„Isco jest dobry, ale ma za dużą głowę”

Isco został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu o Superpuchar Europy, zdobywając jedną z bramek i prowadząc ofensywę Realu Madryt. ESPN przypomniał dzisiaj, że Manchester United, na tle którego Hiszpan wczoraj błyszczał, myślał o sprowadzeniu go w 2013 roku.

W końcówce ery Sir Alexa Fergusona obserwacje Isco były na tyle intensywne, że do Malagi wysłano jednego ze skautów z najwyższym statusem w klubie. Wrócił on jednak z negatywną opinią. „Jest dobry, ale nie za szybki, a jego głowa jest za duża dla jego ciała”, napisał o wtedy 21-latku. Ostatecznie bitwę o atakującego wygrali Królewscy, płacąc 30 milionów euro, chociaż w kolejce po Hiszpana czekało także City.

Skauting to piłkarska sztuka, stwierdza ESPN, przypominając, że inną wielką wpadką United dotyczącą Hiszpanii było odrzucenie Fernando Torresa, który ostatecznie przeszedł do Liverpoolu, gdzie zanotował najlepszy okres w karierze. W takich obserwacjach młodych graczy łatwo się pomylić. Jeśli w 2013 roku Isco był za wolny, a jego głowa była za duża, to w 2017 roku po porażce z jego drużyną trener United stwierdził: „Pomocnicy Realu są jedyni, nie ma ich replik, nie ma repliki Isco”.

ESPN chwali obecną politykę sportową Królewskich, podkreślając, że drugoplanowi zawodnicy sprzedawani są za ogromne pieniądze, a w ich miejsce przychodzą największe talenty z Hiszpanii i Ameryki Południowej, która ma dużo lepsze połączenie kulturowe z Półwyspem Iberyjskim niż na przykład właśnie Wyspy Brytyjskie. Tymczasem United może być na szczycie pod względem komercyjnym, ale na boisku ciągle Manchester czeka ogromna praca, tym bardziej w porównaniu z Realem. Anglicy od swojego ostatniego finału Ligi Mistrzów w 2011 roku wydali już na transfery prawie miliard euro (dla porównania Real 600 milionów euro), a ich zyski sportowe wciąż są na tym tle minimalne.