Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Zidane: To piękny rewanż do rozegrania

Zapis wczorajszej konferencji z trenerem

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed rewanżowym starciem z Celtą Vigo w ramach ćwierćfinałów Pucharu Króla. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania trenera z dziennikarzami w Valdebebas.

[RMTV] Zmierzycie się w rewanżu z zespołem, który w weekend oszczędzał zawodników, przygotowując się właśnie na jutro. Jakiego meczu pod względem sportowym i emocjonalnym się pan spodziewa?
Znamy trudność tego meczu po przegraniu pierwszego starcia, ale to niczego nie zmienia. Musimy strzelać gole. Wiemy, że mamy 90 minut lub więcej na awans. Dobre jest to, że już jutro możemy odmienić sytuację z pierwszego spotkania.

[RTVE] W piątek ogłosił pan, że oczekuje Jamesa na poniedziałkowym treningu z grupą. Nie pracował z wami w tym tygodniu. Co się dzieje? Ma jakiś nowy problem?
Tak. Ma uraz drugiej nogi, ale to przeciążenie. To nie jest kontuzja, tyle dobrego. Chodzi o to, że gdy masz problem z jedną częścią ciała, wyrównuje się to przez użycie drugiej i bardziej się ją wykorzystuje. Właśnie to mu się przytrafiło. Chciałbym powiedzieć, że wrócił, ale tak nie jest. On też się z tego nie cieszy, bo chce być z nami. Jednak jest, jak jest. Mamy tylko nadzieję, że to szybko minie, bo to mała sprawa.

[La Sexta] Musicie zdobywać bramki. Liczy pan jutro na Mariano? On ma faktyczną szansę na występ od pierwszej minuty?
Mariano będzie jutro z nami, a ja liczę na wszystkich, którzy są powoływani [uśmiech].

[Onda Cero] Coentrão od dawna nie był powołany. Co mu jest? Jaki ma problem? Jest mentalnie przygotowany do gry? Po meczu w Lizbonie mówił, że nie jest.
Jutro będzie z nami. Po długiej kontuzji ma taki problem, że zawsze, gdy dojdzie do lepszej dyspozycji, to przez wyższe wymagania zaczyna coś go boleć. To typowe dla tak długiej przerwy, 5 czy 6 miesięcy bez gry. To typowe. Kiedy pracuje, bardzo chce, stara się, ale czasami nie pozwala mu ciało. Wtedy musi odpocząć i właśnie o to chodziło ostatnio. Jutro będzie z nami i oby to wszystko szybko mu przeszło.

[MARCA] Po sobotnim meczu martwił się pan najbardziej kontuzjami. Myślał pan nad tym więcej? Skąd tyle urazów?
To prawda, ale wiesz dlaczego się martwiłem? Bo nie lubię widzieć zawodnika poza grą z kontuzją, piłkarza smutnego. Mówiłem o tym w takim sensie. Na przykład, dzisiaj widziałem tu wszystkich zawodników. Chcemy liczyć na wszystkich i móc mówić o grupie. W sobotę mówiłem swoje, bo zobaczyłem trzech graczy z urazami, oni byli smutni i ich trener także. Teraz mamy do dyspozycji, co mamy i będziemy walczyć z tym, co mamy. Ci, którzy grają mniej, mają jutro szansę i chcą pokazać się z dobrej strony.

[SER] W sobotę Cristiano nie wychodziło wszystko, ale starał się i skończył mocno zmęczony. Mimo wszystko otrzymywał gwizdy. Uważa pan, że kibice są niesprawiedliwi wobec Cristiano?
Nie, ja w ogóle o tym nie mówię. Ja mówię, że pracujemy i robimy maksimum, żeby wygrywać. Ludzie przychodzący na spotkania chcą tego samego: zwycięstw i zdobywania trofeów. Nie oceniam sprawiedliwości gwizdów, które zawsze tutaj były w kierunku wszystkich. To się nie zmieni [śmiech]. Ja po prostu mówię, że potrzebujemy ludzi.

[Cuatro] Jak czuje się Cristiano? Uporał się ze stłuczeniem stopy? Czy jutro może zagrać od pierwszej minuty? Może oszczędzi go pan na ligę?
Nie, ja myślę tylko o jutrze, o niczym więcej. Czuje się dobrze. Jeśli jutro będzie czuć się dobrze, będzie w drużynie. Ma stłuczenie, więc coś boli go do teraz, ale czuje się dobrze. To nie jest kontuzja, to stłuczenie. Jutro będzie z nami i myślimy tylko o tym meczu.

[Movistar+] Czy nie ma pan poczucia, że tak wiele trudnych i wymagających starć w styczniu w Pucharze Króla wpłynie na wasze wyniki w lidze? Czy to nie za duży wysiłek nawet dla waszej ekipy?
Nie, my po prostu będziemy rozgrywać wszystko, co będzie przed nami. To się nie zmieni. Moja idea jest taka, że zawsze mamy robić maksimum. Jutro czeka nas mecz w ważnych rozgrywkach i niczego nie poddamy, absolutnie niczego. Tyle, co mam tu więcej powiedzieć? [śmiech]

[La Razón] Jutro zabraknie Modricia, Carvajala i Marcelo, którzy są kluczowi w wyprowadzaniu akcji ze swojej połowy [Zidane kiwa głową]. Czy to zmusza pana do zmiany modelu gry?
Nie. Niczego nie będziemy zmieniać. Inni zawodnicy dostaną swoje szanse i postarają się zagrać dobrze. Chciałbym mieć tę trójkę do dyspozycji, zgadza się, ale zagrają inni i zrobią to dobrze.

