Advertisement
Menu
/ MARCA

„Jeśli utrzymamy nasz porządek i wykorzystamy okazje…”

Wypowiedzi Hiszpanów grających w APOEL-u

W środę na wyświetlaczach Santiago Bernabéu pojawią się nazwiska dwóch Hiszpanów. W cypryjskim zespole grają Jesús Rueda i Roberto Lago. MARCA spotkała się z nimi na Cyprze, odwiedzając ich w ośrodku APOEL-u.

– W Hiszpanii byłem zmęczony tą grą na krawędzi, ciągle walcząc o utrzymanie… Na Cyprze walczę o mistrzostwo, gram w Lidze Europy, teraz w Lidze Mistrzów – opowiada Lago, który grał w Celcie czy Getafe, a teraz jest pewniakiem na lewej flance APOEL-u. – Ta liga jest lepsza, niż myślą ludzie. Uważam, że w Hiszpanii bylibyśmy wysoko.

– Powalczymy, szczególnie u siebie. Uwielbiam takie przygody! – twierdzi Rueda, były zawodnik Valladolidu. – Widać, że jesteśmy w wielkim klubie. To jak grać w takim cypryjskim Realu czy Barcelonie. Jest tu dużo większa organizacja, niż się przypuszcza. Pracownicy pomagają nam we wszystkich.

– Już nawet nie wiem, ile mamy narodowości w szatni. Atmosfera jest jednak świetna, chociaż wszyscy jesteśmy inni. Na początku uwagę zwracają różne modlitwy. Tutaj mamy wielu świętych – dodaje Lago. – Życie jest jednak spokojne, klimat jest świetny. Trzeba jedynie przyzwyczaić się do innych godzin a posiłki. Tutaj jest jak w Anglii, obiad jesz już o 12. Jednak żyje się świetnie. Muszę tylko powiedzieć, że owoce morza są tutaj fatalne. Zjadłem je raz i nigdy więcej.

Obaj zagrają w środę po raz pierwszy w Mistrzów i to od razu na Bernabéu z Realem Madryt. – Jestem wielkim fanem Realu, więc możesz wyobrazić sobie, co czuję – mówi Rueda, który ma zagrać na środku obrony. – Przyjeżdżają moi przyjaciele i rodzina. To będzie dla mnie wyjątkowe starcie. Zawsze byłem fanem Realu i oglądałem ich mecze. Pamiętam, że kiedy Florentino kupił Zidane'a, dla mnie to był kluczowy transfer. Teraz jednak trzeba skupić się na walce jako zawodnik. Oby wyszedł nam dobry mecz. Nie będzie łatwo, ale jeśli utrzymamy nasz porządek i wykorzystamy okazje… Na pewno przynajmniej będziemy rywalizować. Nie jesteśmy kopciuszkiem, utrudnimy im sprawy.

– Nasz zespół dobrze walczy i nie sądzę, że Bernabéu na nas wpłynie. Tutaj po wylosowaniu Realu wszystkim było to trochę obojętne. Tutaj ludzie mają wielkie ego i nie czują się gorsi od nikogo, co może przydać się w Lidze Mistrzów – analizuje Lago. – Grałem na Bernabéu kilka razy i tam mecze mocno się dłużą, ale to jest futbol i czasami przychodzą niespodzianki. Nie poddamy niczego i dobrze przygotujemy się do tego starcia.

– Nasze szanse? Nie wiem… Słuchaj, to Bernabéu, Real to jasny faworyt. Powiedziałbym, że to gdzieś 80:20, bo mają takich zawodników… Jednak zagramy i będziemy walczyć – zapewnia Rueda. – Nie jesteśmy tak słabi, jak się wydaje. Nie mamy gwiazd, ale mamy solidny zespół. Trzeba to teraz pokazać w wymarzonych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Nigdy nie wyobrażałem sobie gry na tym poziomie. Moim marzeniem było wejście do La Ligi z Valladolidem, ale Liga Mistrzów…

– Nie będziemy faworytem w żadnym meczu, ale pokażemy swoje w spotkaniach u siebie. Rywalom będzie bardzo trudno. Nasi kibice są żywiołowi, gorąco dopingują, są jednymi z najlepszych w Europie i to odczuwa się, gdy gramy u siebie. Tu trzęsie się nawet murawa – kończy Lago.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!