Dzień Florentino

Dziś mija ostatni dzień, podczas którego można przedstawiać swoje kandydatury do wyborów na prezesa Realu Madryt. Ewentualni chętni mogą zgłaszać się do północy. Jak do tej pory swoją kandydaturę wystosował jednak jedynie Florentino Pérez i wszystko wskazuje na to, że przez najbliższych kilkanaście godzin nie przybędzie mu już żaden rywal.

Jeśli w ciągu dnia nie dojdzie do jakiegoś nieoczekiwanego zwrotu akcji, Florentino zgodnie z regulaminem już jutro oficjalnie pozostanie sternikiem Królewskich na kolejne lata. Będzie to jego trzecia kadencja z rzędu i piąta, licząc jego pierwszą prezesurę. Ostatnie sezony pełne sportowych sukcesów, a także niezwykle wysokie wymagania finansowe stawiane wobec kandydatów sprawiają, że naprawdę trudno wyobrazić sobie, by ktoś w ostatniej chwili mógł przeszkodzić Pérezowi w zwycięstwie.

Florentino startuje w wyborach po raz szósty. Po raz pierwszy chęć prezesowania Realowi Madryt wyraził w 1995. Wówczas przegrał jednak z Ramónem Mendozą. W 2000 roku, po zdobyciu ósmego Pucharu Europy za rządów Lorenzo Sanza, udało mu się jednak wygrać niewielką różnicą głosów. W 2004 został wybrany ponownie, ale po dwóch latach podał się do dymisji. Wrócił w 2009 i od tamtej pory, by utrzymać posadę nie trzeba było nawet organizować głosowania, ponieważ nikt oficjalnie nie zgłaszał swojej kandydatury.