Advertisement
Menu
/ marca.com

Coleman: Może w zimie wypożyczymy Bale'a

Menedżer Sunderlandu żartobliwie o sytuacji Walijczyka

Trener Sunderlandu, Chris Coleman, wypowiedział się żartobliwie na temat sprowadzenia Garetha Bale'a do jego zespołu w zimowym okienku transferowym. Były selekcjoner reprezentacji Walii przybył na Stadium of Light przed początkiem obecnego sezonu i miał być jednym z impulsów, które wydostaną Sunderland z Championship.

Pod skrzydłami Colemana Bale był niepodważalnym elementem swojej drużyny narodowej oraz jej kapitanem. Podczas ostatnich mistrzostw Europy odpadli dopiero w półfinale. Od kiedy obecny szkoleniowiec Sunderlandu objął Smoki, Gareth wystąpił w 35 meczach i strzelił 20 bramek. Niezachwiana wiara Colemana w atakującego Królewskich doprowadzała do różnych dyskusji czy nawet konfliktów w obliczu jego bardzo częstych kontuzji.

W październiku, podczas ostatniej kolejki kwalifikacji do przyszłorocznego mundialu, selekcjoner Walijczyków powołał Bale'a, podczas gdy ten leczył jeszcze uraz. Real Madryt musiał zainterweniować, co doprowadziło w końcu do tego, że Coleman musiał się tłumaczyć na konferencji prasowej. „Przyjechał na zgrupowanie, ale wciąż czuł dolegliwości, więc go przebadaliśmy. Nie trenował ani na murawie, ani na siłowni”, powiedział wtedy Walijczyk.

Tydzień przed zostaniem trenerem Sunderlandu, Coleman znów sprawił, że relacje Realu Madryt i walijskiej federacji stały się napięte. „Oczywiście, że zabiorę go na China Cup. Jestem pewny, że wszyscy moi zawodnicy chcą tam zagrać, a ja zamierzam wziąć ze sobą najmocniejszy skład”, powiedział Walijczyk. W stolicy Hiszpanii szybko przekalkulowano, że ten turniej odbyłby się najprawdopodobniej wtedy, kiedy Królewscy mierzyliby się ze swoim kolejnym rywalem w Lidze Mistrzów.

Na konferencji prasowej przed meczem z Reading Coleman został zapytany właśnie o możliwe transfery i jako wzmocnienie na zimowe okienko transferowe wskazał właśnie Garetha Bale'a. Niestety, jak sam później przyznał, jego klub nie ma obecnie pieniędzy na ten transfer, więc atakujący na Stadium of Light nie trafi i oczywiście wszystko pozostaje w sferze żartów i dogryzania sobie, chociaż w przeszłości już niejednokrotnie trener Sunderlandu i Real Madryt musieli sobie pewne sprawy wyjaśniać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!