Advertisement
Menu

Kolejna udana pogoń

Koszykarze wygrali z Valencią

Zaczęło się od strat i niepewnej gry, skończyło na efektownej serii punktowej i solidnej przewadze czternastu punktów (85:71). Real Madryt przespał pierwszą połowę meczu z Valencia Basket Club, ale obudził się po przerwie i zakończył wieczór pomyślnie. Zwycięstwo pozwoliło drużynie zachować pierwsze miejsce w klasyfikacji Ligi Endesa, a przy okazji zepchnęło rywala na trzecią pozycję.

Goście z Walencji bardzo szybko zadomowili się w stołecznej hali. Guillem Vives otworzył pojedynek dwoma celnymi rzutami z dystansu, wywierając na przeciwniku presję i już na samym starcie zmuszając go do odrabiania strat. Pablo Laso postawił na dość eksperymentalny skład pierwszej piątki, której zawodnicy nie do końca potrafili się ze sobą porozumieć. Nietrafione zestawienie potwierdziły liczne zmiany, dokonane jeszcze w pierwszej, nieudanej kwarcie (16:21).

Świetną robotę po krótkiej przerwie wykonali gracze rezerwowi. Wzbogacili grę zespołu o agresywną obronę i sprawniejsze ataki, dzięki czemu zbliżyli się do rywala na odległość jednego punktu (29:30). Wciąż jednak nie zdołali go wyprzedzić, a zmarnowane do tego okazje zaczęły się mścić z drugiej strony boiska. Często odgwizdywane faule odsyłały gości na linię rzutów osobistych, skąd zbudowali siedmiopunktową przewagę (38:45).

Pogoń za przeciwnikiem trwała przeszło dwadzieścia pięć minut gry, ale w końcu się udało (51:49). Real Madryt wyraźnie podwyższył po przerwie tempo rozgrywanych akcji, częściej zyskiwał szansę do kontrataków i zaczął dyktować warunki. Stary, sprawdzony scenariusz na trzecią kwartę. Rozpędzony zespół zdominował pozostałą część meczu i pewnym krokiem zmierzał po wygraną. Valencia podjęła jeszcze próbę odebrania prowadzenia, ale rywal był już za daleko.


85 – Real Madryt (16+22+26+21): Llull (16), Dončić (3), Taylor (4), Reyes (2), Randolph (11) – Draper (3), Fernández (14), Nocioni (11), Ayón (6), Carroll (10), Hunter (5).

71 – Valencia Basket Club (21+24+8+18): Vives (10), Sikma (5), Martínez (3), San Emeterio (6), Dubljević (4) – Thomas (6), Diot (7), Van Rossom (2), Sato (7), Oriola (5), Sastre (7), Kravtsov (9).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!