt
Najwięcej dyskusji przed zeszłorocznym finałem budził temat tego, kto z dwójki Bale – Isco wyjdzie w podstawowej jedenastce. Tak naprawdę od kwestii tej zależało, jak wyglądać będzie cała taktyka. Zidane koniec końców, podobnie jak w półfinałach z Atlético, wybrał Hiszpana, a Real zwyciężył 4:1. Wynik ten wydawał się potwierdzać nadchodzącą dominację Królewskich także w kolejnym sezonie.

Futbol jest jednak wyjątkowo przewrotny. To co wczoraj był cenne, dziś może nie prezentować żadnej wartości. Początek kampanii 2017/18 był pełen zakrętów, co zmusiło Zizou do znalezienia rozwiązania taktycznego, w którym ani Isco, ani Bale nie odgrywają pierwszoplanowych ról.

Malagijczyk liczył na to, że w trwającym sezonie wywalczy na dobre pierwszy plac. Słabsze wyniki i, co za tym idzie, zmiana systemu gry pozbawiła go jednak miejsca w podstawowej jedenastce. Przejście na 4-4-2 i wykorzystanie potencjału Lucasa oraz Asensio przyniosło pożądany efekt. Isco natomiast po raz kolejny wraca do punktu wyjścia – dalej musi przekonywać o swojej przydatności dla zespołu.

W temacie Bale'a trudni nie stwierdzić, że jego sezon ponownie zakłócają kontuzje. Zidane co prawda starał się odzyskać najlepszą wersję Garetha, ale na dzisiaj trudno nazwać go niezbędnym. Walijczyk jest teraz po prostu jednym z wielu i tak naprawdę mało kto uważa, że tercet BBC w potyczkach z Juventusem będzie miał rację bytu.

Królewscy musieli również poradzić sobie ze stratą Pepe oraz osłabili siłę ławki rezerwowych. Letnie nabytki nie spełniają oczekiwań Zizou. W ostatecznym rozrachunku Allegri zmierzy się jednak z Realem Madryt grającym podobnie jak w czerwcu. Środek pola wciąż opierać się będzie na Kroosie i Modriciu, wykańczanie akcji będzie z kolei należało do Cristiano.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!