Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Ramos: Wyniki Zidane'a nie mają nic wspólnego ze szczęściem

Przedmeczowy wywiad z kapitanem

Sergio Ramos udzielił wywiadu oficjalnym mediom UEFA. Kapitan Królewskich opowiedział między innymi o odczuciach przed starciem z Napoli i tym, co dała mu gra dla Realu Madryt.

Aspirujecie do zostania pierwszym klubem, który obroni tytuł w Lidze Mistrzów. Nie udało się to nikomu od czasu jej powstania. Wyobrażam sobie, że wierzycie w siebie.
Jeśli nikomu się to nie udało, to dlatego, że jest to bardzo trudne. Jesteśmy jednak mistrzami i możemy cieszyć się tym odczuciem, jakie daje możliwość bronienia tytułu. Chcemy znowu go zdobyć i zrobić coś, czego nie dokonał nikt wcześniej. To jakiś plus. Będziemy jednak iść krok po kroku, z wielką pokorą i szacunkiem dla rywali. Po prostu będziemy starać się robić wszystko dobrze.

Jak oceniasz środowy mecz z Napoli?
To będzie trudne starcie. Napoli ma dobrą formę, a Liga Mistrzów to zawsze trudne spotkania, bo drużyny są bardzo elastyczne, szybkie i świetnie grają z kontry. Trzeba będzie wykazać się wielki skupieniem w obronie. Postaramy się zachować czyste konto i dać z siebie wszystko, by awansować do kolejnej rundy.

W tym sezonie zdobywasz sporo bramek. Czemu bardziej to zawdzięczasz: po prostu większej liczbie okazji czy treningowi?
To taka mieszanka. Poświęcasz wiele godzin na trening, ale musisz do tego dokładać ambicję. W DNA Realu Madryt jest walka do samego końca. To oznacza, że w każdej minucie, nawet tej ostatniej, musisz wierzyć i być przekonanym, że cel jest możliwy do zrealizowania. Poświęciłem w przeszłości wiele czasu na grę w powietrzu, poprawiając technikę każdego dnia, a teraz zbieram tego owoce. W tym sezonie pobiłem dotychczasowe osiągnięcia, dodatkowo pomagając zespołowi kluczowymi bramkami. Trzeba jednak podkreślić, że dla obrońcy głównym zadaniem jest bronienie bramki i dobra gra.

Porozmawiajmy o Zidanie, jak opisałbyś jego wpływ na drużynę?
Jest świetny. On jest zdolny do przekazywania ci pokory i talentu, które miał jako zawodnik. Używa tego w odpowiednich momentach, żeby dobrze zarządzać szatnią. To jego wielka zaleta. Ma taką pewność i dobry feeling z graczami. On wie, co myślimy, a nie jest o to łatwo w takiej szatni jak nasza, bo mamy wielu graczy z całego świata, z różnych kultur i z różnymi zwyczajami. On potrafi jednak wprowadzić równowagę. Drużyna to widzi, a to przekłada się na wyniki na boisku. Cieszymy się, że jest z nami i jesteśmy zadowoleni, że to on jest kapitanem naszego statku.

Co wnosi pod względem taktycznym?
Naprawdę dobrze radzi sobie pod względem taktycznym. Analizuje każdego rywala, żeby zobaczyć, jak go zaskoczyć, jak być efektywnym przeciwko jego grze. Sądzę, że podejmuje dobre decyzje. Ludzie mogą mówić, co chcą, ale moim zdaniem to nie ma nic wspólnego ze szczęściem. Te wyniki nie są przypadkiem. Potrafiliśmy wygrywać z wielkimi zespołami. W tym sezonie zanotowaliśmy rekordy i doskonałe rezultaty, ale to nie daje tytułów. Ciągle chcemy osiągnąć cele i na razie jesteśmy na dobrej drodze.

Doszedłeś do granicy 500 meczów w Realu Madryt. Musisz być z tego powodu bardzo dumny.
Tak. Minęło sporo czasu i czuję się zaszczycony możliwością reprezentowania najlepszego klubu na świecie. Oczywiście jeśli jesteś kapitanem, to masz ten plus. Dla mnie to wielka odpowiedzialność, bo jesteś jednym z pierwszych, na których patrzą ludzie i musisz być przykładem pod każdym względem. Musisz uważać na każdy szczegół, akcję, ruch, także poza boiskiem. To pozwoliło mi się rozwinąć i zostać lepszym piłkarzem oraz przede wszystkim człowiekiem.

Jak żyje się z presją gry dla najlepszej ekipy na świecie?
Albo uczysz się z tym żyć, albo nie jesteś przygotowany, by tu grać. Pierwsze lata były najtrudniejsze, ale dzięki błędom zdobywasz doświadczenie i wyciągasz wnioski. One budują cię jako gracza i człowieka. Właśnie tego potrzebujesz, by potem radzić sobie z presją. Będę dozgonnie wdzięczny Realowi Madryt, który ukształtował mnie jako piłkarza i szczególnie człowieka w czasie, gdy miałem jakieś problemy. Wychowano mnie tak, że teraz jestem dużo silniejszą osobą.

Co najbardziej lubisz w byciu piłkarzem?
Bycie szczęśliwym i robienie tego, co się kocha. Gra mnie wyzwala, czyni szczęśliwym i pozwala odłączyć się od reszty. Jeśli możesz robić to, co kochasz i być szczęśliwym poprzez sport i zdobywanie tytułów, to czego jeszcze możesz chcieć od życia?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!