Advertisement
Menu
/ MARCA

Strach, kwaśne miny i brak odpowiedzi

<i>MARCA</i> o odczuciach w klubie

Nikt nie wie, o co chodzi. Nikt nawet nie potrafi zbliżyć się do powodu zapaści drużyny, która w poprzednim roku wygrała prawie wszystkie możliwe trofea. Nie ma żadnej odpowiedzi na kolejne potknięcia poza idealnym światem, w jakim wydaje się pozostawać Zidane. Francuz jako jedyny pozostaje nastawiony pozytywnie i odrzuca zarzuty dotyczące głębokości problemów swojego zespołu.

Wczorajszy remis Barcelony sprawił, że ostatecznie Real nie wyrównał swojej największej historycznej straty do lidera, która w sezonie 1995/96 wyniosła w pewnym momencie aż 21 punktów. Obecne 19 oczek to jednak żadna pociecha, bo odczucia są takie, że dystans do Katalończyków może raczej tylko rosnąć. Jednak przy tak wyraźnych kłopotach nawet oglądając mecze po raz drugi czy trzeci trudno wskazać główny problem i podstawę apatii, jaka dręczy ekipę w tym sezonie.

Zidane przy tym wszystkim trzyma się swojego, a konkretnie kadry zbudowanej latem. Jeśli nie pojawią się żadne kontuzje, to jedenastka na PSG jest doskonale znana. Francuz w starciach o zachowanie ostatnich szans na trofeum w tym sezonie zaufa tym samym piłkarzom. Małe wątpliwości dotyczą formy fizycznej Garetha Bale'a, ale na dzisiaj 14 lutego Walijczyk wybiegnie na boisko od pierwszej minuty. Mimo wszystko jego sobotni występ pozostawił po sobie wiele znaków zapytania, które rozciągają się na całą drużynę.

Problem jest taki, że zespół popełnia kolejne błędy i traci coraz więcej punktów, a zawodnicy nie pokazują żadnej reakcji. Potrafią rozegrać 1-2 dobre mecze, ale potem znowu wracają do spotkania bez rytmu i chęci, ale za to z wieloma pomyłkami. Denerwują się sami na siebie, na murawie zarzucają sobie błędy, a na końcu pozostają ze zrezygnowanymi minami. To najbardziej martwi działaczy.

Zizou nie przejmuje się jednak wynikami, zmartwieniami dyrektorów czy krytyką fanów. Chociaż trener nie odnalazł głównego problemu drużyny, wykluczając tematy fizyczne, mentalne czy sprawę zwykłych chęci do gry, to mecze ligowe i pucharowe wydają się nie mieć dla drużyny większego znaczenia. Sami piłkarze w strefach mieszanych otwarcie stwierdzają, że w Lidze Mistrzów są po prostu innym zespołem i pokażą to 14 lutego. Ten wielki znak zapytania zostanie rozwiązany już za 9 dni. Otoczenie ekipy czeka jednak na starcie z PSG ze strachem i kwaśnymi minami.

Mecz z Francuzami jest tuż za rogiem i gdy wydawało się, że drużyna łapie rytm i pewność siebie, nagle wszystko znowu się zawaliło. Od grudniowego losowania trudno mówić o poprawie, a sam trener wstrzymał wzmocnienia, całkowicie wierząc w obecny skład. Formuły na wyjście z tego kryzysu się kończą, jak czas do meczów o wszystko. W klubie czuć ogromne napięcie związane z kolejną środą. Jeśli Real odpadnie, wszystko wybuchnie, a dwa ostatnie miesiące z samymi meczami w lidze i walką o czwarte miejsce będą praktycznie nie do wytrzymania.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!