Advertisement
Menu
/ as.com

Skąd wziąć pieniądze na Neymara?

Zdaniem <i>Asa</i> można na przykład sprzedać pół drużyny

Podstawowym warunkiem, by marzenie mogło przekształcić się w rzeczywistość, jest wyobrażenie sobie, jak się spełnia. Marzeniem Realu Madryt od dłuższego czasu jest zakontraktowanie Neymara. Florentino Pérez w ostatnich latach z człowieka, który nie skąpi na transfery, zmienił się w prezesa potrafiącego oszczędzać w mistrzowski sposób. Ostatnim naprawdę galaktycznym transferem był w 2013 roku Gareth Bale. Od tamtego czasu tylko kosztujący 75 milionów James zbliżył się do kwoty wydanej na Walijczyka. Choć skala transferowego szaleństwa na Starym Kontynencie zaczęła nabierać niesamowitych rozmiarów, sternik Królewskich nie dawał się złapać w pułapkę.

Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że za chwilę ulegnie to zmianie. W piątek dziennikarze Asa informowali, iż włodarze Los Blancos widzieli się z ludźmi z bliskiego otoczenia piłkarza. Podczas spotkania paść miała konkretna kwota, którą Real musiałby zapłacić, by ściągnąć Brazylijczyka do siebie. Kwota wydająca się tak nieprawdopodobna, jak podbój Księżyca w 1969 roku. 400 milionów euro. Kosmiczna misja Florentino polegać będzie teraz na przekonaniu Neymara do zmiany klubu – co wydaje się łatwiejszą częścią zadania – i zebraniu funduszy.

Pierwszy krok w zbiórce pieniędzy nie będzie trudny, ponieważ po sezonie Królewscy najpewniej zainkasują 23 miliony za Jamesa. Później mimo wszystko nie da się obyć bez kalkulatora i kombinacji. Real być może zdecyduje się więc pozbyć Bale'a (wart 75 milionów według portalu transfermarkt.de), Benzemy (50 milionów), Isco (75 milionów), Keylora (18 milionów, choć tutaj z pozyskanych funduszy Królewscy pewnie od razu ruszyliby po De Geę lub Courtois), Llorente (15 milionów), Mayorala (7 milionów) czy nawet Ceballosa (17 milionów). Łącznie w ten sposób Pérez uzbierałby ponad 200 milionów euro, czyli połowę potrzebnej sumy. Resztę dołożyłby z oszczędności poczynionych od 2014 roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!