Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Ani De Gea, ani Neymar, priorytet Realu jest inny

<i>El Confidencial</i> o podstawie na przyszłość

Po zamknięciu zimowego okienka bez żadnych nowości Real Madryt wrócił do pracy nad swoim priorytetowym celem. El Confidencial stwierdza, że nie jest to ani David de Gea, ani Neymar. Florentino Pérez najmocniej skupia się na poszukiwaniu inwestora, który sfinansuje przebudowę Santiago Bernabéu.

Początkowo 400 milionów euro na prace za zostanie sponsorem tytularnym miał wyłożyć fundusz IPIC, ale ostatecznie wycofał się z porozumienia po problemach prawnych, jakie stworzyło miasto. Od listopada, już z załatwionymi pozwoleniami, Królewscy rozpoczęli poszukiwania nowego inwestora. Florentino miał odbyć wiele ważnych rozmów w tym temacie w trakcie klubowego mundialu w Abu Zabi, ale dotychczas nawet nie zbliżył się z kimkolwiek do tak potrzebnego porozumienia. Zainteresowanie wyraziło sporo podmiotów, ale nikt nie zrobił kolejnego kroku.

Przebudowa Bernabéu to podstawa przyszłości finansowej Realu Madryt. Klub planuje znacząco zwiększyć swoje przychody poprzez wykorzystanie nowych możliwości, jakie da rozbudowany obiekt. Dodatkowe środki pozwolą mieć większy margines na działanie na rynku transferowym i zwiększą także możliwości płacowe, które są tak dużym problemem przy obecnych przepisach Finansowego Fair Play.

W ostatnich latach Real Madryt stracił pozycję lidera na rynku transferowym, a pensje na Bernabéu odbiegają już nie tylko od tych płaconych w Anglii, ale także na przykład na Camp Nou. Temat pozycji finansowej Brytyjczyków jest szczególnie problematyczny, bo kluby z każdego poziomu w tabeli Premier League są bogatsze od swoich odpowiedników w Europie. Świetny przykład to nowa umowa Mesuta Özila, który w porównaniu do Realu zarabia mniej jedynie od Cristiano. W koncepcji stosowanej przez Królewskich mógłby liczyć być może jedynie nawet na połowę swojej obecnej pensji.

Zarobki czy kwoty transferowe, które szejkowie wywindowali do kwot grubo powyżej 100 milionów euro, Królewscy potrzebują w każdym przypadku wejścia na wyższy poziom. Florentino nie ukrywa, że jego celem jest sprowadzenie Neymara, na którego w kasie klubu ma przygotowane 170 milionów euro, a kolejne środki może uzyskać ze sprzedaży Cristiano, Benzemy czy Bale'a. Prawdziwym celem jest jednak utrzymanie się na szczycie zdolności transferowych, a do tego potrzeba nowego Bernabéu i inwestora, który wyłoży 400 milionów euro na ten cel. To prawdziwy priorytet Realu Madryt na tę wiosnę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!