Advertisement
Menu
/ as.com

Morata kolejną ofiarą Benzemy

Pozycja Francuza pozostaje nienaruszona

W Realu Madryt mija sezon za sezonem, tymczasem Benzema, którego pozycja jest w większym lub mniejszym stopniu kwestionowana, pozostaje nienaruszony. Morata jest ostatnim poszkodowanym, jakiemu nie udało się uzyskać większej liczby minut na boisku. Z tego powodu odszedł, ale nie jest jedynym, bo w przeszłości kilku zawodników borykało się z podobnymi problemami.

Pierwszym takim piłkarzem był sam Raúl. Za czasów Pellegriniego El Siete walczył o grę w ataku z Benzemą, Higuaínem, Cristiano Ronaldo i Van Nistelrooyem (ten też odszedł). Wówczas rywalizację zdecydowanie wygrał Argentyńczyk, ale Francuz też nie narzekał na minuty na boisku, a przypomnijmy, był to czas zaraz po jego transferze. González z tego powodu odszedł do Schalke. Rok później Karim i Gonzalo zaczęli między sobą bezpośrednią rywalizację o grę w pierwszym składzie, ale dopiero poważna kontuzja Pipity sprawiła, że Berber zdołał wywalczyć miejsce w „jedenastce”, o którą rywalizował jeszcze z Adebayorem. Niemniej gracz z Toga nie był uwzględniany w dalekosiężnych planach klubu i spędził w nim tylko pół roku, zaraz po sezonie 2010/11 wrócił do Anglii.

Kolejne sezony przebiegały pod dyktando rywalizacji między Francuzem i Argentyńczykiem, który wrócił po kontuzji. Obaj stanowili równorzędną alternatywę dla Mourinho, co doprowadziło do sytuacji, w której jeden z nich musiał odejść. Padło na Higuaína, a podstawowy argument był taki, że Karim radził sobie lepiej bez rozdzielania minut i dawał od siebie więcej w ważnych meczach. To sprawiło, że Pipita powędrował do Napoli.

Droga została oczyszczona, więc za Ancelottiego Benzema był bezdyskusyjnym graczem pierwszego składu. Przyjście Bale'a sprawiło, że powstało słynne BBC, które zamykała obecność Cristiano. W sezonie 2013/14 jedynym naturalnym zmiennikiem dla Francuza był właśnie Morata, ale nie miał zbyt wielu okazji do gry, co spowodowało, że został sprzedany do Juventusu.

W zamian przyszedł Chicharito. Meksykanin miał profil gry, który argumentował jego rzadsze występy, a tym samym wygaszał debaty wokół Benzemy. Mimo to Javier zdołał wywalczyć sobie przychylność publiczności, przede wszystkim po strzeleniu gola Atlético w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w 2015 roku. Wówczas wielu kibiców uznało, że Hernández powinien być graczem pierwszego składu, a sam klub powinien go wykupić. Tak się jednak nie stało i wraz z końcem sezonu 2014/15 opuścił Real Madryt.

W roku Undécimy jedynym zmiennikiem dla Benzemy był Mayoral, który grywał wówczas także w Castilli. Dopiero w ostatnim sezonie Francuz miał normalnego zmiennika, którym znowu został Morata. Jednak po dobrym sezonie Hiszpan odszedł do Chelsea w poszukiwaniu minut. Oznacza to, że jeśli Królewscy nie dokonają transferu do ataku, wróci sytuacja, w której tylko Borja będzie mógł pełnić rolę zastępcy Karima. I wydaje się, że taki obrót spraw jest całkiem prawdopodobny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!