Advertisement
Menu

Zimny prysznic w Barcelonie

Królewscy byli dziś wyraźnie słabsi od Katalończyków

Real Madryt rozegrał dzisiaj jedno z najsłabszych meczów w sezonie i zasłużenie przegrał z Barceloną. Brak Luki Dončicia był aż nadto widoczny, szczególnie że słabszy dzień miał Facundo Campazzo. Zupełnie nie funkcjonowały rzuty za trzy punkty, udało się trafić tylko dwa razy przy dwudziestu próbach. Do tego straty… Wiele piłek oddanych za darmo. W ten sposób nie dało się pokonać dobrze dysponowanej Barcelony. Katalończycy pałali żądzą rewanżu za ostatnią klęskę, a poza tym oni ciągle walczą o drugie miejsce w tabeli. Na pierwsze nie mają już szans, chyba że Real Madryt nagle zacznie seryjnie przegrywać, a na to się nie zanosi. Ta porażka nie będzie mieć dużych konsekwencji dla podopiecznych Pablo Laso, ale powinna być nauczką na przyszłość.

Barcelona bardzo dobrze wystartowała, wychodząc na niewielką przewagę. Katalończycy po prostu wykorzystywali swoje okazje, natomiast Real Madryt grał niechlujnie. Głupie straty i nieskuteczność już na samym początku sygnalizowały, że coś jest nie tak. Jednak na początku drugiej kwarty udało się zmniejszyć dystans do jednego punktu i wydawało się, że mecz zaczyna się na dobre. Niestety, znów pojawiła się jakaś blokada, co gospodarze bezlitośnie wykorzystali i szybko uciekali Królewskim. Pablo Laso starał się zmieniać zawodników, lecz żadna konfiguracja nie funkcjonowała poprawnie.

Trudno znaleźć mecz, w którym Real Madryt nie przekroczyłby do przerwy 30 punktów. Dzisiaj tak się stało, a co gorsza, po zmianie stron wcale nie było widać poprawy. Barcelona nie zwalniała, ponieważ miała w pamięci Puchar Króla, kiedy Blancos w krótkim czasie zdołali zniwelować ogromną stratę. Te obawy były bezzasadne w obliczu tego, że madrytczycy byli niegroźni. Dopiero w ostatniej części spotkania skuteczność się poprawiła, ale trzeba też mieć na uwadze to, że Barcelona już nieco odpuściła w defensywie. Ostatecznie Katalończycy wygrali z przewagą 22 punktów. Teraz czas na powrót do Madrytu i wyciągnięcie wniosków z tej porażki, żeby nie powtórzyła się w najważniejszej części sezonu.

94 – Barcelona Lassa (21+24+27+22): Heurtel (21), Koponen (10), Claver (4), Tomić (10), Moerman (9), Ribas (11), Pressey (0), Jackson (4), Wezenkow (2), Kurucs (0), Oriola (17), Navarro (6).

72 – Real Madryt (14+15+17+26): Randolph (5), Campazzo (5), Carroll (8), Tavares (4), Taylor (1), Causeur (10), Randle (8), Rudy (11), Radončić (3), Ayón (4), Yusta (8), Reyes (5).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!