[Punto Pelota] Czy przy tej sytuacji z gwizdami mecz wyjazdowy będzie dla was pewnym oddechem? Macie tak trudne starcie i gdyby ono skomplikowało się w meczu domowym, ekipa otrzymałaby gwizdy i straciła pewność siebie. Jak pan to widzi?
Cóż, w ogóle. Jest tak i dobrze, że w ogóle mamy trudne starcie, w którym trzeba odrobić straty. My patrzymy po prostu na to, że to ciągle dwumecz i musimy jutro odpowiednio na to wszystko zareagować.

[Chiringuito] Mówi się, że Real interesuje się Griezmannem. Panu podoba się Griezmann?
Ale uważasz, że dzisiaj mamy moment na takie rozmowy? [uśmiech] Myślę dzisiaj o innych rzeczach. Ja skupiam się na jutrzejszym meczu i mogę porozmawiać z tobą o moich zawodnikach, których mam tutaj każdego dnia. Martwię się tylko nimi [śmiech]. A czy Griezmann to dobry zawodnik? Oczywiście [śmiech]. To chciałeś usłyszeć, nie? To tyle.

[COPE] Po przerwie świątecznej zawodnicy podkreślali pracę trenera Antonio Pintusa nad przygotowaniem fizycznym. Zespół zaczął styczeń bardzo mocno, ale teraz wydaje się, że jednak piłkarzom nogi zaczynają trochę ciążyć. Czy sztab szkoleniowy martwi się tą sytuacją, czy może uważa, że wszystko jest w porządku?
Chodzi o to, że po prostu jeśli mamy czas na pracę, pracujemy, a jeśli trzeba odpocząć, odpoczywamy. To prawda, że jest ostatnio wiele kontuzji. Ja jestem odpowiedzialny za to wszystko tutaj i moim zdaniem w środku wszyscy robią swoje, żeby piłkarze byli w jak najlepszej dyspozycji. Dlatego się tym nie martwię i wierzę, że przez to przejdziemy. Czy chciałbym mieć wszystkich do dyspozycji? Tak. Czy boli mnie, że niektórzy są poza grą? Tak. Jednak nie da się z tym nic zrobić. W sezonie dzieją się takie rzeczy jak kontuzje. Teraz my mamy ten trudny moment [uśmiech], ale nie trzeba się martwić. Trzeba pracować z tymi, którzy są gotowi, a do tego moim zdaniem pod względem fizycznym jest z nami bardzo dobrze. I idziemy z tym przekonaniem dalej.

[Antena3] Jak czuje się drużyna? Widzimy, że jest dobita kontuzjami, ale jutro czeka ją kluczowe spotkanie w Pucharze Króla.
Jest ciężko, bo kiedy słuchasz wszystkich pytań, stwierdzeń czy opinii, to wygląda, że zajmujemy ostatnie miejsce i gramy o uniknięcie spadku, coś takiego. Na końcu jednak to wszystko wpływa na szatnię normalnie, bo możesz analizować kontuzje czy porażki, ale ja nie jestem zmartwiony. Będę dalej pracować tak samo, a piłkarze będą robić to samo. Zawodnicy są bardzo zmotywowani. Wiedzą, że czeka nas bardzo piękny mecz do rozegrania [śmiech]. Wiesz, kiedy ci idzie, to wszystko jest łatwe. Teraz mamy trudne spotkanie, przegrywamy 1:2, ale to piękny rewanż do rozegrania.

[Radio MARCA] Żałuje pan, że nie dawał niektórym zawodnikom więcej odpoczynku? Że nie rotował pan więcej?
Nie, w ogóle. Co do odpoczynku, w ogóle. Mamy, co mamy. Gramy cały czas i teraz mniej trenujemy, a więcej się regenerujemy. Tak już jest w obecnym okresie, ale nic tu nie zmienimy. Moim zdaniem to jest gorsza sytuacja, bo jeśli więcej grasz, a nie trenujesz, to jest więcej kontuzji. Tak sądzę. Dlatego jeśli mamy czas na pracę, to pracujemy i pozostaniemy na tej drodze. Ogólnie jesteśmy w dobrej dyspozycji.

[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] W sobotę był pan dotknięty kontuzjami, ale widzę, że dziś jest z panem lepiej. Czy to ten trudny mecz sprawia, że zapomina pan o problemach i smutku, a skupia się na odrobieniu strat?
To prawda, że w sobotę byłem smutny, bo taki jestem, gdy widzę kontuzjowanego zawodnika i jego uczucia. Jednak to był jeden dzień, już sobie z tym poradziliśmy. Teraz mamy nowy mecz w innych rozgrywkach. To naprawdę piękne starcie do rozegrania, dlatego szybko wróciłem do pracy. Lubimy tego typu spotkania.

[AFP; pytanie po francusku] Czy jeśli jutro odpadniecie z Pucharu Króla, będzie to wasza największa porażka w pierwszej drużynie?
Nie, nie sądzę, ale w ogóle o tym nie myślę. Skupiam się na meczu, jaki powinniśmy zagrać. Zobaczymy po spotkaniu, ale na dzisiaj nie myślę, że to będzie nasza największa porażka.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!