Adán: Ceballosowi w innych miejscach oferowano dużo większe pieniądze

Antonio Adán jest podstawowym bramkarzem Betisu, z którym jutro zagrają Królewscy. Hiszpan reprezentował barwy Realu Madryt od 9. do 26. roku życia, a największą uwagę skupił, gdy wciągnięto go w konflikt między Mourinho a Casillasem. Bramkarz udzielił wywiadu dziennikowi AS przed jutrzejszym starciem.

Wracasz do Madrytu i…
Wracam do domu. Spędziłem tam mnóstwo lat, mam tam wielu przyjaciół i będę cieszył się grą na takim obiekcie jak Santiago Bernabéu.

Dzisiaj widziany jesteś jako poboczna ofiara wojny Ikera z Mou, ale ty zawsze przede wszystkim byłeś madridistą.
Zgadza się. Uznaje Betis za mój klub z powodu sympatii, jaką tutaj czuję, ale urodziłem się w Realu Madryt. Tam ukształtowano mnie jako piłkarza i człowieka, zawsze czułem w swoim domu te barwy. Każdy bético musi zrozumieć, że jestem też wielkim madridistą.

Od dołączenia do szkółki w wieku 9 lat do pierwszej drużyny. Masz jakieś zadry?
Jestem bardzo zadowolony z tego, co tam przeżyłem. Cieszyłem się tymi trzema latami w pierwszej ekipie i jako drugi bramkarz rozegrałem więcej meczów niż Dudek, López czy inni. Nikomu nie udało się tyle grać, mają przed sobą najlepszego bramkarza na świecie, Ikera Casillasa.

Z Mou stawaliście na trzech półfinałach Ligi Mistrzów, a następnie wygrano 3 Puchary Europy w 4 lata.
To prawda, że kiedy ja byłem w pierwszej ekipie, mieliśmy gorszą epokę, ale wtedy dokonała się pierwsza zmiana. To był początek tego wszystkiego.

Co sądzisz o Zidanie?
Miałem z nim mały kontakt, a największy, gdy jeszcze grał, a ja wypełniałem obowiązki trzeciego bramkarza. Był najlepszym graczem na świecie i to jest kluczowe. Trenerem Realu musi być ktoś, kto wygrywał już wiele tytułów i był lepszy niż jego zawodnicy, bo od razu zyskuje u nich ogromny szacunek. Do tego mocno pomaga osobowość Zidane'a, to gość dialogu, łatwo jest się z nim łączyć… Jest świetny dla tej szatni.

Jaka jest ta szatnia?
Ma ludzi, którzy są na najwyższym poziomie od wielu lat jak Sergio Ramos czy Marcelo, który przychodził tam jako dziecko i można uznać, że stworzono go w Madrycie. Są też wychowankowie jak Casilla, Carvajal czy Lucas, którzy po prostu rozumieją ten dom. Wchodzili powoli i dzisiaj są przygotowani do gry w pierwszym składzie najlepszej ekipy na świecie. I oczywiście do tego Cristiano, który jest najlepszy.

Portugalczyk budzi strach po tylu meczach zawieszenia?
Na pewno teraz będzie chciał strzelić wszystkie gole, których nie mógł zdobyć wcześniej. Trzeba wykonać świetną pracę w obronie i kiedy zdobędziemy piłkę, pokazać nasz styl.

Właśnie, ten słynny styl gry podaniami Setién. Jest niepodważalny także na Bernabéu?
Tak. Mamy rozgrywać i długo utrzymywać się przy piłce. Będą dni, gdy będzie iść lepiej i te, gdzie będzie gorzej, ale taka jest nasza droga. W pełni w to wierzymy i na pewno to da nam szansę także na triumf na tym stadionie.

Spotkasz się z Ceballosem, twoim byłym kolegą, ale także przyjacielem. Obecnie nie gra za wiele.
Dani był świadomy, do jakiego idzie klubu i jak trudno będzie sobie tam wywalczyć miejsce. Jednak został najlepszym graczem w Europie w swoim wieku i jeśli ktoś jest przygotowany na Real Madryt, to właśnie Ceballos, bo tam grają najlepsi. Musi zachowywać cierpliwość, pracować i okazywać pokorę, by wykorzystać czas, który będzie dostawać w meczach. Wtedy pokaże, że jest warty bycia w tej drużynie.

Wyraziłeś mu swoją opinię, gdy podejmował decyzję?
Tak, ale na końcu musiał zdecydować sam. Przy tym trzeba podkreślić, że Dani podejmował decyzję myśląc o przyszłości sportowej i dlatego tyle to zajęło. Czymś brzydkim jest stwierdzanie przez niektórych ludzi, że odszedł dla pieniędzy. Był wtedy w okresie wielkiej popularności i dawano mu dużo większe pieniądze w innych miejscach.