Advertisement
Menu
/ rebis.com.pl

Premiera książki „Real Madryt. Strategia sukcesu”

Nowa pozycja na temat Królewskich

Dzisiaj swoją premierę ma książka „Real Madryt. Strategia sukcesu” wydana przez Dom Wydawniczy Rebis, która wyjaśnia przede wszystkim pozasportowy sukces Królewskich. Steven G. Mandis odsłania tajniki i sekrety wielkiej firmy, jaką jest klub ze stolicy Hiszpanii, a także wyjaśnia, co i kto stoi za takimi dokonaniami madrytczyków. Efektem jego pracy jest publikacja, nad którą nasz portal objął patronat medialny.

O książce:
„Kompletne i dogłębne studium działania słynnego klubu. Otwierająca oczy analiza, napisana z kliniczną precyzją i wyczuciem”, Sir Alex Ferguson, trener Manchester United w latach 1986-2013.

Założony w 1902 roku Real Madryt jest najbardziej utytułowanym klubem piłkarskim na świecie. Królewscy zdobyli najwięcej trofeów w historii, w tym 11 Pucharów Europy. Jednakże te triumfy nie są tylko zasługą zawodników i trenerów. Niemal niezauważalnie zarząd, złożony głównie z outsiderów, wyprowadził Real Madryt ze skraju bankructwa na pozycję jednego z najwyżej wycenianych klubów sportowych świata (według „Forbesa” – 3,65 mld dolarów w 2016 roku). Jak osiągnięto tak nadzwyczajny sukces? Steven G. Mandis miał bezprecedensowy dostęp do wszelkich pracowników klubu – od prezesa, przez obecnych i byłych piłkarzy oraz trenerów, po osoby zajmujące się stadionem, szkółką piłkarską i infrastrukturą treningową – a także do pełnych danych finansowych i statystycznych. Dzięki temu może przekonująco dowieść, że cała strategia Realu Madryt, na boisku i poza nim, od doboru zawodników do zarządzania finansami, opiera się na kulturze organizacyjnej i systemie wartości pochodzącym od członków społeczności klubowej.

Książka Mandisa nie tylko pozwala zajrzeć za kulisy działalności znakomitego klubu, ale i precyzyjnie ukazuje niedościgły model biznesowy.

Na temat książki w programie „Przy niedzieli o sporcie” w radiu TOK FM miał też przyjemność rozmawiać jeden z naszych redaktorów, Dawid „Cover” Król. Motywem przewodnim dyskusji była pieczołowicie opisana przez Amerykanina w „Real Madryt. Strategia sukcesu” sfera organizacyjna hiszpańskiego klubu. Oczywiście zahaczono także o inne tematy, jak chociażby sposób działania szkółki Królewskich i jej efektywność czy wielkie sukcesy Merengues za czasów Alfredo Di Stéfano. Audycję możecie odsłuchać tutaj.

Fragment książki:
Kto dostaje szansę gry?
Pytaniem, które nieuchronnie pojawia się w zespole z tak wieloma światowego formatu gwiazdami, jest: Kto zagra? Czy największa, najjaśniejsza z gwiazd? Czy może zawodnik, którego chcą oglądać kibice? A jeśli najlepszy piłkarz nie gra na sto procent możliwości, ponieważ zmaga się z kontuzją, wiekiem lub przemęczeniem? A może należałoby dać szansę młodszym zawodnikom, by mogli się rozwijać? Są to trudne pytania, na które musi odpowiedzieć trener. W przypadku efektu starych i zmęczonych mistrzów zapewne niezbędny jest jakiś system rotacji. Kibice Realu Madryt krytycznie patrzą na trenerów stosujących rotację, a i same gwiazdy niekoniecznie są szczęśliwe, gdy muszą zasiąść na ławce rezerwowych. Stawia to trenera w bardzo trudnej sytuacji, szczególnie jeśli zdaje on sobie sprawę z tego, co leży w długofalowym interesie zawodnika. Ponadto za każdym razem gdy zawodnik uważa, że powinien grać, a nie gra, odbija się to na nim nie tylko na boisku, lecz także w domu i w życiu osobistym. Analityka sportowa podpowiada, że społeczność Realu Madryt będzie musiała zaakceptować konieczność rotacji zawodników. Trener musi mieć osobiste osiągnięcia, które pozwolą mu stawić czoło pochopnym wnioskom wyciąganym przez otoczenie.

