Advertisement
Menu

279 dni bez gola Benzemy

Fatalna passa Francuza w Lidze Mistrzów

Jeszcze nie tak dawno temu regularnie nazywano go Mr. Champions, ponieważ Liga Mistrzów zawsze była rozgrywkami, w których błyszczał i trafiał do siatki rywali. Strzelił w niej więcej goli od tak legendarnych napastników jak Henry, Szewczenko, Ibrahimović czy Inzaghi. Coś jednak się zacięło. Dziś Karim Benzema – bo oczywiście o nim mowa – nie strzela ani w La Lidze, ani w Champions League.

Statystyki Benzemy w tym sezonie są po prostu tragiczne. Francuz zagrał w trzynastu spotkaniach i strzelił w nich tylko dwie bramki. Jego dorobek w Lidze Mistrzów jest jednak zerowy. Ale to nie wszystko. Karim czeka już na gola w europejskich rozgrywkach od 279 dni. Ostatni raz pokonał bramkarza rywali w pierwszym meczu 1/8 finału z Napoli na Santiago Bernabéu, gdy wyrównał na 1:1, a Real Madryt wygrał ostatecznie 3:1.

Spotkanie z Włochami rozegrano w połowie lutego, a od tamtego czasu Benzema wystąpił w ośmiu meczach Ligi Mistrzów. Zawsze grał od pierwszej minuty, łącznie z finałem przeciwko Juventusowi, ale zawsze też kończył z pustymi rękoma. Celem Karima musi być dzisiaj przełamanie, a za dobry prognostyk może służyć ostatnia wizyta w Nikozji, gdzie snajper Królewskich ustrzelił dublet. Bo jeśli nie Cypryjczykom, to komu?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!