Advertisement
Menu
/ marca.com

Klub na razie myśli tylko o wsparciu dla Bale'a

Decyzja dotycząca przyszłości nadejdzie latem

Po najnowszej kontuzji Garetha Bale'a odżyła krytyka ze strony fanów oraz nadzieje Brytyjczyków na sprowadzenie Walijczyka z powrotem do Premier League. MARCA w wieczornym artykule odpowiada jednak, że Real Madryt nie zostawi atakującego. Chociaż atmosfera wokół Bale'a jest zdecydowanie negatywna, a wiele osób już twierdzi, że jego letni transfer jest pewny, to Królewscy dzisiaj mają nawet nie myśleć o takim scenariuszu. Na razie na Bernabéu nikt nie widzi finału współpracy z Walijczykiem.

To prawda, że także działacze odczuli cios, jakim jest kolejna kontuzja atakującego, która może doprowadzić go nawet do wyłączenia z gry na cały ostatni kwartał 2017 roku. Działacze uważają jednak, że jeśli trzeba kogoś wspierać, to swojego zawodnika w tak trudnym czasie. To być może najgorszy okres Bale'a od momentu dołączenia do Realu i on sam ma czuć się fatalnie, ale klub i drużyna go nie zostawią.

Problem jest poważny i wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale nikt nie podejmie teraz najbardziej drastycznej ze wszystkich decyzji, czyli przypieczętowania odejścia Garetha. MARCA podkreśla, że przyszłość Walijczyka rozstrzygnie się latem, a klub podejdzie do tego w przemyślany i spokojny sposób. Nie tylko nie będzie w tym postępowaniu pośpiechu, ale także żadnego słuchania krytyków.

Wielu działaczy broniących atakującego szczególnie mocno odczuło jego najnowszy uraz, bo oni wierzyli, że jego powrót będzie jednym z głównych czynników, które odmienią dynamikę zespołu. Cały ten rok jest po prostu dla Bale'a fatalny, ale w klubie wierzono, że po spokojnym dojściu do siebie po październikowym urazie łydki atakujący wróci do formy, jaką prezentował w 2016 roku do listopada i poważnego urazu kostki. Najważniejsi ludzie w klubie potrzebowali w 2017 roku od Garetha dużo więcej, stąd rozgoryczenie po najnowszym urazie może być tylko większe.

Klub będzie jednak tylko wspierać Bale'a w tych najbliższych tygodniach dalszej rehabilitacji, chociaż czuje się w tym temacie pewną niemoc. Niektórzy zaczynają twierdzić, że znaczenie ma w tym wszystkim czynnik emocjonalny. Wobec kolejnych problemów Walijczyka przebadano w każdy możliwy sposób, ale żadne wyniki nie dały jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego stał się tak podatnym na urazy graczem. Granie w golfa, zbyt atletyczna sylwetka, głowa i uczucia, czysty pech… Powodów szuka się wszędzie, ale nikt nie potrafi wskazać tej jednej przyczyny.

Na razie trzeba przejść po prostu przez kolejny uraz ze swoim zawodnikiem, a nad jego przyszłością pochylić się latem. Działacze wiedzą, że o wyjście z obecnej atmosfery i nastawienia do Bale'a będzie bardzo trudno. Opcja odejścia będzie na stole, ale najwięcej do powiedzenia będzie mieć sam Walijczyk. Królewscy wierzą, że mogą go jeszcze „odzyskać”, ale jeśli podda się sam Gareth, to jego status w Premier League pozwoli na praktycznie bezproblemowe rozstanie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!