Advertisement
Menu
/ MARCA

Nowy rok Bale'a

Mija 365 dni od operacji kostki Walijczyka

Zinédine Zidane potwierdził wczoraj, że Gareth Bale wróci dzisiaj do gry po 2 miesiącach przerwy spowodowanych 3 różnymi problemami ze zdrowiem. MARCA zauważa przy tym, że jutro minie dokładnie 365 dni operacji kontuzjowanej kostki Walijczyka, która naznaczyła cały ten rok w jego wykonaniu – rok kontuzji i nieobecności.

Operacja ścięgien strzałkowych w prawej kostce odbyła się w szpitalu Króla Edwarda VII w Londynie. Atakujący do gry wrócił dopiero 18 lutego w starciu z Espanyolem i od razu przywitał się z kibicami bramką. W czasie nieobecności przegapił zremisowany 1:1 Klasyk na Camp Nou czy klubowy mundial. W styczniu nie mógł też pomóc Królewskim między innymi w Pucharze Króla, z którego odpadnięto po dwumeczu z Celtą.

Po tym powrocie Hiszpan zagrał jeszcze w lidze z Valencią i Villarrealem, przeciwko któremu zdobył gola, przyczyniając się do remontady. W kolejnym meczu ligowym otrzymał jednak czerwoną kartkę za odepchnięcie Jonathana Viery, za które zawieszono go na dwa kolejne spotkania. Niektórzy twierdzą, że to złamało jego rytm powrotu do 100% dyspozycji i wpłynęło na resztę sezonu. Walijczyk do przerwy na kadry w ciągu trzech tygodni zagrał tylko z Napoli i Athletikiem, a następnie wystąpił w meczu reprezentacji.

Po tamtej przerwie ekipa weszła w najgłębsze rotacje w sezonie. Walijczyk wystąpił w ligowym starciu z Deportivo Alavés, po nim nie znalazł się w kadrze na Leganés w środku tygodnia i zagrał w kolejnym spotkaniu z Atleti. Następnie po godzinie gry zszedł w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu z Bayernem i okazało się, że spowodowane było to problemami z łydką oraz bólem kostki. Gareth odpoczął w meczu ze Sportingiem i rewanżu z Bayernem, zgłaszając gotowość do gry w Klasyku. Reszta historii jest dobrze znana: pierwszy skład, 39 minut gry i zgłoszenie urazu. Okazało się, że atakujący doprowadził do kontuzji 2. stopnia tej samej, lewej łydki, przez którą pauzował już praktycznie do końca sezonu. Bale zdążył wrócić na finał w Cardiff, w którym wszedł na ostatni kwadrans. Po nim miał ponad miesiąc urlopu, bo był zawieszony na eliminacyjny mecz reprezentacji.

Latem Walijczyk pracował z ekipą od samego początku, występując we wszystkich 4 sparingach. Przed ostatnim, który odbył się w Chicago przeciwko gwiazdom MLS, informowano o małym problemie, ale Gareth ostatecznie był zdolny do gry. Dobre przygotowania pozwoliły mu na grę w meczu o Superpuchar Europy z United oraz pierwszym spotkaniu o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną. W rewanżu z Katalończykami był w kadrze, ale Zidane nie wybrał go do gry.

Początek sezonu ligowego układał się dla Bale'a dosyć dobrze: trafił do siatki i zaliczył asystę w meczu z Deportivo i wyszedł w pierwszym składzie na Valencię. Z kolei w trakcie przerwy na kadry rozegrał dwa razy pełne spotkania w barwach Walii. Po powrocie do Madrytu wystąpił w 5 z 6 kolejnych spotkań drużyny, odpoczywając w pełni w starciu z Deportivo Alavés. W ostatnim meczu z Borussią, w którym zaliczył bramkę i asystę, prezentując się najlepiej w sezonie, w samej końcówce złapał skurcz, od którego rozpoczęły się jego ostatnie problemy.

Gareth nie wystąpił w spotkaniu z Espanyolem, ale pojechał na kadrę, gdzie okazało się, że ma opuchnięty mięsień lewej łydki z powodu nadwyrężenia go przez chęć zbyt szybkiego powrotu do gry. Walijczycy od razu zwolnili go ze zgrupowania i chociaż uraz wydawał się mało poważny, to Bale wrócił do indywidualnej pracy na murawie dopiero po 25 dniach od badań w ojczyźnie. Po tygodniu tych indywidualnych treningów dołączył do zespołu dzień przed meczem z Las Palmas i nie pojechał na zgrupowanie kadry, by móc popracować nad formą indywidualną i 100% powrotem po przerwie na reprezentacje. W jej trakcie w piątek po odbyciu wcześniej w tamtym tygodniu dwóch sesji z kolegami Bale nie wybiegł na murawę i poinformowano, że doznał naderwania włókien środkowego mięśnia przywodziciela.

Wstępnie skreślono go z gry w tym roku, o czym mówił nawet selekcjoner Chris Coleman. Niespodziewanie Zidane przed derbami Madrytu stwierdził, że jego uraz jest niewielki i że będzie do jego dyspozycji już w kolejnym tygodniu. Faktycznie w ostatni piątek po dwóch tygodniach od ogłoszenia ostatniego urazu Walijczyk przepracował cały trening z drużyną i zrobił to samo w czasie dwóch sesji przed spotkaniem Fuenlabradą. Dzisiaj zgodnie z zapowiedziami Zidane'a znalazł się w kadrze meczowej i ma wrócić na boisko.

W sumie przez ten rok Królewscy rozegrali 63 oficjalne mecze. Walijczyk wystąpił w zaledwie 20 z nich i zdobył 5 goli. Co więcej, w czasie 10,5 miesiąca, w czasie których Królewscy grali w futbol (poza okresem w czerwcu i lipcu przeznaczonym na urlop), zdrowotnie był w pełni dostępny dla trenerów tylko przez 4,5 miesiąca, zachowując pewne uproszczenia. MARCA wprost pisze, że było to 365 najgorszych dni w karierze Walijczyka i że dzisiejszym występem z Fuenlabradą Bale na pewno ma nadzieję rozpocząć nowy, dużo lepszy rok.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!