Advertisement
Menu

Lekko, łatwo i oszczędnie

Granada – Real Madryt 0:4

Dzisiejszy mecz w niczym nie przypominał starcia najlepszej ligi świata. Real Madryt niewielkim nakładem sił rozjechał Granadę w ciągu pierwszych 35 minut, a później oglądaliśmy cierpienia gospodarza. Nawet przez chwilę wynik nie był zagrożony, a Królewscy bez problemu wygrali aż 4:0 po golach Jamesa i Moraty. Zinédine Zidane ponownie postawił na graczy, którzy nie grali w środku tygodnia, i nie zawiódł się. James i spółka zrobili kolejny krok ku wzniesieniu pucharu za mistrzostwo Hiszpanii.

Już w trzeciej minucie akcja Álvaro Moraty i Lucasa Vázqueza przyniosła pierwsze trafienie. Ostatecznie na listę strzelców wpisał się James Rodríguez, który osiem minut później podwyższył prowadzenie. Warto, a nawet trzeba wyróżnić doskonałe dośrodkowanie Fábio Coentrão. Portugalczyk zaliczył asystę, jednak to nie koniec zaskoczeń na dziś. Po upływie pół godziny błysnął drugi z bocznych obrońców, Danilo. Wypatrzył w polu karnym Moratę, a napastnik mocnym strzałem pokonał Guillermo Ochoę. Hiszpan miał ochotę na jeszcze więcej i po raz kolejny podwyższył wynik w 35. minucie. Po podaniu od Marco Asensio poradził sobie z obrońcą Granady i jeszcze raz pokazał swoją wyższość nad Meksykaninem.

Druga połowa nie przypominała nawet spotkania Pucharu Króla. Real Madryt był zadowolony z wyniku, a gracze Granady chyba już zastanawiali się, gdzie zagrają w kolejnym sezonie. Na boisku niewiele się działo i obie drużyny sprawiały wrażenie, jakby jak najszybciej chciały zakończyć to spotkanie. Inna sprawa, że w drugiej połowie mogły i powinny paść kolejne gole dla gości, ale fatalnie mylili się Sergio Ramos czy Danilo – tak jak w pierwszej części meczu Casemiro.

W pierwszej połowie Real Madryt pokazał, że nie czeka i nie kalkuluje. Rozbił Granadę i zupełnie zdominował mecz na Nuevo Los Cármenes. Królewscy robili, co chcieli, i bez problemu poradzili sobie z drużyną, która – chociaż w przyszłym sezonie zagra w Segunda División – zaprezentowała się na poziomie znacznie niższym niż druga klasa rozgrywkowa.

Granada CF – Real Madryt 0:4 (0:4)
0:1 James 3' (asysta: Lucas Vázquez)
0:2 James 11' (asysta: Coentrão)
0:3 Morata 30' (asysta: Danilo)
0:4 Morata 35' (asysta: Asensio)

Granada: Ochoa; Foulquier, Hongla, Ingason, Gastón Silva; Khrin (46' Lombán), Angban, Andreas (81' Entrena); Cuenca, Aly Mallé (18' Agbo) i Adrián Ramos.
Real Madryt: Casilla; Danilo, Nacho, Ramos, Coentrão; Casemiro (69' Isco), Kovačić, James; Lucas Vázquez (77' Mariano), Morata i Asensio (59' Benzema).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!