Advertisement
Menu
/ marca.com

Gorzki powrót z Londynu

<i>MARCA</i> o nastrojach w drużynie po porażce na Wembley

Powrót Realu Madryt z Londynu nie należał do najprzyjemniejszych. MARCA twierdzi, że drużyna nie wracała do domu po spotkaniu w Lidze Mistrzów w tak gorzkich nastrojach od maja 2013 roku, kiedy to Królewscy zostali upokorzeni 4:1 w Dortmundzie. Z jednej strony prezes, po drugiej sztab szkoleniowy i piłkarze.

Tuż po zejściu z murawy w szatni piłkarze mieli przygnębione miny, nie brakowało ostrej wymiany zdań. Zinédine Zidane, jak to ma w zwyczaju, zachowywał pełen spokój i starał się znaleźć przyczyny tego, co wydarzyło się na Wembley. W czasie lotu na pokładzie panowała absolutna cisza. Zidane i sztab dokonywali pierwszej analizy dotkliwej porażki z Tottenhamem.

Francuz nie traci wiary i nadziei w drużynę, która przed kilkoma miesiącami obroniła tytuł Ligi Mistrzów. Zizou przekazał taką wiadomość Florentino Pérezowi i reszcie działaczy, którzy byli obecni na Wembley. Zidane nie zamierza zmieniać swojego sposobu pracy i zarządzania szatnią. Szkoleniowiec jest przekonany, że jego metody są skuteczne, a piłkarze najlepsi.

Zidane absolutnie nie myśli o wzmocnieniach w styczniu. Inaczej sprawa wygląda, jeśli chodzi o letnie okienko transferowe. Francuz wie, że drużynie brakuje solidnych zawodników na pozycji bramkarza, stopera i napastnika. Według Marki priorytetem dla sztabu szkoleniowego są dwie pierwsze pozycje, a w szczególności pozyskanie środkowego obrońcy.

Miejsce po odejściu Pepego nie zostało wypełnione tak jak oczekiwano. Kontuzje Jesúsa Vallejo i Raphaëla Varane’a zmuszają Zidane’a do ciągłego szukania nowych rozwiązań. Jeśli chodzi o bramkę, to obecność Mohy na ławce na Wembley powinna mówić wszystko.

Podczas gdy Zidane próbuje łagodzić całą sytuację, piłkarze są świadomi tego, że ich gra nie zasługuje na noszenie tej koszulki. Tuż po końcowym gwizdku Cüneyta Çakıra zawodnicy odbyli rozmowę i przekazali Florentino, że to oni są jedynymi odpowiedzialnymi za to, co wydarzyło się na boisku. Zawodnicy przyznali, że sami doprowadzili do tej sytuacji, ale są przekonani, że wszystko da się jeszcze odwrócić.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!