Drużyna przyznaje się do błędów piłkarskich

Po zakończeniu meczu z Valencią w strefie mieszanej z ust zawodników i Zidane'a padły słowa o braku koncentracji i intensywności. Te wypowiedzi wracają praktycznie po każdej porażce i często są po prostu głównymi wytłumaczeniami kolejnych niepowodzeń. Taki przekaz wyszedł na zewnątrz, ale jak informuje MARCA, w samej drużynie rozmawiano o błędach, niedokładności i piłkarskich brakach w określonych momentach spotkania.

Na koniec serii wywiadów i wypowiedzi Sergio Ramos podkreślił, że jego zdaniem nie chodziło o intensywność czy koncentrację. Zespół i trenerzy też są zdania, że ekipa po prostu w ostatnich spotkaniach miała fazy bez kontroli nad grą, co doprowadzało do utraty rytmu i kursu oraz zbyt wielu okazji dla rywala. Kapitanowie poprosili każdego o przemyślenie swojej gry, by nie przechodzić nad porażką obojętnie, zrzucając winę na brak intensywności przez 10 minut. W pierwszych analizach rozmawiano o futbolu i środkach, jakie należy wprowadzić do gry.

Te wnioski nie dotyczą tylko starcia na Estadio Mestalla, ale także spotkań z Osasuną czy Napoli, gdzie błędy i utrata kontroli kosztowały zespół bramki. Podobne sytuacje w końcu doprowadziły w środę do porażki i teraz drużyna skupia się na naprawieniu problemów w defensywie i ofensywie. Wszystko miało odbyć się z pozytywnym nastawieniem i szukaniem rozwiązań, a nie wskazywanie winnych, bo tych można znaleźć w każdej formacji. Z jednej strony można mówić o błędach obrony, ale z drugiej w Walencji zespół miał 50 minut, by zdobyć chociaż jedną bramkę dającą remis.

Real Madryt chce zdobyć mistrzostwo, ale wie, że z futbolem z ostatnich meczów pozycja lidera jest poważnie zagrożona. Dlatego piłkarze i trenerzy podnieśli alarm i wysłali sobie sami ostrzeżenie. W ostatnich tygodniach postawa drużyny na wyjazdach znacząco się pogorszyła, a już jutro ekipa musi zareagować w Vila-realu.