Advertisement
Menu
/ as.com

Courtois: Moje serce znajduje się w Madrycie

Wypowiedzi Belga dla <i>Sport/Foot Magazine</i>

Thibaut Courtois znajduje się na liście Realu Madryt w kontekście wzmocnienia obsady bramki podczas najbliższego okienka. 25-latek podoba się włodarzom już od dłuższego czasu. Minionego lata zainteresowanie Belgiem potwierdził nawet jego agent, Christophe Henrotaya, który przyznał, że regularnie widuje się z działaczami Los Blancos i informuje ich o sytuacji swojego klienta.

Ostatnio głos odnośnie swojej przyszłości w wywiadzie dla Sport/Foot Magazine zabrał zaś sam zawodnik. Courtois od jakiegoś czasu jest na etapie negocjowania nowego kontraktu w Londynie, więc naturalną koleją przyszło mu odpowiadać również na pytania związane z możliwymi przenosinami do Realu Madryt. Golkiper puścił nawet oczko w kierunku Florentino Péreza. Poniżej znajdziecie najważniejsze fragmenty tej rozmowy.

– Jeśli Królewscy mnie chcą, będą musieli rozmawiać z Chelsea. W razie rzeczywistego zainteresowania, moja sytuacja osobista może mieć wpływ na decyzję. Życie rodzinne jest bezcenne – stwierdził.

– Z włodarzami The Blues mam ponownie się spotkać w lutym. W styczniu w klubie były pilniejsze sprawy. Nie ma ciśnienia, mój kontrakt obowiązuje do 2019 roku. Myślę, że nie powinno być problemów z przedłużeniem umowy. Jestem tu szczęśliwy i widzę, że klubem zarządzają ludzie, którzy chcą jeszcze zdobyć wiele tytułów. Sygnały są pozytywne. W planach jest parafowanie nowej umowy zarówno ze mną, jak i Hazardem. To mnie uspokaja.

– Czy moja przyszłość jest powiązana z losami Hazarda? Powiedziałem to bardziej w formie żartu. Trzeba myśleć o każdym. Tak czy inaczej, kiedy mówisz o Barcelonie, dla wszystkich jej synonimem jest Messi. Kiedy mówisz o Realu, jego symbolem jest Cristiano. Kiedy zaś mówisz o Chelsea, dla 90% jej filarem jest Hazard. Wystarczy spojrzeć, jak często robi na boisku różnicę.

– Wiadomo, że moje życie prywatne jest związane z Madrytem, to nie jest żadna tajemnica. Dwoje moich dzieci żyje tam z matką. Z córką codziennie rozmawiam na Facebooku, syn jest jeszcze zbyt mały, by się ze mną w ten sposób komunikować. Kiedy tylko mam okazję, staram się wyrwać do Hiszpanii, choć nie zawsze jest to łatwe. Moje serce znajduje się w Madrycie, to logiczne i zrozumiałe.

– Zdaję sobie sprawę, że pojawiają się plotki łączące mnie z Realem Madryt, ponieważ wciąż mówi się tam o nowym bramkarzu... Nie przykładałbym jednak do tego wagi, skupiam się na grze w Chelsea.

– Królewscy najpierw musieliby się skontaktować z moim obecnym klubem, ale jak dotąd nigdy tego nie zrobili. Wiem jednak, że któregoś dnia wrócę do Madrytu. Kocham Hiszpanię, uwielbiam to miasto, spędziłem w nim trzy wspaniałe lata. To tam stałem się dorosły. Tamto Atlético to była prawdziwa grupa przyjaciół. Spotykaliśmy się w wolnym czasie, koledzy pomagali mi w nauce języka, którego przed przybyciem nie znałem. Gdy odchodziłem stamtąd, płakałem. Pierwsze dni w Londynie nie były łatwe. Teraz czuję się tu jednak bardzo dobrze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!