Jest też problem starzejących się gwiazd, który od lat jest plagą klubów. Jak już wspomniałem, efekt starych i zmęczonych mistrzów odbija się na wynikach sportowych. Każdy kandydat do pierwszej jedenastki spotyka się w Realu Madryt z gwałtownym oporem. Czasami jednak „mniej sławny” zawodnik, którego społeczność zbyt dobrze nie zna, gra lepiej niż gracz „bardziej sławny” i uwielbiany przez kibiców. Stawia to trenera w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli nie pośle na boisko sławniejszego zawodnika, robi się medialna wrzawa, w której dziennikarze, trenerzy, piłkarze itd. postawieni są w niezręcznej sytuacji opowiedzenia się po którejś ze stron. Nie każdy starzejący się piłkarz wykaże tyle mądrości i elegancji co Zidane. Nieraz się zdarza, że starzejący się gracze wciąż mogą grać i dużo wnosić do gry, choć chyba nie aż tyle, by regularnie występować w Realu Madryt. Jeśli starzejący się zawodnik chce wciąż występować, szefostwu klubu nie pozostaje nic innego, jak sprzedać go lub pozwolić mu odejść. Zależnie od stron i okoliczności spór taki można załatwić z klasą lub sprowokować nim wizerunkową katastrofę. Real Madryt nie ma innego wyjścia, jak próbować się rozstać w możliwie przyjazny i elegancki sposób, aby ochronić swoją markę i wizerunek. Tego też oczekuje społeczność, samemu klubowi zaś zależy na dobrych relacjach z zawodnikami, którzy zakończyli karierę, ponieważ często angażuje się ich do uczestnictwa w klubowych rytuałach i tradycjach. Jednakże czasami w grę wchodzą inne czynniki, nieporozumienia i wpływy, które zaburzają ten proces. W moich wywiadach z menedżerami i trenerami to właśnie wyzwanie wydawało im się najtrudniejsze na poziomie osobistym. Dlatego właśnie szefostwo klubu stara się trzymać piłkarzy na dystans. Szczególnie trudno jest uczestniczyć w decyzjach personalnych trenerom, ponieważ nawiązują oni bliskie relacje osobiste z zawodnikami.

Co się dzieje po zdobyciu mistrzostwa?
Gdy zespół zdobywa tytuł mistrzowski, może popaść w samozadowolenie. Może też się zdarzyć, że zawodnik lub grupa zawodników, czując, że poświęciła się dla klubu, może żądać większego uznania, większej roli lub większych pieniędzy. Sytuacja taka zagraża kulturze i wartościom, a także zrównoważonemu modelowi ekonomiczno-sportowemu. Wyzwaniu temu musi stawić czoło bodaj każda organizacja, która odniosła sukces. W dobrych czasach, gdy sprawy układają się po myśli zawodnika, gdy zdobywa wiele tytułów i nagród, może on dojść do wniosku, że jest najlepszy i nie musi się dalej doskonalić. Często jest to początek jego klęski. Jeśli chodzi o samozadowolenie lub brak motywacji, najczęściej sprowadza się to do kwestii przywództwa trenera, kapitanów, „pierwszego wśród równych” oraz zawodników wywodzących się z akademii. Jeśli chodzi o oczekiwanie przez zawodników większego uznania lub pieniędzy, jest to nieco bardziej skomplikowane. Ostatecznie organizacja ma swoje wartości oraz zrównoważony model ekonomiczno-sportowy, które musi brać pod uwagę, kiedy podejmuje trudne decyzje.

O Autorze:
Steven G. Mantis jest adiunktem w Columbia Business School. Wcześniej przez ponad 20 lat pracował w sektorze finansowym, m.in. na wyższych stanowiskach w Goldman Sachs i Citigroup oraz jako doradca McKinsey & Company. Poza tym startuje w zawodach triatlonowych, brał udział w dwóch edycjach mistrzostw świata Ironman. W 2013 roku opublikował książkę What Happened to Goldman Sachs: An Insider’s Story of Organizational Drift and Its Unintended Consequences.

Książkę można kupić na Empik.com w cenie 33,99 zł. Będzie też ją można wygrać na naszym facebookowym profilu przy okazji kilku najbliższych meczów Realu, ale zachęcamy do kupna już teraz. Naprawdę warto!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!